...W
województwie mazowieckim przeciętne PKB per capita wynosi 102%
przeciętnej UE. To dosyć problematyczne dla tego regionu, bo wynik ten
zawyża Warszawa. Pozostałe powiaty mieszczą się w polskiej średniej.
Niemniej z uwagi na unijne prawo, a zwłaszcza metodykę rozdzielania
środków z Funduszu Spójności, więcej środków otrzymują te regiony, gdzie
przeciętna PKB per capita jest niższa od 75%. Słowem - paradoksalnie
województwo mazowieckie może mieć problem z otrzymaniem tak dużych
środków na wyrównywanie poziomu życia, jak w latach poprzednich.
Z danych GUS wynika, że w 2010 roku w pozostałych 15 województwach
poziom PKB per capita był niższy niż 75% średniej UE. W drugim
najbogatszym regionie Polski, czyli województwie dolnośląskim, PKB na 1
mieszkańca wynosi raptem 70% przeciętnej unijnej. Najbiedniejsze polskie
regiony to województwa lubelskie i podkarpackie, gdzie PKB per capita
wynosi raptem 42% średniej unijnej. Te dwa województwa równocześnie
należą do listy najbiedniejszych regionów całej UE. Gorzej jest tylko w
Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. Przeciętna dla Polski wynosi 62% UE....Więcej: TUTAJBlog poświęcony problemom szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce na tle organizacji szkolnictwa wyższego i nauki w innych krajach.
Narodowe Centrum Nauki
Sprawdź naukowca
wtorek, 30 grudnia 2014
piątek, 12 grudnia 2014
Niezależne Forum Akademickie a sprawa kobiet
Minister Lena Kolarska-Bobińska: Mężczyźni sięgają po władzę, kobiety stoją z boku TUTAJ
Niekoniecznie można się z tym stwierdzeniem zgodzić. Przykładowo:
Ewa Kostarczyk w roku 2006 opublikowała artykuły w tej tematyce na Niezależnym Forum Akademickim (NFA) pod tytułem:
1. Kobiety nauki w polskich gremiach decydenckich http://www.nfa.pl/articles.php?id=158
2. Polskie Erin Brockovich http://www.nfa.pl/articles.php?id=183
Wygląda na to, że nadal, jedynie głos rządzących kobiet o typowym przebiegu kariery (np. Ewa Kopacz TUTAJ) jest predystynowany aby dotarł do odbiorcy i ukazał się jako meteor...publikowany i aktywny na wszystkich portalach... W przeciwieństwie do artykułów "otdolnych", "wolontaryjnych", którym nawet nie jest zabezpieczony dostęp do czytelnictwa...
Czy wiesz gdzie jest Twoje miejsce 13 grudnia 2014?
...Marsz ten będzie formą sprzeciwu wobec tego, co obecnie dzieje się w
Polsce. Nie godzimy się na ogromną skalę nieprawidłowości, manipulacji i
nadużyć wyborczych, które pojawiły się w listopadowych wyborach
samorządowych. Chcemy, aby 13 grudnia 2014 stał się dniem protestu
przeciwko wielkiemu nadużyciu w sprawie głosowania i ograniczania
wolności mediów.
Demokracja równoważy siły społeczne i służy dobru publicznemu.
13 grudnia 1981 roku komuniści chcieli odebrać Polakom marzenia o demokracji. Lecz republikański duch „Solidarności” okazał się silniejszy. PRL upadł. Ale nie zniknęły zagrożenia dla polskiej republiki i demokracji.
Trzeba jasno powiedzieć, że demokracja jest w Polsce obecnej bardzo poważnie zagrożona. Łamane są jej podstawowe filary i zasady. Instytucje państwowe wykorzystywane są w interesie jednej opcji politycznej. Państwo polskie toczy rak klientelizmu. Kto nie należy do systemu, w każdej chwili może być pozbawiony prawa do pracy i opieki, a także do funkcjonowania w życiu publicznym. Wyobcowana władza traktuje społeczeństwo arogancko i przedmiotowo, odrzucane są wielomilionowe obywatelskie inicjatywy ustawodawcze i referendalne. Atakowane są ważne dla nas wartości, obrażane uczucia religijne milionów Polaków. Wieloletnie, notoryczne niedotrzymywanie obietnic, manipulacje, codzienna propaganda, awansowanie skompromitowanych polityków, wykorzystywanie publicznych instytucji i pieniędzy do prywatnych i partyjnych celów – wszystko to doprowadziło do upadku zaufania Polaków do polityki. W konsekwencji miliony Polaków wycofują się z życia publicznego.
Większość mediów głównego nurtu nie kontroluje władzy, nie organizuje opinii publicznej. Kłamie, manipuluje, służy rządzącym. Nieliczne media i dziennikarze niezależni są coraz częściej...Więcej: TUTAJ
Demokracja równoważy siły społeczne i służy dobru publicznemu.
13 grudnia 1981 roku komuniści chcieli odebrać Polakom marzenia o demokracji. Lecz republikański duch „Solidarności” okazał się silniejszy. PRL upadł. Ale nie zniknęły zagrożenia dla polskiej republiki i demokracji.
Trzeba jasno powiedzieć, że demokracja jest w Polsce obecnej bardzo poważnie zagrożona. Łamane są jej podstawowe filary i zasady. Instytucje państwowe wykorzystywane są w interesie jednej opcji politycznej. Państwo polskie toczy rak klientelizmu. Kto nie należy do systemu, w każdej chwili może być pozbawiony prawa do pracy i opieki, a także do funkcjonowania w życiu publicznym. Wyobcowana władza traktuje społeczeństwo arogancko i przedmiotowo, odrzucane są wielomilionowe obywatelskie inicjatywy ustawodawcze i referendalne. Atakowane są ważne dla nas wartości, obrażane uczucia religijne milionów Polaków. Wieloletnie, notoryczne niedotrzymywanie obietnic, manipulacje, codzienna propaganda, awansowanie skompromitowanych polityków, wykorzystywanie publicznych instytucji i pieniędzy do prywatnych i partyjnych celów – wszystko to doprowadziło do upadku zaufania Polaków do polityki. W konsekwencji miliony Polaków wycofują się z życia publicznego.
Większość mediów głównego nurtu nie kontroluje władzy, nie organizuje opinii publicznej. Kłamie, manipuluje, służy rządzącym. Nieliczne media i dziennikarze niezależni są coraz częściej...Więcej: TUTAJ
czwartek, 11 grudnia 2014
Magdalena Środa, drugi po Hartmanie czołowy etyk systemu prezentuje swoje nieetyczne poglądy na Facebooku
Magdalena Środa na Facebooku :...Trzeba
by założyć jakaś partię, bo inaczej udusimy się w stęchliznie
obecnych. W Polsce nie ma czym (politycznie) oddychac, nie ma debat, nie
ma politycznego życia, żadnego
politycznego horyzontu, żadnych działań, które wychodziloby poza
głupie afery glupkow lub skarlaly demonizm naszego glownego zadymiarza,
ktory jedyne co potrafi to mobilizować anonimowe wrzeszcace masy. Życie
polityczne toczy się poza polityką, jak w czasach komunizmu tylko z
innych powodów. Może pora przywrócić polityce należne jej miejsce? Coś
zrobić! Nim stechlizna nas zatruje lub nim wyprzedzą nas faszysci?...
Jak widać sponsorowana partyjnie kariera Magdaleny Środy ma swoje granice...Lęk powoduje trudności z oddychaniem, utratą racjonalnego myślenia (utrata horyzontu oraz prospektywnych działań). Inni, czyli nie SWOI Magdaleny Środy zostają utożsamione z głupkami oraz ich aferami oraz demonizmem " naszego glównego zadymiarza,
który jedyne co potrafi to mobilizować anonimowe wrzeszcące masy". Rozumiemy, że autorka sprytnie i bardzo nieetycznie omija nazwisko "głównego zadymiarza". Z kim zatem wchodzi w konflikt? A może sama nieskromnie lub wręcz podświadomie ma zamiar mobilizować anonimowe wrzeszcace masy. Życie
polityczne toczy się poza polityką, jak w czasach komunizmu tylko z
innych powodów. Może pora przywrócić polityce należne jej miejsce? Coś
zrobić! Nim stechlizna nas zatruje lub nim wyprzedzą nas faszysci?...
Czy Magdalena Środa ma jakąkolwiek szansę aby kogokolwiek zagitować?
środa, 10 grudnia 2014
Prezes PAN prof Kleiber uważa, że podniesienie wieku kuratorów z 70 do 75 lat uzdrowi Polską Akademię Nauk
Minister nauki Lena Kolarska-Bobińska ogłasza dyskusję nad przyszłością Polskiej
Akademii Nauk. .
Według prof. Kleibera na rozwiązanie czeka kwestia nadzoru korporacji PAN (komitetów skupiających środowisko naukowe i wybitnych uczonych) - nad instytutami PAN (jednostkami naukowymi, które są finansowane i oceniane przez ministerstwo nauki, choć mają niezależną osobowość prawną...) Więcej: TUTAJ
Jak widać nieśmiertelnym apartczykom PRL oraz ich pociotkom uprawiającym naukowe hobby za ciężkie pieniądze podatnika nie grozi żaden konkretny, zewnętrzny audyt...Dyskusja trwa i trwać będzie nadal, a przedsiębiorczy i kreatywni znajdą wyjście...
