Blog poświęcony problemom szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce na tle organizacji szkolnictwa wyższego i nauki w innych krajach.
Narodowe Centrum Nauki
Sprawdź naukowca
niedziela, 20 grudnia 2009
On the Importance of Friendship in a Scientific Career
For individuals starting a scientific career today, the stresses and complexities of science are certainly more intense than 40 years ago. But the opportunities to build friendships are there if one takes the time and makes the effort. When such an opportunity arises, I implore you to go beyond a mentor-student, role-model, or colleague-to-colleague relationship and build a lasting friendship. Such friendships will enrich and support your career. Friendships formed and continued early in your career have a strength and value that more than justifies the effort.
Defining Your Unique Talents
Career coach Sital Ruparelia had a post last month on his blog about defining your unique talents. Ruparlia defines unique talents as your natural abilities plus your unique way of expressing those abilities.
By identifying these unique talents, Ruparelia says, you can start defining what makes you different and better from other job hunters, which can help your resumé and cover letter stand out. And after landing a job, you can use the same approach to identify your unique contribution to your employer, something that will come in handy when it's time for performance review and salary-raise negotiations.
By identifying these unique talents, Ruparelia says, you can start defining what makes you different and better from other job hunters, which can help your resumé and cover letter stand out. And after landing a job, you can use the same approach to identify your unique contribution to your employer, something that will come in handy when it's time for performance review and salary-raise negotiations.
Job Hunting During the Holidays
- Party hearty, with networking in mind. "Go to every party you can so you can get out of the house," Tahmincioglu says. She quotes the director of the office of career services at Eastern Connecticut State University who advises accepting as many party invitations as possible to reconnect with people you know and connect with people you don't. It is not a time be picky. In this economy holiday events put on by professional, community, or political groups -- or individuals -- can put you in contact with people you may not otherwise meet. Use the opportunity to let these people know who you are.
- Give and ye shall receive. It's the season of giving, Tahmincioglu says -- a reminder that networking is a two-way street, that helping other job hunters builds reciprocity and develops trusting relationships with others in your network. Dick van Vlootten spells out in detail how this works in a 2004 article in Science's Next Wave, the predecessor to Science Careers.
- Give and ye shall receive. It's the season of giving, Tahmincioglu says -- a reminder that networking is a two-way street, that helping other job hunters builds reciprocity and develops trusting relationships with others in your network. Dick van Vlootten spells out in detail how this works in a 2004 article in Science's Next Wave, the predecessor to Science Careers.
Funding News: 11 December 2009
Research funding
Student and institutional support programs
GrantsNet Express
Deadline Watch
GrantsNet sponsorship
New Research Funding Programs
Student and institutional support programs
GrantsNet Express
Deadline Watch
GrantsNet sponsorship
New Research Funding Programs
czwartek, 17 grudnia 2009
Rektor chce wyjaśnień
Studenci UMK - pierwszego roku zaocznej socjologii studiów uzupełniających wykształcenie magisterskie (2,4 tys. złotych za semestr) otrzymali powtórkę materiału studiów licencjackich.
Partnerstwo ze środowiskiem akademickim Jak Microsoft wpiera edukację studentów w Polsce?
Przyszłość naszej gospodarki w dużej mierze zależy od ich wiedzy, umiejętności, ale też skłonności do własnej przedsiębiorczości i innowacyjności.
Polski oddział firmy Microsoft od lat wspiera rozwój środowiska akademickiego poprzez szereg programów adresowanych zarówno do kadry akademickiej, jak i samych studentów.
---
A gdzież te propozycje, konkursy ogólnopolskie, upowszechnianie informacji?
Można uwierzyć, że Microsoft zakłada ich istnienie - może podjąłby się ich weryfikacji?
Polski oddział firmy Microsoft od lat wspiera rozwój środowiska akademickiego poprzez szereg programów adresowanych zarówno do kadry akademickiej, jak i samych studentów.
---
A gdzież te propozycje, konkursy ogólnopolskie, upowszechnianie informacji?
Można uwierzyć, że Microsoft zakłada ich istnienie - może podjąłby się ich weryfikacji?
Doktorat dla każdego
Jacek Kubiak:... Fikcja towarzyszy polskiej nauce od czasów PRL. Wiele zjawisk w polityce ostatnich lat sugeruje, że walka z pozostałościami systemu komunistycznego przybiera formy znane właśnie z tych czasów, tyle, że a rebours. Doktorat ks. Rydzyka wpisuje się śmiało w tę nową tradycję. Polityka może się obroni, ale dla polskiej nauki “doktorat dla każdego” może okazać się zabójczy...
Rada wydziału humanistyki protestuje u rektora
Senat UMK zwiększył limity osób na ćwiczeniach i konwersatoriach;
- aby utworzyć grupę, musi być co najmniej 25 studentów dla kierunków: humanistycznych, ekonomicznych i społecznych
- na pozostałych obowiązuje stary limit - minimum 20 osób na zajęciach.
- aby utworzyć grupę, musi być co najmniej 25 studentów dla kierunków: humanistycznych, ekonomicznych i społecznych
- na pozostałych obowiązuje stary limit - minimum 20 osób na zajęciach.
Polacy ciągle wyjeżdżają za chlebem
Prof. Elżbieta Adamowicz, dyrektor Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH: Zapowiedzi z początku roku, że kryzys skłoni większość Polaków do powrotów, się nie sprawdziły
–--
Jakkolwiek według prof. E Adamowicz jest to jeszcze jeden dowód na to, że Polacy są ludźmi przedsiębiorczymi - ten fakt można interpretować wskazując jako przyczynę przedsiębiorczość Polaków - a NIEZWYKŁĄ PATOLOGIĘ SYSTEMÓW ZARZĄDZANIA POLSKĄ WE WSZYSTKICH SFERACH!
Jedna z nich jest fakt iż PROFESOR BELWEDERSKI DOKTOR HABILITOWANY który uzyskał tytuł naukowy zabezpieczający jego immunitet w źle zarządzanym państwie - w swoich wypowiedziach robi ukłon wobec tych którzy decydują się na emigrację.
Emigracja jest wyrazem nieudolności państwa. Jej konsekwencje to zaburzenie tożsamości oraz umocnienie pozycji osób które patologicznym państwem zarządzają, posiadają przywileje oraz bezkarność.
A to jest głęboko posunięty cynizm do którego zmusza patologia zarządzania państwem.
–--
Jakkolwiek według prof. E Adamowicz jest to jeszcze jeden dowód na to, że Polacy są ludźmi przedsiębiorczymi - ten fakt można interpretować wskazując jako przyczynę przedsiębiorczość Polaków - a NIEZWYKŁĄ PATOLOGIĘ SYSTEMÓW ZARZĄDZANIA POLSKĄ WE WSZYSTKICH SFERACH!
Jedna z nich jest fakt iż PROFESOR BELWEDERSKI DOKTOR HABILITOWANY który uzyskał tytuł naukowy zabezpieczający jego immunitet w źle zarządzanym państwie - w swoich wypowiedziach robi ukłon wobec tych którzy decydują się na emigrację.