Po wyborach w PAN
Według prof. Kleibera na rozwiązanie czeka kwestia nadzoru korporacji PAN (komitetów skupiających środowisko naukowe i wybitnych uczonych) - nad instytutami PAN (jednostkami naukowymi, które są finansowane i oceniane przez ministerstwo nauki, choć mają niezależną osobowość prawną...) Więcej: TUTAJ
Jak widać nieśmiertelnym apartczykom PRL oraz ich pociotkom uprawiającym naukowe hobby za ciężkie pieniądze podatnika nie grozi żaden konkretny, zewnętrzny audyt...Dyskusja trwa i trwać będzie nadal, a przedsiębiorczy i kreatywni znajdą wyjście...
Po wyborach w PAN
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Niewolnicy nie są zdolni do tworzenia wartości...jak żyć w kraju niewolników?
...Afera podsłuchowa nie zrobiła na nas większego wrażenia. 2,5
miliona nieważnych głosów i tygodniowe oczekiwanie na wyniki wyborcze
również. Medialna morfina uśpiła naszą czujność i zamieniła nas w masę o mentalności niewolników...
...Najnowsze dzieje Polski pisane są przez ludzi ze służb. Byli funkcjonariusze coraz częściej goszczą na medialnych salonach i formują myślenie milionów obywateli. Skompromitowani aparatczycy, poniewierający narodową godnością w czasach komuny, stają się autorytetami. Zbiorowa amnezja odebrała nam zdolność reakcji. Co się stało z Polską? Nawet się nie spostrzegliśmy, jak omamieni sztandarami 25-lecia wolności, staliśmy się masą niewolników....
... Najbardziej brutalny gwałt na demokracji przyjmujemy z przygłupim uśmieszkiem. Arystoteles nie miałby wątpliwości, by dzisiejszą bierność Polaków nazwać postępowaniem niewolników i to „niewolników z natury”, których definiował jako tych, którzy „o tyle tylko mają związek z rozumem, że spostrzegają go u innych, ale sami go nie posiadają”.
Więcej: TUTAJ
...Najnowsze dzieje Polski pisane są przez ludzi ze służb. Byli funkcjonariusze coraz częściej goszczą na medialnych salonach i formują myślenie milionów obywateli. Skompromitowani aparatczycy, poniewierający narodową godnością w czasach komuny, stają się autorytetami. Zbiorowa amnezja odebrała nam zdolność reakcji. Co się stało z Polską? Nawet się nie spostrzegliśmy, jak omamieni sztandarami 25-lecia wolności, staliśmy się masą niewolników....
... Najbardziej brutalny gwałt na demokracji przyjmujemy z przygłupim uśmieszkiem. Arystoteles nie miałby wątpliwości, by dzisiejszą bierność Polaków nazwać postępowaniem niewolników i to „niewolników z natury”, których definiował jako tych, którzy „o tyle tylko mają związek z rozumem, że spostrzegają go u innych, ale sami go nie posiadają”.
Więcej: TUTAJ
niedziela, 7 grudnia 2014
sobota, 6 grudnia 2014
Czy to wina studenta, że plagiatuje, czy promotora, że nie kształtuje intelektualnie? Skandaliczne pomieszanie przyczyn i skutków!
Bomba na uczelni krakowskiej: sześciu krakowskich absolwentów Uniwersytetu Pedagogicznego grozi do
trzech lat więzienia z powodu plagiaryzmu w swoich pracach magisterskich. Sprawa jest w prokuraturze do której wpłynęło zawiadomienia o
popełnieniu przestępstwa złożone przez Najwyższą Izbę Kontroli.. Więcej: TUTAJ
Niewykluczone, że promotorzy skandalicznych prac nie tyko utrzymają zatrudnienie na etacie, otrzymają dodatki finansowe za w/w prowadzone prace, a może i premię... Promotor - nawet nieadekwatny pozostaje cenną, świętą krową całkowicie bez winy i nie do ruszenia!
Niewykluczone, że promotorzy skandalicznych prac nie tyko utrzymają zatrudnienie na etacie, otrzymają dodatki finansowe za w/w prowadzone prace, a może i premię... Promotor - nawet nieadekwatny pozostaje cenną, świętą krową całkowicie bez winy i nie do ruszenia!
poniedziałek, 24 listopada 2014
Mocno nabici w butelkę entuzjaści nowego porządku oraz poczucia obywatelstwa RP po 1989...
...Zamęt powyborczy przerósł wszelkie oczekiwania. Dywagacje o książeczce, która wprowadziła wyborców w błąd to demagogia. Nie jest możliwe, by jedynie wyborcy PSL potrafili odróżnić kartę od kartki. Prawie 20-sto procentowa liczba głosów nieważnych budzi zbyt wiele wątpliwości. Ktoś tym wynikom musiał starannie pomóc.
Tygodniowe zliczanie głosów, które miało nadwątlić pamięć wyborców o niedzielnym wieczorze sprzed tygodnia, w którym triumfowało Prawo i Sprawiedliwość, PKW zwieńczyła jeszcze większym blamażem. Do ostatniej chwili próbowano przykryć sukces PiS. Przewodniczący PKW nie tylko odmówił podania wyników procentowych, ale odebrał PiS-owi 2 mandaty dodając je PLS! Odczytując oficjalne wyniki stwierdził, że PiS ma 169 mandatów zamiast 171.
Po ponad godzinie od rozpoczęcia konferencji wyniki procentowe wreszcie nadeszły, choć nie wszystkie. Nastąpił kolejny skandal podczas prezentacji wyników! Sędzia Stefan Jaworski odczytując je, zaczął od PSL, które zajmowało trzecie miejsce (23,68% głosów). PiS przedstawił na drugim miejscu 26,85%, po nim potem PO 26,36%. Mylił przy tym wartości, niedbale przestawiając wynik i unikając jasnego wskazania, że to Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w tej klasyfikacji pierwsze miejsce. Aż chce się zapytać: szkoła moskiewska czy skrajne niechlujstwo? Trudno przecież uznać, że szef PKW, siedzący w komisji od trzech dekad, nie wie jak ważne są wyniki procentowe!... Więcej: TUTAJ
piątek, 21 listopada 2014
Wydarzenia wokół Państwowej Komisji Wyborczej 20/21 listopada 2014 roku
Godz. 0:30
Ewa Stankiewicz i inni
członkowie Komitetu Protestacyjnego są przewożeni więźniarką na
komisariat przy ul. WIlczej. Policja zabrała protestantom dokumenty
tożsamości.
Godz. 0:24
Członkowie Komitetu protestacyjnego trzymani są obecnie w policyjnym radiowozie, dziennikarze są wolni.
Godz. 0:11
Policja wynosi i wyprowadza dziennikarzy znów przekraczając swoje kompetencje!!!
Godz. 0:08
Siedmiu policjantów wynosi ostatnią protestującą osobę niosąc ją za nogi i ręce!!!
Godz. 00:05
Policja rozpoczyna wyprowadzanie manifestujących – czterech funkcjonariuszy wyniosło Grzegorza Brauna!!!
Godz. 23:50
Docierają informacje o planowanej pacyfikacji protestujących. Do budyku PKW zbliżają się uzbrojone oddziały policji.
Godz. 23:10
Obecnie do budynku próbuje się dostać także poseł Małgorzata
Gosiewska. Policja nadal blokuje posłom z immunitetami dostęp do budynku
łamiąc prawo.
Godz. 22:25
Od ok. godziny poseł Anna Sikora próbowała dostać się do budynku
PKW, jednak bezskutecznie – wejście blokował jej na przemian kordon
policjantów oraz szpaler ochroniarzy budynku PKW. W efekcie udało się
jedynie podać protestującym prowiant. I to wszystko mimo zgłoszenia
policji przestępstwa uniemożliwiania wejścia do instytucji publicznej
posłowi z immunitetem.
Budynek PKW otacza obecnie potrójny kordon policji oraz około 200 protestujących ludzi.
Więcej: TUTAJKatolicki Uniwersytet Lubelski wciąż żyjący szykanami z lat 50. i 60. domaga się od pracownikow naukowo-dydaktycznych kwestowania,,,
Katolicki Uniwersytet Lubelski (KUL) jest uczelnią prywatną, własnością Kościoła katolickiego choć działa na prawach uczelni publicznych i jest finansowana z budżetu
państwa na zasadach identycznych jak uczelnie państwowe (za sprawą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bowiem w 2007 roku pod obrady Sejmu
trafił przygotowany przez jego kancelarię projekt ustawy zmieniającej
finansowanie KUL). Wcześniej KUL dostawał z budżetu tylko pieniądze na bieżące utrzymanie, po przyjęciu przez
Sejm ustawę - zaczął też dostawać środki na inwestycje...
Pomimo powyższych faktów wskazujących na bardzo uprzywilejowaną pozycję tej uczelni, jej rektor, ks. prof. Antoni Dębiński wystosował do pracowników Apel rektora KUL w sprawie zaangażowania w promocję Uniwersytetu, w którym czytamy, że kwesty w okolicach kościołów przeprowadzają grupy, w których skład wchodzą pracownicy, doktoranci, studenci oraz duchowni, którzy podczas mszy wygłaszają homilię zawierającą informację o KUL i prośbę o wsparcie uczelni:...szybko zbliża się radosny jubileusz 100-lecia" uczelni (wypada w 2018 r.) i stwierdza w dokumencie wprost: Chcemy ożywić tradycyjne tace i zbiórki do puszek, które mają cel materialny, ale są też doskonałą okazją do szerokiej promocji Uniwersytetu, jeśli będą odpowiednio zorganizowane i przeprowadzone, począwszy od osobistych spotkań z naszymi darczyńcami...
Więcej: TUTAJ
Pomimo powyższych faktów wskazujących na bardzo uprzywilejowaną pozycję tej uczelni, jej rektor, ks. prof. Antoni Dębiński wystosował do pracowników Apel rektora KUL w sprawie zaangażowania w promocję Uniwersytetu, w którym czytamy, że kwesty w okolicach kościołów przeprowadzają grupy, w których skład wchodzą pracownicy, doktoranci, studenci oraz duchowni, którzy podczas mszy wygłaszają homilię zawierającą informację o KUL i prośbę o wsparcie uczelni:...szybko zbliża się radosny jubileusz 100-lecia" uczelni (wypada w 2018 r.) i stwierdza w dokumencie wprost: Chcemy ożywić tradycyjne tace i zbiórki do puszek, które mają cel materialny, ale są też doskonałą okazją do szerokiej promocji Uniwersytetu, jeśli będą odpowiednio zorganizowane i przeprowadzone, począwszy od osobistych spotkań z naszymi darczyńcami...
Więcej: TUTAJ
czwartek, 20 listopada 2014
wtorek, 18 listopada 2014
czwartek, 13 listopada 2014
poniedziałek, 10 listopada 2014
piątek, 7 listopada 2014
Zarobki wielkich współczesnych polskich profesorów
...Jacek Majchrowski odłożył 1 357 405 zł, 83 785 zł w funduszu
ubezpieczeniowym, 15 384 euro, 40 766 dol. i 794 funty. Jest
właścicielem domu o powierzchni 647 m kwadratowych, wartego 2,5 mln zł,
36-metrowego mieszkania o wartości ok. 180 tys. zł oraz dwóch działek.
Majchrowski jeździ lexusem J50 z 2011 r., posiada również 20 obrazów i kolekcję 11 odznaczeń. W 2013 r. zarobił w urzędzie miasta 158 512 zł, na Uniwersytecie Jagiellońskim 95 tys. zł, a w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego - 185 760 zł....Więcej: TUTAJ
...Hanna Gronkiewicz-Waltz (wykładowca akademicki uczelni warszawskich) Prezydent Warszawy zaoszczędziła 3 308 565 zł, 350 euro i 600 dolarów. Posiada również jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych na kwotę 107 884 zł, 200-metrowy dom o wartości miliona zł i mieszkanie o powierzchni 78 m kwadratowych, warte 1 100 000 zł.
Gronkiewicz-Waltz jest także właścicielką volvo XC90 z 2004 r. i łodzi żaglowej Sasanka z 1999 r. W ubiegłym roku zarobiła w sumie 262 306 zł...Więcej: TUTAJ
Majchrowski jeździ lexusem J50 z 2011 r., posiada również 20 obrazów i kolekcję 11 odznaczeń. W 2013 r. zarobił w urzędzie miasta 158 512 zł, na Uniwersytecie Jagiellońskim 95 tys. zł, a w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego - 185 760 zł....Więcej: TUTAJ
...Hanna Gronkiewicz-Waltz (wykładowca akademicki uczelni warszawskich) Prezydent Warszawy zaoszczędziła 3 308 565 zł, 350 euro i 600 dolarów. Posiada również jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych na kwotę 107 884 zł, 200-metrowy dom o wartości miliona zł i mieszkanie o powierzchni 78 m kwadratowych, warte 1 100 000 zł.
Gronkiewicz-Waltz jest także właścicielką volvo XC90 z 2004 r. i łodzi żaglowej Sasanka z 1999 r. W ubiegłym roku zarobiła w sumie 262 306 zł...Więcej: TUTAJ
sobota, 25 października 2014
sobota, 18 października 2014
Nepotyzm w przededniu nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym
Wczoraj w Instytucie Nauk Politycznych Wydziału
Humanistycznego Uniwersytetu Jana Kazimierza w Bydgoszczy odbyła się obrona doktoratu Marka Waskana i dotyczy problematyki Polaków na
Kresach, a jej tytuł to Giedroyciowski mit wschodni a sytuacja Polaków na
Litwie w końcu XX wieku, którą od dawna zajmuje się Waskan senior - ojciec autora pracy.
Promotorem mgr Marka Waskana jest prof. Adam Sudoł, kolega i podwładny Waskana seniora, a recenzentami współpracownicy taty doktoranta profesorowie Andrzej Wojtas z tego samego instytutu i Witold Wojdyło z UMK w Toruniu.
Jeden z wykładowców mgr M.Waskana, którego wspomina go jako "przeciętnego studenta".
Mgr Marek Waskan przeprowadził swój przewód doktorski tuż przed znowelizowaną ustawą o szkolnictwie wyższym, która wkrótce wchodzi w życie i uniemożliwi tego typu praktyk
Więcej: TUTAJ
Promotorem mgr Marka Waskana jest prof. Adam Sudoł, kolega i podwładny Waskana seniora, a recenzentami współpracownicy taty doktoranta profesorowie Andrzej Wojtas z tego samego instytutu i Witold Wojdyło z UMK w Toruniu.
Jeden z wykładowców mgr M.Waskana, którego wspomina go jako "przeciętnego studenta".
Mgr Marek Waskan przeprowadził swój przewód doktorski tuż przed znowelizowaną ustawą o szkolnictwie wyższym, która wkrótce wchodzi w życie i uniemożliwi tego typu praktyk
Więcej: TUTAJ
czwartek, 16 października 2014
MNiSW kładzie kres błędnie pojmowanej autonomii uczelni
Naczelny Sąd Administracyjny (NSA):...Minister szkolnictwa wyższego może stwierdzić nieważność każdej
niezgodnej z prawem lub statutem uchwały organu kolegialnego uczelni lub
decyzji rektora, nie naruszając zasady autonomii uczelni...
Pouczająca historia unieważnienia odwołania rektora TUTAJ
Pouczająca historia unieważnienia odwołania rektora TUTAJ
sobota, 11 października 2014
Kompromitacja polskiego środowiska akademickiego oraz MNiSW
Podczas gdy sprawa nieprawidłowości na Uniwersytecie w Cambridge nurtuje środowisko akademickie, a szczególnie kadry uniwersyteckie, tak w Polsce, która od kilkunastu lat reformuje naukę i szkolnictwo wyższe, naciągany doktorat Marka Goliszewskiego kontestują jedynie studenci:
Więcej: Na dziedzińcu UW studenci publicznie odczytali rozprawę doktorską biznesmena Marka Goliszewskiego :
Więcej: Na dziedzińcu UW studenci publicznie odczytali rozprawę doktorską biznesmena Marka Goliszewskiego :
piątek, 10 października 2014
Uniwersytet w Cambridge traci autonomię i reputację? Środowisko akademickie poruszone.
Profesorowie uniwersytetu Cambridge w Wielkiej
Brytanii.
zaniepokojeni wpływem komunistycznego rządu chińskiego na uczelnię ujawnili sprawę, która po raz
pierwszy została opisana w brytyjskich mediach w 2012 r.
Dotyczyła tzw. darowizny chińskiej w wysokości 3,7 mln funtów, czyli wpłaty pieniędzy, należących do córki byłego premiera Chin - Wen Ruchun. Choć władze uniwersytetu zaprzeczyły, że uczelnia miała jakiekolwiek związki z rządem chińskim, to wiele źródeł potwierdziło nielegalne źródła finansowania fundacji Chong Chin Hua - zarejestrowanej na Bermudach która we wspomnianych przelewach uczestniczyła.
Spotkania dotyczące nowej katedry studiów chińskich, na której czele stanął były wykładowca Ruchun, prof. Peter Nolan, odbywały się w latach 2009 i 2011 w Raffles Hotel w Pekinie w trakcie których przedstawiciele uczelni obiecali, że nie będą zadawać żadnych pytań i pozwolą Rachun na swobodne kształtowanie charakteru tej katedry, na którą rząd w Pekinie wysyła na szkolenia dyrektorów chińskich przedsiębiorstw państwowych.
Córka chińskiego premiera utrzymuje, że zarobiła znaczne sumy pracując jako doradca inwestycyjny dla banków Credit Suisse i JP Morgan.
Więcej: TUTAJ
Dotyczyła tzw. darowizny chińskiej w wysokości 3,7 mln funtów, czyli wpłaty pieniędzy, należących do córki byłego premiera Chin - Wen Ruchun. Choć władze uniwersytetu zaprzeczyły, że uczelnia miała jakiekolwiek związki z rządem chińskim, to wiele źródeł potwierdziło nielegalne źródła finansowania fundacji Chong Chin Hua - zarejestrowanej na Bermudach która we wspomnianych przelewach uczestniczyła.
Spotkania dotyczące nowej katedry studiów chińskich, na której czele stanął były wykładowca Ruchun, prof. Peter Nolan, odbywały się w latach 2009 i 2011 w Raffles Hotel w Pekinie w trakcie których przedstawiciele uczelni obiecali, że nie będą zadawać żadnych pytań i pozwolą Rachun na swobodne kształtowanie charakteru tej katedry, na którą rząd w Pekinie wysyła na szkolenia dyrektorów chińskich przedsiębiorstw państwowych.
Córka chińskiego premiera utrzymuje, że zarobiła znaczne sumy pracując jako doradca inwestycyjny dla banków Credit Suisse i JP Morgan.
Więcej: TUTAJ
czwartek, 9 października 2014
Też oczywiście znowu nic się nie stało, choć należy zadać pytanie o granice tolerancji...
Luzik!
Pani Premier Kopacz będzie się uczyć etykiety, a były premier Tusk angielskiego aby sprostać europejskim wymaganiom. Tymczasem w Polsce jest wiele osób znających etykietę, dających sobie radę w międzynarodowych sytuacjach i znających biegle języki obce. Często takie osoby żyją w Polsce na marginesie oraz na granicy ubóstwa.