Emigracja jest wyrazem nieudolności państwa. Jej konsekwencje to zaburzenie tożsamości oraz umocnienie pozycji osób które patologicznym państwem zarządzają, posiadają przywileje oraz bezkarność.
A to jest głęboko posunięty cynizm do którego zmusza patologia zarządzania państwem.
środa, 16 grudnia 2009
Nowy model finansowania Biblioteki Wirtualnej Nauki - od 2010 roku
Decyzją MNiSW nowy model finansowania Biblioteki Wirtualnej Nauki obejmie (100% finansowaniem kosztów zakupu) od 2010 r:
* Web of Science,
* Science Direct,
* Czasopisma Springer,
* EBSCO Publishing - pakiet podstawowy,
* JCR (JOURNAL CITATION REPORTS),
* CPCI (CONFERENCE PROCEEDINGS CITATION INDEX).
---
Czyj to sukces?
Warto, w 5 rocznicę istnienia Niezależnego Forum Akademickiego przypomnieć, że głównym popularyzatorem idei upowszechnienia i udostępnienia bazy danych polskiemu środowisku akademickiemu jest Józef Kalisz.
Nieomal każdy artykuł Józefa Kalisza publikowany na NFA i w polskiej prasie społeczno-politycznej nawoływał do wprowadzenia wspomnianych baz danych.
Wprowadzenie baz danych będzie wielkim sukcesem upartego dążenia do wprowadzenia tych zmian w którym NFA było główną platformą, a minister B. Kudrycka uwieńczyła dzieło...
Bazy danych to jeden z wielu postulatów artykułowanych na NFA... ich wdrożenie idzie powoli ale jak widać nie jest bezskuteczne!
* Web of Science,
* Science Direct,
* Czasopisma Springer,
* EBSCO Publishing - pakiet podstawowy,
* JCR (JOURNAL CITATION REPORTS),
* CPCI (CONFERENCE PROCEEDINGS CITATION INDEX).
---
Czyj to sukces?
Warto, w 5 rocznicę istnienia Niezależnego Forum Akademickiego przypomnieć, że głównym popularyzatorem idei upowszechnienia i udostępnienia bazy danych polskiemu środowisku akademickiemu jest Józef Kalisz.
Nieomal każdy artykuł Józefa Kalisza publikowany na NFA i w polskiej prasie społeczno-politycznej nawoływał do wprowadzenia wspomnianych baz danych.
Wprowadzenie baz danych będzie wielkim sukcesem upartego dążenia do wprowadzenia tych zmian w którym NFA było główną platformą, a minister B. Kudrycka uwieńczyła dzieło...
Bazy danych to jeden z wielu postulatów artykułowanych na NFA... ich wdrożenie idzie powoli ale jak widać nie jest bezskuteczne!
Social sciences and humanities - Policy Brief : EMILIE - A European approach...
Social sciences and humanities - Policy Brief : EMILIE - A European approach to multicultural citizenship legal political and educational challenges
Policy implications of EMILIE, an EU-funded research project exploring migration-related diversity issues associated with multicultural education, the labour market and political participation.
Policy implications of EMILIE, an EU-funded research project exploring migration-related diversity issues associated with multicultural education, the labour market and political participation.
Uczelnie straciły na hazardzie
Politechniki Łódzka i Warszawska prowadziły badania, na podstawie których rejestrowano automaty i urządzenia do gier losowych.
Ministerstwo Finansów cofnęło w listopadzie obu uczelniom upoważnienia na prowadzenie powyższej działalności.
Zatrzymano w październiku dr nauk Artura D. z PW, dr hab. Włodzimierza F. z PŁ oraz Artura D., pracownika prywatnego przedsiębiorstwa, który współpracuje z PŁ.
Według prokuratorów zatrzymani dopuszczali do rejestracji automaty o niskich wygranych, na których w rzeczywistości można było uzyskiwać wygrane wyższe niż 15 euro. Zatrzymani mieli dostęp do urządzeń elektronicznych, dzięki czemu mogli zmieniać oprogramowanie. To pozwalało im zwiększyć stawki i wygrane.
Ministerstwo Finansów cofnęło w listopadzie obu uczelniom upoważnienia na prowadzenie powyższej działalności.
Zatrzymano w październiku dr nauk Artura D. z PW, dr hab. Włodzimierza F. z PŁ oraz Artura D., pracownika prywatnego przedsiębiorstwa, który współpracuje z PŁ.
Według prokuratorów zatrzymani dopuszczali do rejestracji automaty o niskich wygranych, na których w rzeczywistości można było uzyskiwać wygrane wyższe niż 15 euro. Zatrzymani mieli dostęp do urządzeń elektronicznych, dzięki czemu mogli zmieniać oprogramowanie. To pozwalało im zwiększyć stawki i wygrane.
Polacy kształcą się chętniej od innych europejczyków, ale jakość naszej nauk...
Polskie uczelnie znajdują się na szarym końcu szanghajskiego rankingu uniwersytetów. Raport KE potwierdza tę opinię.
Minister szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka: ...Im więcej osób z wyższym wykształceniem, tym lepszy potencjał rozwojowy kraju. Ważne jest jednak, aby ten dynamiczny wzrost ilościowy nie prowadził do obniżenia poziomu kształcenia. Dlatego teraz musimy skoncentrować się na jakości...
Zagraniczni studenci stanowią zaledwie pół procentu wszystkich studentów uczących się w Polsce...
---
choć polskie uczelnie zapewniają im zdecydowanie lepsze standardy kształcenia oraz dostępność lepszych akademików...
Problem dotyczy przede wszystkim wielkich uczelni publicznych, które utrzymywane są przez państwo, dotowane i na których pojawiają się nieliczni studenci zagraniczni.
Interwencje minister B Kudryckiej w rzekome poprawianie jakości na uczelniach niepaństwowych to populizm i chowanie głowy w piasek przez zmianami, które powinny dokonać się na uczelniach państwowych.
Minister szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka: ...Im więcej osób z wyższym wykształceniem, tym lepszy potencjał rozwojowy kraju. Ważne jest jednak, aby ten dynamiczny wzrost ilościowy nie prowadził do obniżenia poziomu kształcenia. Dlatego teraz musimy skoncentrować się na jakości...
Zagraniczni studenci stanowią zaledwie pół procentu wszystkich studentów uczących się w Polsce...
---
choć polskie uczelnie zapewniają im zdecydowanie lepsze standardy kształcenia oraz dostępność lepszych akademików...
Problem dotyczy przede wszystkim wielkich uczelni publicznych, które utrzymywane są przez państwo, dotowane i na których pojawiają się nieliczni studenci zagraniczni.
Interwencje minister B Kudryckiej w rzekome poprawianie jakości na uczelniach niepaństwowych to populizm i chowanie głowy w piasek przez zmianami, które powinny dokonać się na uczelniach państwowych.
Tenure Track UTwist3 Woman in Science
The University of Twente wants to increase the percentage of women in higher academic positions and has created the University of Twente Women in Science, engineering and Technology Tenure Track programme (U TWIST3) for talented female scientists who want a challenging and attractive career path.
We now invite ambitious female PhDs with post-doctoral experience in nanotechnology, process technology, engineering, biomedical sciences or water management to apply before the deadline of 1 March 2010. We expect candidates to match their research interest with the focus of our University. See the websites of our Faculty of Science and Technology, the Faculty of Engineering Technology and research institutes IMPACT, MESA+ and MIRA for more information.
---
Czy istnieje polska placówka szkolnictwa wyższego, która wprowadza podobne inicjatywy?
Czy MNiSW, notabene reprezentowane przez kobietę dokonało jakiegokolwiek posunięcia (poza werbalnymi zapewnieniami), które w sposób konkretny rozwiązywałoby problem dyskryminacji polskich kobiet na stanowiskach naukowo-dydaktycznych
We now invite ambitious female PhDs with post-doctoral experience in nanotechnology, process technology, engineering, biomedical sciences or water management to apply before the deadline of 1 March 2010. We expect candidates to match their research interest with the focus of our University. See the websites of our Faculty of Science and Technology, the Faculty of Engineering Technology and research institutes IMPACT, MESA+ and MIRA for more information.
---
Czy istnieje polska placówka szkolnictwa wyższego, która wprowadza podobne inicjatywy?
Czy MNiSW, notabene reprezentowane przez kobietę dokonało jakiegokolwiek posunięcia (poza werbalnymi zapewnieniami), które w sposób konkretny rozwiązywałoby problem dyskryminacji polskich kobiet na stanowiskach naukowo-dydaktycznych
wtorek, 15 grudnia 2009
Innowacje w czasach kryzysu, raport OECD
Aktualny raport OECD pokazuje, że pod względem innowacji technologicznych, jak i pozatechnologicznych jesteśmy wyprzedzani.
W żadnym z innowacyjnych sektorów związanych z rozwojem "zielonych technologii", technologii medycznych, informatycznych, biotechnologii i nanotechnologii - Polski nie widać.
Do konkurencji w/w obszarach startują kraje BRIICS (Brazylia, Rosja, Indie, Indonezja, Chiny, Singapur).
Polska importuje technologie.
W żadnym z innowacyjnych sektorów związanych z rozwojem "zielonych technologii", technologii medycznych, informatycznych, biotechnologii i nanotechnologii - Polski nie widać.
Do konkurencji w/w obszarach startują kraje BRIICS (Brazylia, Rosja, Indie, Indonezja, Chiny, Singapur).
Polska importuje technologie.
Ułatwienia dla młodych naukowców
Pakiet zmian przygotowywany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zadziwia pomysłami wprowadzania Rad Młodych Naukowców.
Czy mnożenie administracyjnych szczebli to recepta na poprawienie warunków pracy młodych naukowców?
Czy mnożenie administracyjnych szczebli to recepta na poprawienie warunków pracy młodych naukowców?
Młodzi naukowcy o ministerialnych propozycjach
Łukasz Przanowski, przedstawiciel Krajowej Reprezentacji Doktorantów:czeka na szczegóły propozycji MNiSW:
młody naukowiec do pracy potrzebuje czasu i pieniędzy.
Doktoranci nie chcą tracić czasu na pracę dydaktyczną i działania administracyjne. Woleliby również skupić się na badaniach naukowych, a nie dorabiać na kilku uczelniach lub w przedsiębiorstwach.
Patrycja Matusz-Protasiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego :
stypendium doktoranta nie zaspokaja podstawowych potrzeb
tysiąc złotych to według niej za mało, żeby utrzymać się w dużym mieście, kupując przy tym książki i wyjeżdżając poza dom na badania.
zmiana procedury habilitacyjnej też jest potrzebna - obecny system za bardzo skupia się na pracy habilitacyjnej, a nie bierze pod uwagę innych osiągnięć naukowych - takich jak raporty z uczestnictwa w międzynarodowych badaniach naukowych.
Agnieszka Nogal z Uniwersytetu Warszawskiego: ministerstwo powinno w swoich planach zainteresować się szczególnie mniejszymi ośrodkami badawczymi.
młody naukowiec do pracy potrzebuje czasu i pieniędzy.
Doktoranci nie chcą tracić czasu na pracę dydaktyczną i działania administracyjne. Woleliby również skupić się na badaniach naukowych, a nie dorabiać na kilku uczelniach lub w przedsiębiorstwach.
Patrycja Matusz-Protasiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego :
stypendium doktoranta nie zaspokaja podstawowych potrzeb
tysiąc złotych to według niej za mało, żeby utrzymać się w dużym mieście, kupując przy tym książki i wyjeżdżając poza dom na badania.
zmiana procedury habilitacyjnej też jest potrzebna - obecny system za bardzo skupia się na pracy habilitacyjnej, a nie bierze pod uwagę innych osiągnięć naukowych - takich jak raporty z uczestnictwa w międzynarodowych badaniach naukowych.
Agnieszka Nogal z Uniwersytetu Warszawskiego: ministerstwo powinno w swoich planach zainteresować się szczególnie mniejszymi ośrodkami badawczymi.
E-learning drogą do porozumiewania się w środowisku wielokulturowym
W ramach projektu 19-20 października na Wydziale Etnologii i Nauk o Edukacji UŚ w Cieszynie odbyła się konferencja pt. „Teoria i praktyka kształcenia na odległość” pod auspicjami rektora UŚ prof. zw. dr. hab. Wiesława Banysia i dziekana Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji prof. dr hab. Haliny Rusek. Pracownicy tego Wydziału oraz całego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach mają wieloletnie, bogate doświadczenie w zakresie wdrażania e-learningu na wszystkich kierunkach studiów. Pomyślnie funkcjonuje i rozwija się tu platforma kształcenia na odległość, portal edukacyjny „Erudyta”. Celem konferencji była nie tylko prezentacja tych osiągnięć, ale również wymiana doświadczeń w zakresie e-learningu z innymi uczestnikami konferencji. Spotkanie wywołało zresztą duże zainteresowanie, czego rezultatem był udział ponad 60 osób, w tym 22 z zagranicy (Czech, Słowacji, Austrii).
Podczas pierwszego dnia konferencji odbyły się cztery sesje, plenarna oraz: „Nauczanie na odległość na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Ostrawskiego - przykłady dobrej praktyki”, „Nauczanie na odległość w naukach przyrodniczo-matematycznych i humanistycznych” oraz „Kształtowanie informatycznych kompetencji nauczycieli z wykorzystaniem e-learningu”. Przewodniczyły im: dr hab. Eugenia Smyrnova–Trybulska (Uniwersytet Śląski w Katowicach), doc. Jana Kapounová (Uniwersytet Ostrawski, Republika Czeska), prof. Jindřich Vaněk (Uniwersytet Śląski w Opawie, Republika Czeska), i prof. Erika Mechlova (Uniwersytet Ostrawski, Republika Czeska).