środa, 8 października 2014
Lans Bieńkowskiej ukazuje mechanizmy promowania ludzi w polskiej polityce, nauce, dziennikarstwie i szkolnictwie wyższym
Marcin Wolski: ...Bieńkowska lansowana była od początku swej politycznej kariery jako,
no może nie cudowne dziecko, ale jako cudowna dama w rządzie Donalda
Tuska, która za swoje błyskotliwe osiągnięcia i wyjątkowe kompetencje
została nagrodzona wyjazdem do Brukseli.
No i to rodzi naturalne pytanie, jak w ogóle jest z tymi kompetencjami w kontekście brukselskiej prezentacji. Czy może poniosły ją nerwy, choć – co nawet polscy widzowie mogli zobaczyć – pomagała sobie odpowiadając na pytania po polsku. Jak na osobę, która włada ilomaś tam językami, w tym farsi i urdu, czy jakimiś perskimi, to trochę zaskakujące...
Kto włada tymi wszystkimi językami. Ona?
Tak, ona! Dotarły do mnie wieści, ale to trzebaby sprawdzić, że skończyła jakąś specjalizację orientalistyczną i włada perskim. Urdu i farsi to sobie teraz wymyśliłem, ale że podobno zna języki zachodnie oraz jakieś orientalne. No i te pare zdań po angielsku, które usłyszeliśmy, świadczą raczej o tym, że nie mówi jak osoba kompetentna, ale „na około”, czyli stara się zagadać odpowiedzi. Pytanie jest więc całkiem na miejscu: jak naprawdę jest z jej kompetencjami, zaczynając od umiejętności językowych, a kończąc na umiejętności rozwiązywania problemów.
No i tu jest ten problem. Polacy z głównym mediów nie mają szans dowiedzieć się prawdy, ale tego, co sufluje propaganda rządowa za ich posrednictwem. Smutne, że młodzi dziennikarze zachowują się jak ich starsi koledzy, których widzieliśmy w „Dziennikach Telewizyjnych”... Są często stojakami do mikrofonów dla polityków PO, jak kiedyś dla działaczy PZPR...
Więcej: TUTAJ
No i to rodzi naturalne pytanie, jak w ogóle jest z tymi kompetencjami w kontekście brukselskiej prezentacji. Czy może poniosły ją nerwy, choć – co nawet polscy widzowie mogli zobaczyć – pomagała sobie odpowiadając na pytania po polsku. Jak na osobę, która włada ilomaś tam językami, w tym farsi i urdu, czy jakimiś perskimi, to trochę zaskakujące...
Kto włada tymi wszystkimi językami. Ona?
Tak, ona! Dotarły do mnie wieści, ale to trzebaby sprawdzić, że skończyła jakąś specjalizację orientalistyczną i włada perskim. Urdu i farsi to sobie teraz wymyśliłem, ale że podobno zna języki zachodnie oraz jakieś orientalne. No i te pare zdań po angielsku, które usłyszeliśmy, świadczą raczej o tym, że nie mówi jak osoba kompetentna, ale „na około”, czyli stara się zagadać odpowiedzi. Pytanie jest więc całkiem na miejscu: jak naprawdę jest z jej kompetencjami, zaczynając od umiejętności językowych, a kończąc na umiejętności rozwiązywania problemów.
No i tu jest ten problem. Polacy z głównym mediów nie mają szans dowiedzieć się prawdy, ale tego, co sufluje propaganda rządowa za ich posrednictwem. Smutne, że młodzi dziennikarze zachowują się jak ich starsi koledzy, których widzieliśmy w „Dziennikach Telewizyjnych”... Są często stojakami do mikrofonów dla polityków PO, jak kiedyś dla działaczy PZPR...
Więcej: TUTAJ
wtorek, 7 października 2014
Pech Marka Goliszewskiego - człowieka renesansu? Próżność czy kompleksy?
Według Wikipedii Marek Goliszewski jest osobą znakomitą (zastanawia wręcz jego start na doktora nauk, bo może z tytułem doctor honoris causa poszłoby bez przeszkód :...W młodości uprawiał wyczynowo zapasy, brał udział m.in. w Letniej Uniwersjadzie 1973 w Moskwie[1]. Ukończył studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki, a także podyplomowe studia z zakresu dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim[2].
Od 1979 związany z Polskim Towarzystwem Ekonomicznym. Od 1982 publikował artykuły gospodarcze w tygodniku "VETO". Został członkiem Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy z siedzibą w Brukseli. W 1988 współtworzył i został redaktorem naczelnym czasopisma "Konfrontacje", wydawanego przez RSW "Prasa-Książka-Ruch" na zlecenie Rady Krajowej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego[3]. W 1989 stanął na czele Polskiej Fundacji Klubu Rzymskiego.
Po przemianach politycznych zaangażowany w działalność organizacji pozarządowych i organów doradczych. W 1991 był inicjatorem powołania Business Centre Club, od tego czasu pełni funkcję prezesa zarządu tej organizacji gospodarczej. Został członkiem m.in. zarządu Towarzystwa Polska-Wschód (1993), Społecznej Rady Planowania przy Centralnym Urzędzie Planowania (1994), Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego (1993), Rady Integracji Europejskiej (1996), Narodowej Rady Integracji Europejskiej (2002), a w 2010 prezesem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. Objął też funkcję wiceprzewodniczącego Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.
Organizował Forum Dialogu, skupiające różne podmioty społeczne (związki zawodowe, stowarzyszenia i inne). W wyborach w 2001 bez powodzenia kandydował do Senatu z ramienia Bloku Senat 2001 (z rekomendacji Unii Wolności). W 2011 ponownie bezskutecznie ubiegał się o mandat senatora (z ramienia Obywateli do Senatu)[4].
W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski[5][6]. Jest autorem książki Stąd do przyszłości (Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2005). Nagradzany za działalność społeczną, m.in. tytułem Przyjaciel Ludzi Bezdomnych (1996) i Laurem Stokrotek Dobroci (2005)....WIĘCEJ: TUTAJ
A doktorat poniżej krytyki, TUTAJ
Od 1979 związany z Polskim Towarzystwem Ekonomicznym. Od 1982 publikował artykuły gospodarcze w tygodniku "VETO". Został członkiem Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy z siedzibą w Brukseli. W 1988 współtworzył i został redaktorem naczelnym czasopisma "Konfrontacje", wydawanego przez RSW "Prasa-Książka-Ruch" na zlecenie Rady Krajowej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego[3]. W 1989 stanął na czele Polskiej Fundacji Klubu Rzymskiego.
Po przemianach politycznych zaangażowany w działalność organizacji pozarządowych i organów doradczych. W 1991 był inicjatorem powołania Business Centre Club, od tego czasu pełni funkcję prezesa zarządu tej organizacji gospodarczej. Został członkiem m.in. zarządu Towarzystwa Polska-Wschód (1993), Społecznej Rady Planowania przy Centralnym Urzędzie Planowania (1994), Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego (1993), Rady Integracji Europejskiej (1996), Narodowej Rady Integracji Europejskiej (2002), a w 2010 prezesem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. Objął też funkcję wiceprzewodniczącego Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.
Organizował Forum Dialogu, skupiające różne podmioty społeczne (związki zawodowe, stowarzyszenia i inne). W wyborach w 2001 bez powodzenia kandydował do Senatu z ramienia Bloku Senat 2001 (z rekomendacji Unii Wolności). W 2011 ponownie bezskutecznie ubiegał się o mandat senatora (z ramienia Obywateli do Senatu)[4].
W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski[5][6]. Jest autorem książki Stąd do przyszłości (Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2005). Nagradzany za działalność społeczną, m.in. tytułem Przyjaciel Ludzi Bezdomnych (1996) i Laurem Stokrotek Dobroci (2005)....WIĘCEJ: TUTAJ
A doktorat poniżej krytyki, TUTAJ
poniedziałek, 6 października 2014
niedziela, 5 października 2014
Karol Modzelewski zajeździł swoją klacz
Karol Modzelewski, jeden z 44 wielkich hamulcowych reformy szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej został laureatem Nagrody
Literackiej Nike za autobiografię Zajeździmy
kobyłę historii. Wspomnienia poobijanego jeźdźca, przez wydawnictwo ISKRY prosperujące niezachwianie od 1952, przez cały okres PRL'u do dnia dzisiejszego!
Więcej: TUTAJ
O wybitnie kunktatorskim umyśle profesora Karola Modzelowskiego TUTAJ
Więcej: TUTAJ
O wybitnie kunktatorskim umyśle profesora Karola Modzelowskiego TUTAJ
sobota, 4 października 2014
piątek, 3 października 2014
Czy sukcesy młodych administratorów nauką odbiją uprawianą w Polsce naukę od dna?
Młodzi, piękni, na gwarantowanych etatach z żadnym doświadczeniem w nauce (szczególnie światowej) i bardzo ważni (!) uczą naukowców z doświadczeniem realiów poruszania się w świecie grantów...
Właściwe wypełnienie konkretnej rubryki może spowodować odrzucenie najgenialniejszego wniosku...
W naukowym świecie, to doświadczony naukowiec posiada właśnie tę wiedzę zdobytą dzięki wieloletnim staraniom o granty i trwanie w naukowym temacie. Jak widać w polskiej rzeczywistości naukowe takie autorytety nie występują i nader łatwo zastąpić je wyszkolonymi administratorami.
Więcej: NCN
czwartek, 2 października 2014
Jan Nowak, czyli legenda Radia Wolna Europa
...Zdzisław Jeziorański. Urodził się 2 października 1914 w Berlinie.
Dzieciństwo i młodość spędził w Warszawie, a studia ekonomiczne ukończył
w Poznaniu.