Podczas sesji plenarnej przedstawiono najważniejsze teoretyczno-metodyczne aspekty kształcenia na odległość, dane statystyczne, dotyczące przygotowania nauczycieli do wykorzystania e-learningu w Republice Czeskiej, koncepcję wdrażania e-learningu na Uniwersytecie Śląskim, socjalne wątki zdalnego nauczania z uwzględnieniem czynników neurobiologicznych. Zaprezentowano również cele i rezultaty realizacji projektu „Uniwersytet Partnerem Gospodarki Opartej na Wiedzy” na Uniwersytecie Śląskim w latach 2008-2009 oraz dokonano prezentacji wybranych kursów e-learningowych z języka angielskiego, realizowanych w jego ramach.
W drugim dniu spotkania odbyły się sesje: „Multimedia i systemy e-learningowe w nauczaniu na odległość” oraz „Psychologiczne, społeczne i prawne aspekty w nauczaniu na odległość”. Poprowadził je dr ing. Miroslav Hrubý z Uniwersytetu Obrony w Brnie (Republika Czeska).
Konferencji towarzyszyły warsztaty „Opracowanie kursów zdalnych w systemie CLMS MOODLE”, podczas których studenci, przyszli i czynni nauczyciele, metodycy i wykładowcy uczyli się w praktyce, jak wprowadzać zdalną formę nauczania w proces edukacyjny. Wykorzystaniu ICT i e-learningu w pracy zawodowej służyły takie tematy, jak: przygotowanie metodologii opracowania i wykorzystania kursów zdalnych, opracowanie koncepcji badań w zakresie kształcenia nauczycieli, wsparcie e-learningu nauczycieli w regionie wyszegradzkim, kształtowanie teoretycznej wiedzy i praktycznych umiejętności w wykorzystaniu ICT i e-learning u uczestników projektu. Warsztaty odbywały się za pośrednictwem platformy Uniwersytetu Śląskiego dla magistrantów i doktorantów znajdującej się na stronie (http://el2.us.edu.pl/mw-std/). Równolegle podobne warsztaty w języku czeskim, prowadzili partnerzy z Uniwersytetu Ostrawskiego.
Podczas pierwszego dnia konferencji odbyły się cztery sesje, plenarna oraz: „Nauczanie na odległość na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Ostrawskiego - przykłady dobrej praktyki”, „Nauczanie na odległość w naukach przyrodniczo-matematycznych i humanistycznych” oraz „Kształtowanie informatycznych kompetencji nauczycieli z wykorzystaniem e-learningu”. Przewodniczyły im: dr hab. Eugenia Smyrnova–Trybulska (Uniwersytet Śląski w Katowicach), doc. Jana Kapounová (Uniwersytet Ostrawski, Republika Czeska), prof. Jindřich Vaněk (Uniwersytet Śląski w Opawie, Republika Czeska), i prof. Erika Mechlova (Uniwersytet Ostrawski, Republika Czeska).
Podczas sesji plenarnej przedstawiono najważniejsze teoretyczno-metodyczne aspekty kształcenia na odległość, dane statystyczne, dotyczące przygotowania nauczycieli do wykorzystania e-learningu w Republice Czeskiej, koncepcję wdrażania e-learningu na Uniwersytecie Śląskim, socjalne wątki zdalnego nauczania z uwzględnieniem czynników neurobiologicznych. Zaprezentowano również cele i rezultaty realizacji projektu „Uniwersytet Partnerem Gospodarki Opartej na Wiedzy” na Uniwersytecie Śląskim w latach 2008-2009 oraz dokonano prezentacji wybranych kursów e-learningowych z języka angielskiego, realizowanych w jego ramach.
W drugim dniu spotkania odbyły się sesje: „Multimedia i systemy e-learningowe w nauczaniu na odległość” oraz „Psychologiczne, społeczne i prawne aspekty w nauczaniu na odległość”. Poprowadził je dr ing. Miroslav Hrubý z Uniwersytetu Obrony w Brnie (Republika Czeska).
Konferencji towarzyszyły warsztaty „Opracowanie kursów zdalnych w systemie CLMS MOODLE”, podczas których studenci, przyszli i czynni nauczyciele, metodycy i wykładowcy uczyli się w praktyce, jak wprowadzać zdalną formę nauczania w proces edukacyjny. Wykorzystaniu ICT i e-learningu w pracy zawodowej służyły takie tematy, jak: przygotowanie metodologii opracowania i wykorzystania kursów zdalnych, opracowanie koncepcji badań w zakresie kształcenia nauczycieli, wsparcie e-learningu nauczycieli w regionie wyszegradzkim, kształtowanie teoretycznej wiedzy i praktycznych umiejętności w wykorzystaniu ICT i e-learning u uczestników projektu. Warsztaty odbywały się za pośrednictwem platformy Uniwersytetu Śląskiego dla magistrantów i doktorantów znajdującej się na stronie (http://el2.us.edu.pl/mw-std/). Równolegle podobne warsztaty w języku czeskim, prowadzili partnerzy z Uniwersytetu Ostrawskiego.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Studia jako inwestowanie, czy jako konsumpcja?
Trend cywilizacyjny skutkujący niedoborem studentów na kierunkach matematyczno-przyrodniczych i technicznych – od dawna obserwowany jest na Zachodzie, a od niedawna też w Polsce.
Przyczyny tego faktu nie zawsze są właściwie rozumiane według Jana Winieckiego:... Wśród studentów obserwuje się przesuwanie się zainteresowania od kierunków zapewniających dobrze płatną pracę, ale wymagających dużego zaangażowania się w proces studiów, do kierunków, które może nie stwarzają takich perspektyw awansu materialnego, ale dają więcej możliwości cieszenia się samymi studiami....
Przyczyny tego faktu nie zawsze są właściwie rozumiane według Jana Winieckiego:... Wśród studentów obserwuje się przesuwanie się zainteresowania od kierunków zapewniających dobrze płatną pracę, ale wymagających dużego zaangażowania się w proces studiów, do kierunków, które może nie stwarzają takich perspektyw awansu materialnego, ale dają więcej możliwości cieszenia się samymi studiami....
Parytety płci na listach wyborczych
Ostateczny termin złożenia list osób popierających ustawę o parytetach płci na listach wyborczych w Sejmie to wtorek 22 grudnia 2009.
W Polsce brakuje kobiet nie tylko w polityce lecz również w nauce! Wprowadzenie zwiększonej liczby posłanek do sejmu z pewnością przyniesie zmianę dla polskiej nauki.
Akceptację dla ustawy o parytetach można nie tylko podpisać, ale również aktywnie włączyć się w akcję zbierania podpisów: Formularz zbierania podpisów
W Polsce brakuje kobiet nie tylko w polityce lecz również w nauce! Wprowadzenie zwiększonej liczby posłanek do sejmu z pewnością przyniesie zmianę dla polskiej nauki.
Akceptację dla ustawy o parytetach można nie tylko podpisać, ale również aktywnie włączyć się w akcję zbierania podpisów: Formularz zbierania podpisów
Państwo daje za dużo na katolickie uczelnie?