Żołnierz kampanii wrześniowej, po ucieczce z niemieckiej niewoli rozpoczął działalność konspiracyjną. W 1943 roku zgłosił się jako ochotnik do pełnienia funkcji kuriera Komendy Głównej AK, kontaktującego się z rządem polskim na uchodźstwie. W tym samym roku jako emisariusz wyjechał do Londynu. To właśnie na potrzeby tej legendarnej misji przybrał pseudonim Jan Nowak. Po odbyciu rozmów z przedstawicielami władz polskich i angielskich, w tym z premierem Winstonem Churchillem, wrócił do stolicy. Tuż przed wybuchem Powstania wytyczne aliantów przekazał dowódcom Armii Krajowej. Raport z płonącej Warszawy zawiózł na Zachód we wrześniu 1944 roku.
Pozostał na emigracji. Do Polski przyjechał po 45 latach. 31 sierpnia 1989 w Stoczni Gdańskiej powiedział: "Dziękuję Solidarności, że mocą swojego ducha dokonała tego, że znalazłem drogę do swojego rodzinnego kraju”.
Ostatnie dwa lata życia spędził w Polsce. Zmarł w Warszawie 20 stycznia 2005... Więcej: PR2
Żołnierz kampanii wrześniowej, po ucieczce z niemieckiej niewoli rozpoczął działalność konspiracyjną. W 1943 roku zgłosił się jako ochotnik do pełnienia funkcji kuriera Komendy Głównej AK, kontaktującego się z rządem polskim na uchodźstwie. W tym samym roku jako emisariusz wyjechał do Londynu. To właśnie na potrzeby tej legendarnej misji przybrał pseudonim Jan Nowak. Po odbyciu rozmów z przedstawicielami władz polskich i angielskich, w tym z premierem Winstonem Churchillem, wrócił do stolicy. Tuż przed wybuchem Powstania wytyczne aliantów przekazał dowódcom Armii Krajowej. Raport z płonącej Warszawy zawiózł na Zachód we wrześniu 1944 roku.
Pozostał na emigracji. Do Polski przyjechał po 45 latach. 31 sierpnia 1989 w Stoczni Gdańskiej powiedział: "Dziękuję Solidarności, że mocą swojego ducha dokonała tego, że znalazłem drogę do swojego rodzinnego kraju”.
Ostatnie dwa lata życia spędził w Polsce. Zmarł w Warszawie 20 stycznia 2005... Więcej: PR2
środa, 1 października 2014
Statystyki czytelnictwa Interdyscyplinarnych Humanistów we wrześniu 2014
We wrześniu 2014 roku odwiedziło Interdyscyplinarnych Humanistów 4 123 czytelników, najczęściej z następujących krajów:
Polska
| |
Francja
| |
Niemcy
| |
Stany Zjednoczone
| |
Ukraina
| |
Wielka Brytania
| |
Turcja
| |
Holandia
Belgia
| |
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
środa, 24 września 2014
Na ile współcześni polscy inteligenci są dziećmi Stalina?
Takie rozumienie stalinizmu, jako procesu, który skutecznie przeorał i „zglajszachtował” kraje satelickie, upodabniając je wzajemnie do siebie, a przede wszystkim do Związku Radzieckiego, jest najbardziej rozpowszechnione i do dzisiaj powielane na tysiące sposobów. Tak też opisała powojenne dzieje naszego regionu Anne Applebaum w swojej niedawno wydanej, głośnej książce, przetłumaczonej już na wiele języków („Za żelazną kurtyną. Ujarzmianie Europy Wschodniej 1944–1956”). Jest w tym oczywiście dużo prawdy, ale odnoszącej się głównie do zewnętrznego obrazu społeczeństw, które znalazły się w stalinowskim „imadle”...Więcej: Polityka
Exodus z Polski trwa i trwać będzie bo kto po powrocie do kraju odnalazł się zawodowo, finansowo i światopoglądowo - bez przynależności partyjnej?
Rząd szczyci się faktem uruchomienia portalu internetowego www.powroty.gov.pl oraz programu Masz PLan na powrót?
wtorek, 23 września 2014
80-tka Leonarda Cohena - barda miłości oraz wolności osobistej..
poniedziałek, 22 września 2014
Ocena minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej w perspektywie Gazety Wyborczej
Obywatele Nauki o naruszaniu praw autorskich oraz manipulacji redaktor Agnieszki Kublik z Gazety Wyborczej:...W sobotnim wydaniu “Gazety Wyborczej” (20-21.09.2014) w artykule
stanowiącym charakterystykę nowych ministrów, Pani redaktor Agnieszka
Kublik, pisząc o min. Lenie Kolarskiej-Bobińskiej, napisała m.in.:
“Obywatele Nauki – ruch społeczny młodych naukowców różnych dyscyplin i z różnych uczelni – przychylnie oceniają pierwszy rok pani minister.
Chwalą dyskusje z nią i jedną z jej ostatnich decyzji, zmieniającą sposób finansowania jednostek naukowych. Do tej pory, jeśli instytut raz otrzymał dotację, potem dostawał ją automatycznie. To blokowało rozwój młodych instytutów, a premiowało stare, wcale nie najlepsze. Teraz będzie to zależało od jakości prowadzonych badań i przyznanej im kategorii naukowej.”
W związku z tym publikujemy poniższe oświadczenie:
“Obywatele Nauki – ruch społeczny młodych naukowców różnych dyscyplin i z różnych uczelni – przychylnie oceniają pierwszy rok pani minister.
Chwalą dyskusje z nią i jedną z jej ostatnich decyzji, zmieniającą sposób finansowania jednostek naukowych. Do tej pory, jeśli instytut raz otrzymał dotację, potem dostawał ją automatycznie. To blokowało rozwój młodych instytutów, a premiowało stare, wcale nie najlepsze. Teraz będzie to zależało od jakości prowadzonych badań i przyznanej im kategorii naukowej.”
W związku z tym publikujemy poniższe oświadczenie:
W sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety
Wyborczej” z 20-21 września b.r. ukazał się tekst red. Agnieszki Kublik
prezentujący sylwetkę minister nauki i szkolnictwa wyższego Leny
Kolarskiej-Bobińskiej. W tekście tym red. Kublik powołała się na opinie
Ruchu Społecznego Obywateli Nauki na temat pani minister.
We wtorek 16 września udzieliliśmy p.
Kublik ponad dwugodzinnego wywiadu, który miał zostać opublikowany w GW
jako część cyklu poświęconego problemom polskiej nauki. W wywiadzie tym
wypowiadaliśmy się we własnym imieniu, prezentowali swoje poglądy, także
rozbieżne, przekonani, że wypowiedzi te przysłużą się merytorycznej
dyskusji o stanie i przyszłości nauki w Polsce. Red. Kublik obiecała
autoryzację wywiadu. Nie poinformowała nas, że nasze wypowiedzi będą
wykorzystane do jakiegokolwiek innego celu niż wspomniany wywiad.
Z przykrością przyjęliśmy zatem
zamieszczenie w w/w tekście wyrwanych z kontekstu fragmentów obszernej
odpowiedzi na pytanie red. Kublik o współpracę z minister
Kolarską-Bobińską jako oficjalnego stanowiska naszego ruchu, bez
konsultacji, a nawet bez poinformowania nas o tym. Jesteśmy zaskoczeni
tym naruszeniem dobrego obyczaju dziennikarskiego ze strony tak
doświadczonej i cenionej dziennikarki jak red. Kublik... Więcej ON
środa, 17 września 2014
piątek, 5 września 2014
Piękna inicjatywa Rzecznika Praw Obywatelskich upodmiotawia odrzuconych nauczycieli akademickich oraz naukowców dla których w III RP zabrakło miejsca do dalszego rozwoju?
Rzecznik Praw Obywatelskich
prosi
Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego o zajęcie stanowiska w sprawie zasad
opiniowania wniosków o przyznanie nauczycielom akademickim nagród
ministra właściwego w sprawach szkolnictwa wyższego za osiągnięcia
naukowe, dydaktyczne lub organizacyjne albo za całokształt dorobku. .
Zgodnie z rozporządzeniem MNiSW do wniosku o nagrodę należy dołączyć trzy rekomendacje sporządzone przez naukowców zatrudnionych w podmiotach innych niż zatrudniające kandydata do nagrody.
Według Rzecznika Praw Obywatelskich w/w rozwiązanie wyłącza spośród grona osób rekomendujących kandydata do nagrody naukowców nigdzie niezatrudnionych, w tym w szczególności naukowców emerytowanych, co może stanowić przejaw dyskryminacji pośredniej ze względu na wiek.
Więcej: Wystąpienie do MNiSW ws. zasad opiniowania wniosków o przyznanie nagród nauczycielom akademickim.pdf
Inicjatywa doprawdy chrześcijańska, ciekawy będzie jej sposób wdrożenia, szczególnie, że spora liczba naukowców nigdzie niezatrudnionych, w tym w szczególności naukowców emerytowanych niekoniecznie jest wynikiem chorób, zmiany zawodu lub spokojnego przejścia na rentę lub emeryturę. Wielu z nich zostało w brutalny sposób odrzuconych przez dużo mniej wydajnych i całkiem niekreatywnych kolegów, którzy dodatkowo dorobili im tzw. opinię i ją upowszechnili w gremiach decydenckich.
Niejasności pozostają:
Zgodnie z rozporządzeniem MNiSW do wniosku o nagrodę należy dołączyć trzy rekomendacje sporządzone przez naukowców zatrudnionych w podmiotach innych niż zatrudniające kandydata do nagrody.
Według Rzecznika Praw Obywatelskich w/w rozwiązanie wyłącza spośród grona osób rekomendujących kandydata do nagrody naukowców nigdzie niezatrudnionych, w tym w szczególności naukowców emerytowanych, co może stanowić przejaw dyskryminacji pośredniej ze względu na wiek.