Szkoły wyznaniowe dostały 600 mln zł z budżetu w ciągu czterech lat.
Katolicki Uniwersytet Lubelski na którym studiuje na nim 21 tysięcy studentów jest najwyżej dotowaną uczelnią prywatną.
Bartosz Loba, rzecznik resortu nauki: Pieniądze dla katolickich uczelni są przyznawane na tych samych zasadach, co publicznym i prywatnym...Podlegają one identycznym procedurom dotyczącym na przykład oceny jakości czy uprawnień do kształcenia i mają takie same obowiązki, jak wszystkie pozostałe.
Posłowie Lewicy złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego czy dotowanie jest zgodne z zasadą równouprawnienia związków wyznaniowych.
Katolicki Uniwersytet Lubelski na którym studiuje na nim 21 tysięcy studentów jest najwyżej dotowaną uczelnią prywatną.
Bartosz Loba, rzecznik resortu nauki: Pieniądze dla katolickich uczelni są przyznawane na tych samych zasadach, co publicznym i prywatnym...Podlegają one identycznym procedurom dotyczącym na przykład oceny jakości czy uprawnień do kształcenia i mają takie same obowiązki, jak wszystkie pozostałe.
Posłowie Lewicy złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego czy dotowanie jest zgodne z zasadą równouprawnienia związków wyznaniowych.
Racjonalista - List do Minister Edukacji Narodowej w obronie uczniów
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów wystosowało pismo do minister Katarzyny Hall wyrażający niepokój braku wyrażenia stanowiska Ministerstwo Edukacji Narodowej w kwestii rozgłosu medialnego wywołanego petycją trojga uczniów XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, wzywającej do usunięcia krzyży z klas szkolnych:
...Organy władzy publicznej nie mogą dłużej udawać, że problem nie istnieje. Szczególnie bulwersująco zabrzmiały publicznie wypowiedziane, pozbawione znamion elementarnej kultury, słowa byłego Ministra Edukacji Narodowej, obecnie europosła, prof. Ryszarda Legutki, który w rozmowie z Gazetą Wyborczą nazwał petycję uczniów XIV LO we Wrocławiu jako nic innego jak "robienie chytrej, cynicznej ideologicznej zadymy przez troje rozwydrzonych i rozpuszczonych przez rodziców smarkaczy. Nie może być tak, że oni ustawiają na baczność całą szkołę! Czy naprawdę w klasie maturalnej nie ma już nic innego do roboty?"...
PSR stoi na stanowisku obowiązkiem MEN jest obrona młodych ludzi, obrażanych za to, że odważyli się upomnieć o swoje konstytucyjne prawa, wbrew ideologicznym eksperymentom, ważniejszym dla niektórych od równego i podmiotowego traktowania wszystkich obywateli.
...Organy władzy publicznej nie mogą dłużej udawać, że problem nie istnieje. Szczególnie bulwersująco zabrzmiały publicznie wypowiedziane, pozbawione znamion elementarnej kultury, słowa byłego Ministra Edukacji Narodowej, obecnie europosła, prof. Ryszarda Legutki, który w rozmowie z Gazetą Wyborczą nazwał petycję uczniów XIV LO we Wrocławiu jako nic innego jak "robienie chytrej, cynicznej ideologicznej zadymy przez troje rozwydrzonych i rozpuszczonych przez rodziców smarkaczy. Nie może być tak, że oni ustawiają na baczność całą szkołę! Czy naprawdę w klasie maturalnej nie ma już nic innego do roboty?"...
PSR stoi na stanowisku obowiązkiem MEN jest obrona młodych ludzi, obrażanych za to, że odważyli się upomnieć o swoje konstytucyjne prawa, wbrew ideologicznym eksperymentom, ważniejszym dla niektórych od równego i podmiotowego traktowania wszystkich obywateli.
piątek, 11 grudnia 2009
Doprowadzimy sprawę (AHE) do końca
Dr Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego:...władze AHE po pierwsze stanęły wobec problemu niewypowiedzianego szantażu likwidacyjnego. W skrócie chodzi o takie ustanowienie różnych czynności procesowych w postępowaniach administracyjnych dotyczących AHE, by ta ostatnia zrezygnowała z możliwości obrony swych praw, ze względu na trwające postępowanie likwidacyjne. Przypomnijmy, iż postępowanie likwidacyjne wszczęto 3 lipca 2009 r., powinno było zostać zakończone zatem na początku września. Jednak ani nie zakończono postępowania, ani nie wydano postanowienia o jego przedłużeniu do określonego terminu, przez co MNiSW miało i ma wciąż możliwość presji na AHE, by zrezygnowała ze swych praw w innych postępowaniach administracyjnych. Mówię o niewypowiedzianym szantażu, gdyż nie mam dowodów świadczących, by szantaż był wypowiedziany lub zasugerowany przez wysokich urzędników MNiSW. W każdym razie fakt, iż można stosować niewypowiedziany szantaż i tym samym dokonać presji na podmiocie, by nie mogła korzystać ze swoich praw w innym postępowaniu, uważamy za skandal i jest niezgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego...
Czujność naukowca
Sławomir Mizerski, Polityka dyskredytuje sprawę pracy habilitacyjnej pułkownika dr inż. G. z Akademii Obrony Narodowej Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych w Polsce opisanej przez Gazetę Wyborczą:
Sprawa wygląda na dętą i grubymi nićmi szytą, bo po pierwsze prace kolegi mają zupełnie inne tytuły (brzmią one: „Zarządzanie kryzysowe w sytuacjach zagrożeń nie militarnych”, „Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych” i „Logistyka w sytuacjach kryzysowych”). Po drugie, oskarżanie G. o ściąganie od kolegi jest absurdalne choćby z tego powodu, że G. jest pułkownikiem, a kolega tylko profesorem, w dodatku zatrudnionym w instytucie, którym kieruje G. Po trzecie trudno wykluczyć, że łudzące podobieństwo prac G. i jego kolegi jest zupełnie przypadkowe. Jak wiadomo, takie przypadkowe łudzące podobieństwo zdarza się nie tylko pracom naukowym, ale także ludziom, którym nikt nie czyni z tego zarzutu, i słusznie.
---
Że też takich komentatorów zatrudnia czołowe polskie pismo społeczno-polityczne w 2009!
Ciekawe co w tym względzie miałby do powiedzenia dr Marek Wroński?
Sprawa wygląda na dętą i grubymi nićmi szytą, bo po pierwsze prace kolegi mają zupełnie inne tytuły (brzmią one: „Zarządzanie kryzysowe w sytuacjach zagrożeń nie militarnych”, „Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych” i „Logistyka w sytuacjach kryzysowych”). Po drugie, oskarżanie G. o ściąganie od kolegi jest absurdalne choćby z tego powodu, że G. jest pułkownikiem, a kolega tylko profesorem, w dodatku zatrudnionym w instytucie, którym kieruje G. Po trzecie trudno wykluczyć, że łudzące podobieństwo prac G. i jego kolegi jest zupełnie przypadkowe. Jak wiadomo, takie przypadkowe łudzące podobieństwo zdarza się nie tylko pracom naukowym, ale także ludziom, którym nikt nie czyni z tego zarzutu, i słusznie.
---
Że też takich komentatorów zatrudnia czołowe polskie pismo społeczno-polityczne w 2009!
Ciekawe co w tym względzie miałby do powiedzenia dr Marek Wroński?
Polska zajęła 35 miejsce w globalnym rankingu konkurencyjności sektora IT
W globalnym rankingu konkurencyjności przemysłu IT w 2009 roku Polska zajęła 35 miejsce uzyskując 40,8 na 100 punktów.
W stosunku do roku 2008 oznacza to spadek o 3 miejsca.
Polska osiągnęła najlepsze rezultaty w następujących kategoriach: środowisko biznesowe, środowisko prawne, wsparcie dla rozwoju przemysłu IT. Obszary, w których
Pożądana poprawa w obszarach:
- środowisko badań i rozwoju
- infrastruktura IT
- kapitał ludzki.
W stosunku do roku 2008 oznacza to spadek o 3 miejsca.
Polska osiągnęła najlepsze rezultaty w następujących kategoriach: środowisko biznesowe, środowisko prawne, wsparcie dla rozwoju przemysłu IT. Obszary, w których
Pożądana poprawa w obszarach:
- środowisko badań i rozwoju
- infrastruktura IT
- kapitał ludzki.
czwartek, 10 grudnia 2009
Min. Kudrycka- zmiany w polskim szkolnictwie są konieczne
Katedra Badań Edukacyjnych Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego (WNoW) zorganizowała międzynarodową konferencję naukową Innowacje w edukacji akademickiej - szkolnictwo wyższe w procesie zmiany - w ramach projektu Centrum Upowszechniania Innowacji w Edukacji (CUIwE) dofinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Dziekan WNoW prof. Grzegorz Michalski stwierdził: Nie chodzi o to, by student uczestniczył w coraz większej liczbie kursów. Ma przyrastać jego wiedza i umiejętności podkreślając wagę programów nauczania, które powinny ulec zmianie. Nakłady na szkolnictwo wyższe nie mogą wzrastać, jeśli nie będzie widać efektów działalności uczelni wyższych.
Wyniki ankiety przeprowadzonej przez CUIwE wśród 249 młodych pracowników naukowych:
- 50 proc. młodych badaczy na pracę naukową z trudem poświęca zaledwie kilka godzin w tygodniu
- czynniki utrudniające pracę naukową wskazane przez ankietowanych:
- 80% niskie zarobki
- 63% brak pieniędzy na udział w konferencjach
- 55% nadmiar zajęć dydaktycznych
- 38% niedostateczną liczbę kontaktów międzynarodowych.
Tylko 47% deklaruje pracę jedynie w swojej uczelni macierzystej - reszta przyznaje się do "dorabiania" w innych miejscach pracy.
Przewodniczący Rady Naukowej Centrum Upowszechniania Innowacji w Edukacji (CUIwE) prof. Tadeusz Pilch: Płatne studia oznaczają wprowadzenie mechanizmów selekcji i tworzenie barier dostępu dla biedniejszych grup społecznych. Rezultatem będzie dalsze rozwarstwienie polskiego społeczeństwa.
Dziekan WNoW prof. Grzegorz Michalski stwierdził: Nie chodzi o to, by student uczestniczył w coraz większej liczbie kursów. Ma przyrastać jego wiedza i umiejętności podkreślając wagę programów nauczania, które powinny ulec zmianie. Nakłady na szkolnictwo wyższe nie mogą wzrastać, jeśli nie będzie widać efektów działalności uczelni wyższych.
Wyniki ankiety przeprowadzonej przez CUIwE wśród 249 młodych pracowników naukowych:
- 50 proc. młodych badaczy na pracę naukową z trudem poświęca zaledwie kilka godzin w tygodniu
- czynniki utrudniające pracę naukową wskazane przez ankietowanych:
- 80% niskie zarobki
- 63% brak pieniędzy na udział w konferencjach
- 55% nadmiar zajęć dydaktycznych
- 38% niedostateczną liczbę kontaktów międzynarodowych.
Tylko 47% deklaruje pracę jedynie w swojej uczelni macierzystej - reszta przyznaje się do "dorabiania" w innych miejscach pracy.
Przewodniczący Rady Naukowej Centrum Upowszechniania Innowacji w Edukacji (CUIwE) prof. Tadeusz Pilch: Płatne studia oznaczają wprowadzenie mechanizmów selekcji i tworzenie barier dostępu dla biedniejszych grup społecznych. Rezultatem będzie dalsze rozwarstwienie polskiego społeczeństwa.
Warszawskie uczelnie dobre dla doktorantów
Zadaniem konkursu to promocja szkół wyższych, najlepiej opiekujących się młodymi pracownikami naukowymi.
Laureaci to Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Warszawska i Uniwersytet Warszawski.
Warto w przyszłości prześledzić, czy laury spadną jedynie na wspomniane szkoły jak zazwyczaj była w ogólnopolskich konkursach, czy dyplomowani doktorzy tych uczelni rozwiną również swoje talenty badawcze?
Laureaci to Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Warszawska i Uniwersytet Warszawski.
Warto w przyszłości prześledzić, czy laury spadną jedynie na wspomniane szkoły jak zazwyczaj była w ogólnopolskich konkursach, czy dyplomowani doktorzy tych uczelni rozwiną również swoje talenty badawcze?
Co czwarty młody Wielkopolanin nie ma pracy
Na rynku pracy wielkopolskie uczelnie, których liczba absolwentów w ciagu ostatniej dekady wzrosła z 13,7 tys. do 27 tys okazują się być niedostosowane do olbrzymiej konkurencji.
Prof. Waldemar Łazuga, rektor WSNHiD: - Absolwenci są niedopasowani mentalne...Zdaniem pracodawców młodzi ludzie nie wiedzą, na czym polega praca. Są pasywni, bierni, niesamodzielni, po prostu brakuje im motywacji! Czekają, aż ktoś zorganizuje im pracę albo za nich pomyśli.
Prof. Waldemar Łazuga, rektor WSNHiD: - Absolwenci są niedopasowani mentalne...Zdaniem pracodawców młodzi ludzie nie wiedzą, na czym polega praca. Są pasywni, bierni, niesamodzielni, po prostu brakuje im motywacji! Czekają, aż ktoś zorganizuje im pracę albo za nich pomyśli.
Klęska misji edukacyjnej i wychowawczej
Prof. Andrzej Jajszczyk pracuje w Katedrze Telekomunikacji Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Kilka lat pracował na uczelniach w Australii, Kanadzie i Francji. Jest wiceprezesem międzynarodowego stowarzyszenia IEEE Communications Society. W 2008 r. został laureatem Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej: Polskie szkolnictwo wyższe ma archaiczną strukturę i nieefektywny system zarządzania. Żyje w świecie pozorów, z przesadnym przekonaniem pracowników i studentów o własnej wielkości. Opinie świata są lekceważone bądź ignorowane. Co roku mury uczelni opuszczają dziesiątki tysięcy magistrów kiepsko przygotowanych do sprostania wymaganiom zmieniającego się rynku pracy i źle ukształtowanych jako obywatele....