Więcej: Wystąpienie do MNiSW ws. zasad opiniowania wniosków o przyznanie nagród nauczycielom akademickim.pdf
Inicjatywa doprawdy chrześcijańska, ciekawy będzie jej sposób wdrożenia, szczególnie, że spora liczba naukowców nigdzie niezatrudnionych, w tym w szczególności naukowców emerytowanych niekoniecznie jest wynikiem chorób, zmiany zawodu lub spokojnego przejścia na rentę lub emeryturę. Wielu z nich zostało w brutalny sposób odrzuconych przez dużo mniej wydajnych i całkiem niekreatywnych kolegów, którzy dodatkowo dorobili im tzw. opinię i ją upowszechnili w gremiach decydenckich.
Niejasności pozostają:
- Kto ma rekomendować wykolegowanych kolegów?
- Kto ocenia obiektywny dorobek naukowy osoby zgłoszonej do nagrody?
- Czy dorobek naukowy osób rekomendujących poddawany jest również stosownej ewaluacji?
czwartek, 4 września 2014
środa, 3 września 2014
Polska - nieistniejąca na mapie naukowej świata posiada według ocen Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego aż 37 elitarnych jednostek badawczych!
Pomimo iż w naszym kraju posiadamy, aż 37 elitarnych jednostek badawczych (dla porównania taka np. Anglia posiada zaledwie 2 elitarne "jednostki":: Cambridge i Oxford) minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska Bobińska pragnie podnieść ich dofinansowanie.
Ma na to algorytm, polegający na zniesieniu "stałej przeniesienia", który zacznie wcielać w życie od 2015 roku. Podstawą do naliczania dotacji będzie jedynie kategoria naukowa obrazująca potencjał jednostki i jakość prowadzonych przez nią badań.
Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych złożony z wybitnych naukowców dokonuje wnikliwej oceny co cztery lata i najlepszym instytucjom naukowym przyznaje kategorie „A+” lub „A”, dobre otrzymują kategorię „B”, najsłabsze kategorię „C”.
Ma na to algorytm, polegający na zniesieniu "stałej przeniesienia", który zacznie wcielać w życie od 2015 roku. Podstawą do naliczania dotacji będzie jedynie kategoria naukowa obrazująca potencjał jednostki i jakość prowadzonych przez nią badań.
Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych złożony z wybitnych naukowców dokonuje wnikliwej oceny co cztery lata i najlepszym instytucjom naukowym przyznaje kategorie „A+” lub „A”, dobre otrzymują kategorię „B”, najsłabsze kategorię „C”.
Minister Kolarska-Bobińska:...Oparcie systemu finansowania na
tej ocenie spowoduje, że radykalnie wzrośnie jej znaczenie. Wysokość
dotacji będzie premiowała rzeczywiste osiągnięcia naukowe i jakość
prowadzonych prac badawczych. To ogromna zmiana całej filozofii
finansowania nauki w Polsce...
Więcej: TUTAJ
Więcej: TUTAJ
Polska lewica ma problem ze światopoglądem
Naukowcy z Centrum Badań nad Życiem Politycznym
Wolnego Uniwersytetu w Brukseli przy współpracy z Instytutem
Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego rozdali
anonimowe ankiety uczestnikom 16 zjazdów regionalnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej w tym
dolnośląskiego SLD w których pytano m.in. o poglądy na temat:
Wyniki są zaskakujące:
Anna Pacześniak, koordynator projektu z Uniwersytetu Wrocławskiego określiła respondentów: ...To ludzie reprezentatywni dla partii, bo najbardziej zaangażowani w jej życie...
Więcej: TUTAJ
- kary śmierci
- homoseksualizmu
- legalizacji narkotyków
- ingerencji państwa w gospodarkę
Wyniki są zaskakujące:
- 62 % działaczy SLD z Dolnego Śląska uważa, że dla dobra gospodarki państwo powinno się trzymać od niej z daleka
- 35 % jest za podatkiem liniowym (który jest sztandarowy dla ekonomicznych liberałów)
- 72 % opowiedziało się za współpracą lewicowego z nazwy SLD z partiami liberalnymi.28 % uważa homoseksualizm za sprzeczny z naturą człowieka
- 48 % sprzeciwia się legalizacji małżeństw osób tej samej płci (tylko 34 % badanych je popiera)
- 71 % nie chce legalizacji miękkich narkotyków
- 42 % chce przywrócenia kary śmierci
- 42% twierdzi, że szkoła powinna uczyć przede wszystkim dyscypliny
- 50% deklaruje się jako osoby niewierzące, ale aż 60 % przyznało, że chodzi do kościoła:
- 37 %. robi to kilka razy w roku
- 13 % przynajmniej raz w miesiącu
- 8 %. co najmniej raz w tygodniu
- 67 % opowiedziało się za tzw. elastycznymi formami zatrudnienia (czyli pozbawianiem pracowników ich praw) jako rzekomo najlepszym sposobem walki z bezrobociem
- 63 % zgodziło się z twierdzeniem, że "im mniej państwo interweniuje w gospodarkę, tym lepiej dla ekonomii"
Anna Pacześniak, koordynator projektu z Uniwersytetu Wrocławskiego określiła respondentów: ...To ludzie reprezentatywni dla partii, bo najbardziej zaangażowani w jej życie...
Więcej: TUTAJ
poniedziałek, 1 września 2014
Statystyki czytelnictwa Interdyscyplinarnych Humanistów w sierpniu 2014
W sierpniu 2014 roku odwiedziło Interdyscyplinarnych Humanistów 3 553 czytelników, najczęściej z
Najczęściej czytanymi postami nie były posty najnowsze, lecz nieco starsze, sięgające nawet roku 2010!
Polska
| |
Stany Zjednoczone
| |
Niemcy
| |
Francja
| |
Ukraina
| |
Rosja
| |
Wielka Brytania
| |
Indonezja
| |
Włochy
| |
Hiszpania
|
Najczęściej czytanymi postami nie były posty najnowsze, lecz nieco starsze, sięgające nawet roku 2010!
Trudno na podstawie pobieżnych statystyk wyciągać zbyt pochopne wnioski, lecz z pewną dozą ostrożności można przypuszczać, że sprawy poruszane w/w postach są nadal aktualne i nurtują wiele osób...
Oczywiście nie mamy informacji na temat kto się tymi sprawami interesuje, tzn. czy są to decydenci nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce, zwycięzcy opisywanych tutaj żenujących konfliktów czy ich ofiary?
Biorąc pod uwagę statystyki tygodniowe, w ostatnim tygodniu rozkładały się następująco:
Oznacza to że na trzecie miejsce wysunęła się sprawa Rektor Politechniki Poznańskiej arystokratą! Wypra...
Czy ma to jakikolwiek związek ze zmianami legislacyjnymi dotyczącymi regulacji m.in. kwestii dotyczących zatrudniania krewnych w placówkach PAN? TUTAJ
Krewni bywają sprytniejsi od niewydolnych ustaw i znajdą wyjście w zarządach spółek i różnorodnych możliwościach współpracy tak z uczelniami jak też z PAN - jakiej krótkowzroczni autorzy ustaw nie są w stanie przewidzieć, a przede wszystkim brak im do tego należytej motywacji, ponieważ wynagradzani są właśnie za pracę nad ustawą... Ta praca nie podlega zaś żadnej ewaluacji!
Wilk syty i owca cała.
|
niedziela, 24 sierpnia 2014
Rektor Politechniki Poznańskiej arystokratą! Wyprawił córce wesele w pałacu w Będlewie. Po cichu, bo zdjęć z tego hucznego wesela brak w internecie.
Pałac Będlewo jest ośrodkiem badawczo-konferencyjnym stanowiącym część Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk. Pełni oczywiście misję akademicką i naukową
Misja ośrodka badawczo-konferencyjnego PAN bardziej niż na osiągnięcia naukowe, przekłada się szczególnie na możliwości świętych krów akademickich, uhonorowanych tytułami belwederskimi oraz PAN-owskimi, które uważają się co najmniej za polską arystokrację...ducha?
Czy Profesor Tomasz Łodygowski jest arystokratą, czy też przykładem nepotyzmu w szkolnictwie wyższym w Polsce? Czy wesele jakie wyprawił swojej córce Zofii w Będlewie opłacone było według standardowego cennika Ośrodka PAN, czy ze szczególnym upustem uzyskanym dzięki wsparciu właściwych osób i kontaktów? TUTAJ
Misja ośrodka badawczo-konferencyjnego PAN bardziej niż na osiągnięcia naukowe, przekłada się szczególnie na możliwości świętych krów akademickich, uhonorowanych tytułami belwederskimi oraz PAN-owskimi, które uważają się co najmniej za polską arystokrację...ducha?
Czy Profesor Tomasz Łodygowski jest arystokratą, czy też przykładem nepotyzmu w szkolnictwie wyższym w Polsce? Czy wesele jakie wyprawił swojej córce Zofii w Będlewie opłacone było według standardowego cennika Ośrodka PAN, czy ze szczególnym upustem uzyskanym dzięki wsparciu właściwych osób i kontaktów? TUTAJ
Prof. dr hab. Tomasz Łodygowski rektor Politechniki Poznańskiej 2012-2016
Czy takie działania rektora uczelni (nie najlepiej stojącej w rankingach uczelni polskich TUTAJ ) zasługuje na pochwałę, na potępienie, czy na wykazanie się rachunkami za w/w wesele?
Na ile przykład Tomasza Łodygowskiego, rektora Politechniki Poznańskiej jest typowy dla zachowań osób, które zamiast wypełniać powierzoną im misję załatwiają własne interesy?