...Zupełną klęskę poniosły polskie wyższe uczelnie w obszarze kształtowania właściwych postaw studentów. Wielu wykładowców daje zły przykład opuszczając znaczną liczbę zajęć, czy spóźniając się na nie. Często przekazuje przestarzałe treści i przekupuje studentów nie oceniając właściwie zdobytych przez nich umiejętności i wiedzy w czasie kolokwiów i egzaminów, a także przyzwalając na ściąganie czy plagiaty....
...Zmiana tej sytuacji będzie wymagała radykalnych zmian w sposobach finansowania i funkcjonowania uczelni wyższych. Wiara, że problemy dadzą się rozwiązać wyłącznie przez zwiększenie strumienia pieniędzy płynących do naszych uniwersytetów jest naiwna i niczym nie uzasadniona...
...Zupełną klęskę poniosły polskie wyższe uczelnie w obszarze kształtowania właściwych postaw studentów. Wielu wykładowców daje zły przykład opuszczając znaczną liczbę zajęć, czy spóźniając się na nie. Często przekazuje przestarzałe treści i przekupuje studentów nie oceniając właściwie zdobytych przez nich umiejętności i wiedzy w czasie kolokwiów i egzaminów, a także przyzwalając na ściąganie czy plagiaty....
...Zmiana tej sytuacji będzie wymagała radykalnych zmian w sposobach finansowania i funkcjonowania uczelni wyższych. Wiara, że problemy dadzą się rozwiązać wyłącznie przez zwiększenie strumienia pieniędzy płynących do naszych uniwersytetów jest naiwna i niczym nie uzasadniona...
Dochodzimy do kompromisów
Dr Andrzej Smirnow,przewodniczący sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży:
Zmiany nie są łatwe z wielu powodów. Na przykład zlikwidowanie habilitacji – choć nie jestem jej orędownikiem, wręcz przeciwnie – nie jest, moim zdaniem, na razie możliwe, ponieważ brakuje odpowiedzialności organów uczelni za poziom doktoratów, funkcjonują recenzje koleżeńskie, nie ma prawdziwych konkursów na stanowiska. Najbardziej twórczy okres pracownika naukowego w większości dziedzin to 30−40 lat. W tym czasie naukowcy, nawet ci naprawdę dobrzy, habilitacji najczęściej jeszcze nie mają i są adiunktami, czyli takimi trochę wyrobnikami nauki. Na dodatek habilitacja, na przykład w dziedzinach nauk technicznych, jest trochę gorszym doktoratem.
Zmiany nie są łatwe z wielu powodów. Na przykład zlikwidowanie habilitacji – choć nie jestem jej orędownikiem, wręcz przeciwnie – nie jest, moim zdaniem, na razie możliwe, ponieważ brakuje odpowiedzialności organów uczelni za poziom doktoratów, funkcjonują recenzje koleżeńskie, nie ma prawdziwych konkursów na stanowiska. Najbardziej twórczy okres pracownika naukowego w większości dziedzin to 30−40 lat. W tym czasie naukowcy, nawet ci naprawdę dobrzy, habilitacji najczęściej jeszcze nie mają i są adiunktami, czyli takimi trochę wyrobnikami nauki. Na dodatek habilitacja, na przykład w dziedzinach nauk technicznych, jest trochę gorszym doktoratem.
środa, 9 grudnia 2009
Angielskie uczelnie kuszą
Brytyjskie uczelnie kuszą bezpośrednimi ofertami kierowanymi do polskich licealistów.
Oferują wysokie stypendia i możliwość zdobycia atrakcyjnego wykształcenia.
Oferują wysokie stypendia i możliwość zdobycia atrakcyjnego wykształcenia.
Nowe oblicze szkolnictwa wyższego
Międzynarodowa agencja public relations Noir sur Blanc z siedzibą w Paryżu rozpoczęła prezentację Białej Księgi o komunikacji w sektorze szkolnictwa wyższego wychodząc z założenia, iż kluczem do sukcesu dla szkół wyższych w warunkach globalizacji i współpracy międzynarodowej jest aktywne komunikowanie się z szerokim i wąskim otoczeniem, prowadzone z użyciem coraz bardziej wyrafinowanych metod. Jest to kluczowy element strategii rozwoju każdej uczelni obok działalności dydaktycznej i naukowej.
Brigitte Fournier, dyrektor i zalożyciel Noir sur Blanc: Od 20 lat w Europie i od 40 lat w USA, wszelkie formy komunikowania w sektorze edukacji wyższej bardzo się upowszechniły. Przyczyna tego stanu rzeczy jest prosta, edukacja weszła w epokę konkurencji. Mam nadzieję, że Biała Księga, nie tylko dostarczy informacji z dziedziny komunikowania się uczelni, ale również pomoże uczelniom dokonywać łatwiejszych wyborów.
Brigitte Fournier, dyrektor i zalożyciel Noir sur Blanc: Od 20 lat w Europie i od 40 lat w USA, wszelkie formy komunikowania w sektorze edukacji wyższej bardzo się upowszechniły. Przyczyna tego stanu rzeczy jest prosta, edukacja weszła w epokę konkurencji. Mam nadzieję, że Biała Księga, nie tylko dostarczy informacji z dziedziny komunikowania się uczelni, ale również pomoże uczelniom dokonywać łatwiejszych wyborów.
Pani w PANie protestuje
Wśród humanistów, fizyków, chemików, inżynierów, rolników, geologów i lekarzy nie ma na świecie ani jednej kobiety, którą PAN chciałby zaprosić do własnego grona.
Gdyby w PAN było więcej kobiet, liczba pań w Akademii pewnie szybciej by rosła, a tak to mężczyźni dokooptowują swoich kolegów i wszystko się kręci po staremu.
Prof. Małgorzata Kossut,członek korespondent PAN od 2002 r, Instytut Biologii Doświadczalnej PAN w Warszawie: PAN to bardzo męska instytucja. Jest nas tu - kobiet - dosłownie garstka...Mam wrażenie, że atmosfera w PAN przypomina tę, jaka panowała w przedwojennym klubie, choć z racji wieku znam ją tylko z opowiadań...
Gdyby w PAN było więcej kobiet, liczba pań w Akademii pewnie szybciej by rosła, a tak to mężczyźni dokooptowują swoich kolegów i wszystko się kręci po staremu.