Na ile przykład Tomasza Łodygowskiego, rektora Politechniki Poznańskiej jest typowy dla zachowań osób, które zamiast wypełniać powierzoną im misję załatwiają własne interesy?
sobota, 23 sierpnia 2014
Znarowienia polskich instytucji naukowych chętnie krytykuje się w stosownych klikach wzajemnych interesów...co zapewnia status quo z plakietką reformatora!
Stanisław Karpiński TUTAJ:...Duże pieniądze na badania dostają
w Polsce emerytowani
byli rektorzy, dziekani i członkowie PAN, a średnia wieku dyrektorów z
trzech centrów naukowych z Poznania, Krakowa
i Warszawy jest powyżej 70
lat!
Szkolnictwo wyższe i nauka w Polsce są permanentnie chore i
niewydolne. Reformy szkolnictwa wyższego i PAN wprowadzone przez byłą
minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbarę Kudrycką, które
miały być antidotum na ten stan, niewiele tutaj pomagają. W niedawnym
wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej" prof. Maciej Żylicz, doradca
naukowy prezydenta RP i prezes Fundacji dla Nauki Polskiej, w delikatny
sposób obnażył znarowienia panujące w polskich uczelniach i instytutach,
które są odpowiedzialne za spowolnienie postępu naukowego, powiększanie
się dziury pokoleniowej w nauce i nieefektywnego wydawania, wręcz
marnotrawienia, przyznanych środków finansowych na szkolnictwo wyższe i
naukę....
... Reformy do kosza
To prawda, że młodzi naukowcy mają mierne szanse, aby się przebić, bo obecny system w państwowych uczelniach i instytutach jest, kolokwialnie rzecz ujmując, zatkany. Archaiczny system finansowania i realizowania kariery...
Więcej: TUTAJ
Zaufanie do pracownika dydaktycznego w świecie dominacji administracji oraz obowiązujących reguł/zasad/postanowień.
Janusz A. Majcherek, profesor w Instytucie Filozofii i Socjologii krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego:...Gdybym wypełniał protokół egzaminacyjny dla każdego studenta w trakcie
jego egzaminowania, wówczas nie mógłbym słuchać jego odpowiedzi na
zadane mu pytania. Byłoby tak, jak już jest w gabinetach lekarskich, gdy
lekarz zamiast badać i słuchać pacjenta, wypełnia w komputerze stosowny
formularz. On też jest przecież poddany reżimowi kontroli i nadzoru.
Gdybym zaś wypełniał protokół egzaminacyjny każdego studenta po rozmowie
z nim, wymagałoby to przerwy pomiędzy każdymi dwoma studentami. Po
przeegzaminowaniu ich wszystkich nie pamiętam zaś konkretnych pytań
zadanych każdemu z nich.
Co więc zrobię, jeśli kiedyś jakiś organ kontrolny zażąda wglądu do protokołów sporządzonych przeze mnie dla każdego z przeegzaminowanych podczas tegorocznej sesji studentów? Jeśli już naprawdę będę musiał się nimi wykazać, siądę i wypełnię je na poczekaniu (choć to zajmie pewnie sporo czasu), wpisując przypadkowe pytania. Dla realnie i sumiennie odbytych, solidnych i poważnych egzaminów stworzę fikcyjną dokumentację, aby zaspokoić resortową potrzebę sprawowania nade mną kontroli wynikającą z braku zaufania.
Przecież każdy wie, że chodzi tylko o to, aby papiery były powypełniane we właściwych rubrykach. Nie jest tajemnicą, że do tego sprowadzają się wielkie kontrole nasyłane na uczelnie przez komisję akredytacyjną mającą dokonywać ich oceny (pardon: ewaluacji). W każdym dziekanacie i instytucie rosną więc sterty protokołów, sprawozdań, raportów, bilansów, planów studiów itd., itp. Tak oto resort szkolnictwa wyższego manifestuje zaufanie do pracowników wyższych uczelni i pracuje na wzrost ich zaufania do państwa.
A to tylko pojedynczy przykład, przyczynek do dyskusji o braku zaufania w Polsce... Więcej: TUTAJ
Co więc zrobię, jeśli kiedyś jakiś organ kontrolny zażąda wglądu do protokołów sporządzonych przeze mnie dla każdego z przeegzaminowanych podczas tegorocznej sesji studentów? Jeśli już naprawdę będę musiał się nimi wykazać, siądę i wypełnię je na poczekaniu (choć to zajmie pewnie sporo czasu), wpisując przypadkowe pytania. Dla realnie i sumiennie odbytych, solidnych i poważnych egzaminów stworzę fikcyjną dokumentację, aby zaspokoić resortową potrzebę sprawowania nade mną kontroli wynikającą z braku zaufania.
Przecież każdy wie, że chodzi tylko o to, aby papiery były powypełniane we właściwych rubrykach. Nie jest tajemnicą, że do tego sprowadzają się wielkie kontrole nasyłane na uczelnie przez komisję akredytacyjną mającą dokonywać ich oceny (pardon: ewaluacji). W każdym dziekanacie i instytucie rosną więc sterty protokołów, sprawozdań, raportów, bilansów, planów studiów itd., itp. Tak oto resort szkolnictwa wyższego manifestuje zaufanie do pracowników wyższych uczelni i pracuje na wzrost ich zaufania do państwa.
A to tylko pojedynczy przykład, przyczynek do dyskusji o braku zaufania w Polsce... Więcej: TUTAJ
piątek, 22 sierpnia 2014
Fundacja na rzecz Nauki Polskiej oferuje pracę w enigmatycznych i językowo hermetycznych projektach naukowych na zadziwiająco krótki okres pracy naukowej...
Instytut Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego poszukuje doktorantki (opłacanej 1000 zł/mc) w projekcie: „Modalności, prawdopodobieństwo, twierdzenia Bella” realizowany w ramach subsudium MISTRZ
Niemniej zadziwiają zadania badawcze na maksymalny czas trwania projektu 3,5 miesiąca :
Niemniej zadziwiają zadania badawcze na maksymalny czas trwania projektu 3,5 miesiąca :
- Badanie implikcji filozoficznych twierdzeń Bella nowej generacji.
- Wolne wybory w indetermnistycznym świecie – perspektywa neurofizjologiczna i formalna Więcej: TUTAJ
Czy wybory do jakichkolwiek władz mogą cokolwiek zmienić w Polsce?
Mapa gmin Polski z zaznaczonym procentem podwójnych krzyżyków na kartach wyborczych...
Niedouczenie? Brak zrozumienia tekstu czytanego? Czy Mazowsze to największe ćwoki?
Niedouczenie? Brak zrozumienia tekstu czytanego? Czy Mazowsze to największe ćwoki?
WIĘCEJ: TUTAJ
Czemu i komu służy ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego? Nauce? Akademii? Przewodniej partii? Zapewnieniu zatrudnienia wybrańcom?
W USA nie istnieje twór odpowiadający polskiemu Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego i pomimo tego braku, a może dzięki niemu USA nadal utrzymuje wiodącą pozycję w rozwoju nauki.
Odgórne reformowanie polskiej nauki i szkolnictwa wyższego przez kolejne ekipy MNiSW pogłębia konflikt środowisk akademickich.
W listopadzie 2008 tak oceniał poczynania byłej minister Barbary Kudryckiej prof. Andrzej Wiszniewski, były minister nauki:
Styl działania pani minister doprowadził do ostrego konfliktu minister z środowiskiem naukowym. Zgadzam się, że wiele należy zmienić w polskiej nauce, ale zasada była dotąd taka, że nie staraliśmy się konfliktować z naukowcami. Teraz nawet jeżeli pani minister wystąpi z rozsądnymi propozycjami, to środowisko będzie zjeżone. To wywołuje u mnie niechęć do jej działań. Środowisk naukowych nie buduje się zarządzeniami ministerialnymi. W działaniach minister widać także brak uznania dla poczynań jej poprzedników. To również mi się nie podoba. Resort nauki był pod tym względem do tej pory wyjątkowy. Tu nigdy nie było walki politycznej. Teraz mam wrażenie, że to się zmieniło. Więcej: TUTAJ
W sierpniu 2014 tak oceniają poczynania aktualnej minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej akademicy w artykule Anny Wittenberg:
... Jesteśmy oszołomieni. Resort 16 lipca ogłosił konsultacje "w sprawie projektów rozporządzeń MNiSW do nowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym". Brzmi niepozornie. Jedno z rozporządzeń dotyczy kluczowej dla nas wszystkich kwestii finansowania szkolnictwa wyższego. Zawiera rewolucyjne zmiany - napisali na swoim facebookowym profilu działacze zrzeszeni wokół Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej. - Jesteśmy prawie pewni, że okres między 16 lipca a 17 sierpnia został wybrany specjalnie, ze względu na akademickie wakacje. To właściwie tryb zamachu stanu - dodali ostro.
Same pomysły zmian nazwali natomiast ”darwinizmem społecznym”. Ocenili, że podzielą środowisko akademickie i spowodują rozpad mniejszych ośrodków akademickich, które nie zasłużyły na najwyższą kategorię...Więcej: TUTAJ
Odgórne reformowanie polskiej nauki i szkolnictwa wyższego przez kolejne ekipy MNiSW pogłębia konflikt środowisk akademickich.
W listopadzie 2008 tak oceniał poczynania byłej minister Barbary Kudryckiej prof. Andrzej Wiszniewski, były minister nauki:
Styl działania pani minister doprowadził do ostrego konfliktu minister z środowiskiem naukowym. Zgadzam się, że wiele należy zmienić w polskiej nauce, ale zasada była dotąd taka, że nie staraliśmy się konfliktować z naukowcami. Teraz nawet jeżeli pani minister wystąpi z rozsądnymi propozycjami, to środowisko będzie zjeżone. To wywołuje u mnie niechęć do jej działań. Środowisk naukowych nie buduje się zarządzeniami ministerialnymi. W działaniach minister widać także brak uznania dla poczynań jej poprzedników. To również mi się nie podoba. Resort nauki był pod tym względem do tej pory wyjątkowy. Tu nigdy nie było walki politycznej. Teraz mam wrażenie, że to się zmieniło. Więcej: TUTAJ
W sierpniu 2014 tak oceniają poczynania aktualnej minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej akademicy w artykule Anny Wittenberg:
... Jesteśmy oszołomieni. Resort 16 lipca ogłosił konsultacje "w sprawie projektów rozporządzeń MNiSW do nowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym". Brzmi niepozornie. Jedno z rozporządzeń dotyczy kluczowej dla nas wszystkich kwestii finansowania szkolnictwa wyższego. Zawiera rewolucyjne zmiany - napisali na swoim facebookowym profilu działacze zrzeszeni wokół Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej. - Jesteśmy prawie pewni, że okres między 16 lipca a 17 sierpnia został wybrany specjalnie, ze względu na akademickie wakacje. To właściwie tryb zamachu stanu - dodali ostro.
Same pomysły zmian nazwali natomiast ”darwinizmem społecznym”. Ocenili, że podzielą środowisko akademickie i spowodują rozpad mniejszych ośrodków akademickich, które nie zasłużyły na najwyższą kategorię...Więcej: TUTAJ
środa, 20 sierpnia 2014
Jacek Majchrowski zasłużony naukowiec Uniwersytetu Jagiellońskiego, wszechstronny człowiek renesansu czy szarlatan zasługujący na potępienie?
Z początkiem lipca 2014r. Witold Gadowski złożył wniosek (pod którym
podpisało się 34 obywateli Krakowa) o ściganie Jacka Majchrowskiego w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Według Gadowskiego, Majchrowski lansując
pomysł „zimowe igrzyska w Krakowie”doprowadził do wyrządzenia Gminie Miejskiej Kraków
szkody majątkowej w wysokości co najmniej 8.107.536,39 zł.
wtorek, 19 sierpnia 2014
Lektury na czasie: "Lewa wolna"Józefa Mackiewicza
Powieść Józefa Mackiewicza (w której w formie epickiej przeplata się ogólny plan historycznych wydarzeń 1920 r. z indywidualnym spojrzeniem żołnierzy walczących przeciw bolszewikom) czyta w PR2 Jerzy Radziwiłowicz. TUTAJ
czwartek, 14 sierpnia 2014
Aktualne zarobki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Kancelarii Prezydenta - Bronisława Komorowskego
Według Najwyższej Izby Kontroli w okresie 2013 a 2014 pensje
pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (zatrudniającej aktualnie 560 osób) wzrosły o 200 złotych i
wynoszą obecnie średnio nawet 8 000 złotych miesięcznie.
W Kancelarii Prezydenta – Bronisława Komorowskiego zatrudnionych jest 397 osób, a średnie wynagrodzenie wynosi 9 205 złotych.
W Kancelarii Sejmu i Senatu, łącznie zatrudnionych jest 1206 osób, których średnie wynagrodzenia wynoszą odpowiednio 8 183 i 7 510 złotych.
Pracownikami Kancelarii są często osoby bardzo młode, bez szczególnych umiejętności – niezbędnych dla władz państwa...
Więcej: TUTAJ
W Kancelarii Prezydenta – Bronisława Komorowskiego zatrudnionych jest 397 osób, a średnie wynagrodzenie wynosi 9 205 złotych.
W Kancelarii Sejmu i Senatu, łącznie zatrudnionych jest 1206 osób, których średnie wynagrodzenia wynoszą odpowiednio 8 183 i 7 510 złotych.
Pracownikami Kancelarii są często osoby bardzo młode, bez szczególnych umiejętności – niezbędnych dla władz państwa...
Więcej: TUTAJ
Fields Medal czyli "matematyczny Nobel" dla irańskiej matematyczki ze Stanforda
Podczas gdy w Polsce święci triumfy Sabina Bober, której udało się wyhabilitować, a sąd nie tylko przywrócił ją do pracy lecz również ukarał jej ciemiężcę, profesora Jan K., który nazywał ją "małpiszonem" TUTAJ , to kobiety w nauce światowej zajmuje rzeczywisty świat badań i odkryć naukowych
Maryam Mirzakhani, irańska profesor matematyki z Uniwersytetu Stanford w Kalifornii, jako pierwsza kobieta zdobyła Fields Medal, nagrodę nazywaną również nagrodą Nobla dla matematyków.
Maryam Mirzakhani, irańska profesor matematyki z Uniwersytetu Stanford w Kalifornii, jako pierwsza kobieta zdobyła Fields Medal, nagrodę nazywaną również nagrodą Nobla dla matematyków.
Więcej: TUTAJ
piątek, 1 sierpnia 2014
Powstanie Warszawskie wyrazem ginącego systemu wartości dla którego miejsce jest już tylko w Muzeum PW
TREŚĆ PRZEMÓWIENIA LECHA KACZYŃSKIEGO Z 31.07.2004 r.:
Szanowni Państwo,
za chwilę staniemy się świadkami historycznego wydarzenia....
...Jest więc Muzeum Powstania Warszawskiego hołdem złożonym wszystkim powstańcom, dowódcom, żołnierzom, cywilom, którzy powstanie wsparli. Jest hołdem za samą decyzję podjęcia walki i jest hołdem za to, jak walczyli, za to, że byli bodajże najlepszymi żołnierzami w tysiącletnich dziejach naszego narodu, za bezprzykładne bohaterstwo w walce, ale także za bojowy kunszt, za upór, za twardość, za gotowość prowadzenia boju do końca. Kto zna naprawdę polską historię – wie, jak często tego brakowało...
...Jest to hołd dla tych wszystkich, którzy zginęli w walce w 1944 roku i w latach późniejszych, wszystkich tych, którzy odeszli w ciągu ostatnich 60 lat i dla tych, którzy są z nami dzisiaj.
Ale to muzeum powinno być hołdem także dla tego pokolenia, którego nie ma już wśród nas. Pokolenia rodziców, wychowawców i dowódców tych, którzy walczyli, dla tych, którzy ukształtowali pokolenie AK. Pokolenie niezwykłe, wspaniałe, a zarazem, jak żadne w naszej historii, tragiczne. Niech nikt nie sądzi, że takie pokolenia pojawiają się same. To z niepodległościowego ruchu zrodzonego w końcu XIX i na początku XX w., z przykładu, jaki dała niepodległościowa walka rewolucji 1905 roku i lat 1914–1918, zrodził się system wartości przekazany kolejnemu pokoleniu II Rzeczypospolitej. Przekazany przez tych, którzy w Polskę zawsze wierzyli. To oni stworzyli system wychowawczy, który po wsze czasy powinien być przykładem skutecznej nauki patriotyzmu, nauki polskości. Powstanie Warszawskie nie było przypadkiem. Wydarzenia tej miary nie rodzą się przypadkiem. Największa w czasie II wojny światowej, trwająca dwa miesiące bitwa między wojskami niemieckimi a oddziałami w konspiracji nie byłaby możliwa bez tego szczególnego fenomenu, jakim była zdeterminowana, niecofająca się przed niczym wola niepodległości...Więcej: TUTAJ
Szanowni Państwo,
za chwilę staniemy się świadkami historycznego wydarzenia....
...Jest więc Muzeum Powstania Warszawskiego hołdem złożonym wszystkim powstańcom, dowódcom, żołnierzom, cywilom, którzy powstanie wsparli. Jest hołdem za samą decyzję podjęcia walki i jest hołdem za to, jak walczyli, za to, że byli bodajże najlepszymi żołnierzami w tysiącletnich dziejach naszego narodu, za bezprzykładne bohaterstwo w walce, ale także za bojowy kunszt, za upór, za twardość, za gotowość prowadzenia boju do końca. Kto zna naprawdę polską historię – wie, jak często tego brakowało...
...Jest to hołd dla tych wszystkich, którzy zginęli w walce w 1944 roku i w latach późniejszych, wszystkich tych, którzy odeszli w ciągu ostatnich 60 lat i dla tych, którzy są z nami dzisiaj.
Ale to muzeum powinno być hołdem także dla tego pokolenia, którego nie ma już wśród nas. Pokolenia rodziców, wychowawców i dowódców tych, którzy walczyli, dla tych, którzy ukształtowali pokolenie AK. Pokolenie niezwykłe, wspaniałe, a zarazem, jak żadne w naszej historii, tragiczne. Niech nikt nie sądzi, że takie pokolenia pojawiają się same. To z niepodległościowego ruchu zrodzonego w końcu XIX i na początku XX w., z przykładu, jaki dała niepodległościowa walka rewolucji 1905 roku i lat 1914–1918, zrodził się system wartości przekazany kolejnemu pokoleniu II Rzeczypospolitej. Przekazany przez tych, którzy w Polskę zawsze wierzyli. To oni stworzyli system wychowawczy, który po wsze czasy powinien być przykładem skutecznej nauki patriotyzmu, nauki polskości. Powstanie Warszawskie nie było przypadkiem. Wydarzenia tej miary nie rodzą się przypadkiem. Największa w czasie II wojny światowej, trwająca dwa miesiące bitwa między wojskami niemieckimi a oddziałami w konspiracji nie byłaby możliwa bez tego szczególnego fenomenu, jakim była zdeterminowana, niecofająca się przed niczym wola niepodległości...Więcej: TUTAJ
Subskrybuj:
Posty (Atom)