Prof. Małgorzata Kossut,członek korespondent PAN od 2002 r, Instytut Biologii Doświadczalnej PAN w Warszawie: PAN to bardzo męska instytucja. Jest nas tu - kobiet - dosłownie garstka...Mam wrażenie, że atmosfera w PAN przypomina tę, jaka panowała w przedwojennym klubie, choć z racji wieku znam ją tylko z opowiadań...
wtorek, 8 grudnia 2009
Uniwersytet- Chcesz dalej studiować, oceń wykładowców
Wydział Prawa wprowadził zasadę, która zobowiązuje studentów do wystawienia ocen prowadzącym: każdy student będzie musiał wypełnić co najmniej trzy anonimowe ankiety, aby zyskać prawo do wpisu na zajęcia na kolejny semestr.
Pytania dotyczą jakości zajęć, wykładów i ćwiczeń, stopnia przygotowania prowadzącego do zajęć, spóźnień, kończenia ich przed czasem oraz relacji wykładowców ze studentami.
Dr Jacek Przygodzki, rzecznik UWr, pracownik naukowy Wydziału Prawa: Nikt nie udostępnia profesorom ankiet, przedstawia się tylko ich wyniki....Jeżeli z ankiet wynika, że osoba, która stara się o pracę na stanowisku adiunkta, jest słabym pracownikiem dydaktycznym i studenci nie są zadowoleni z ćwiczeń z nim, to ma to istotny wpływ na jego ewentualne zatrudnienie.
Pytania dotyczą jakości zajęć, wykładów i ćwiczeń, stopnia przygotowania prowadzącego do zajęć, spóźnień, kończenia ich przed czasem oraz relacji wykładowców ze studentami.
Dr Jacek Przygodzki, rzecznik UWr, pracownik naukowy Wydziału Prawa: Nikt nie udostępnia profesorom ankiet, przedstawia się tylko ich wyniki....Jeżeli z ankiet wynika, że osoba, która stara się o pracę na stanowisku adiunkta, jest słabym pracownikiem dydaktycznym i studenci nie są zadowoleni z ćwiczeń z nim, to ma to istotny wpływ na jego ewentualne zatrudnienie.
Środowiska akademickie zawiedzione PO
Po reakcji rządu PO na propozycje reformy szkolnictwa wyższego w Polsce zgłoszone w ostatnich dniach przez rektorów szkół wyższych, widać już bardzo wyraźnie, że pod rządami obecnej ekipy żadnych śmiałych zmian nie będzie. Polskie uczelnie nadal pozostawać będą w dalekim ogonie uczelni światowych. W systemie nadal brakować będzie pieniędzy, naukowcy będą „uciekać” z zawodu, a myślący poważnie o pracy naukowej szukać będą studiów na zagranicznych uczelniach.
Dyskryminacja kobiecych talentów
Dane ostatniej publikacji Komisji Europejskiej jednoznacznie pokazują, że świat nauki wciąż zdominowany jest przez mężczyzn.
W Polsce kobiety stanowią zaledwie 39 proc. kadry naukowej.
Zmiany proponowane przez minister B Kudrycką na dyskusji panelowej na temat programu "Kobiety w nauce" która została zorganizowana z jej inicjatywy 5 marca w Centrum Prasowym PAP w Warszawie:
- wprowadzenie parytetu w kadrach zarządzających nauką wg ubiegłorocznej rezolucji Parlamentu Europejskiego, w której postuluje on, by w naukowych ciałach decyzyjnych zapewnić co najmniej 40-proc. udział każdej płci.
- kobiety miałyby mieć początkowo zagwarantowane 10 proc., a w kolejnych latach - już 30 proc. miejsc w czterech kluczowych instytucjach naukowych: Państwowej Komisji Akredytacyjnej, która kontroluje jakość studiów, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów zatwierdzającej habilitacje i profesury, Radzie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Komitecie Ewaluacji Jednostek Naukowych
Aktualna obecność kobiet w kluczowych instytucjach naukowych jest zatrważająco niska:
- zaledwie cztery kobiety znajdują się wśród 33 członków Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego (RGSW)rady
- w prezydium Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów nie ma ani jednej przedstawicielki płci pięknej pośród 11 męskich kandydatów
- łącznie, w radach i komisjach mających wpływ na polską naukę, zasiada obecnie zaledwie 7 proc. kobiet
W Unii Europejskiej zajmujemy pod tym względem przedostatnie miejsce.
---
Warto jednak zauważyć, iż wypowiedzi medialne Pani minister Kudryckiej idą jednym torem, a decyzje i działania drugim. Obydwa tory się niestety nie przecinają.
Przykładowo: Resort nauki zamówił „Strategię rozwoju szkolnictwa wyższego: 2010 – 2020” u wyłonionego w przetargu konsorcjum Ernst & Young i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. W Konsorcjum nie ma ani jednej kobiety! Zespół ekspertów
W Polsce kobiety stanowią zaledwie 39 proc. kadry naukowej.
Zmiany proponowane przez minister B Kudrycką na dyskusji panelowej na temat programu "Kobiety w nauce" która została zorganizowana z jej inicjatywy 5 marca w Centrum Prasowym PAP w Warszawie:
- wprowadzenie parytetu w kadrach zarządzających nauką wg ubiegłorocznej rezolucji Parlamentu Europejskiego, w której postuluje on, by w naukowych ciałach decyzyjnych zapewnić co najmniej 40-proc. udział każdej płci.
- kobiety miałyby mieć początkowo zagwarantowane 10 proc., a w kolejnych latach - już 30 proc. miejsc w czterech kluczowych instytucjach naukowych: Państwowej Komisji Akredytacyjnej, która kontroluje jakość studiów, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów zatwierdzającej habilitacje i profesury, Radzie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Komitecie Ewaluacji Jednostek Naukowych
Aktualna obecność kobiet w kluczowych instytucjach naukowych jest zatrważająco niska:
- zaledwie cztery kobiety znajdują się wśród 33 członków Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego (RGSW)rady
- w prezydium Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów nie ma ani jednej przedstawicielki płci pięknej pośród 11 męskich kandydatów
- łącznie, w radach i komisjach mających wpływ na polską naukę, zasiada obecnie zaledwie 7 proc. kobiet
W Unii Europejskiej zajmujemy pod tym względem przedostatnie miejsce.
---
Warto jednak zauważyć, iż wypowiedzi medialne Pani minister Kudryckiej idą jednym torem, a decyzje i działania drugim. Obydwa tory się niestety nie przecinają.
Przykładowo: Resort nauki zamówił „Strategię rozwoju szkolnictwa wyższego: 2010 – 2020” u wyłonionego w przetargu konsorcjum Ernst & Young i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. W Konsorcjum nie ma ani jednej kobiety! Zespół ekspertów
Step-by-Step Math
Kupując nową komórkę należy pamiętać aby jego przeglądarka chodziła bez problemu na egzaminie...
---
W USA w szkołach podstawowych dopuszczalne jest posługiwanie się kalkulatorem a edukacja nastawiona jest na rozwój twórczego myślenia.
---
W USA w szkołach podstawowych dopuszczalne jest posługiwanie się kalkulatorem a edukacja nastawiona jest na rozwój twórczego myślenia.
Press Centre - Europe boosts budgets of national fellowship programmes
The €140 million, injected by the European Commission during 2008 and 2009 as part of a new action will generate about 3.400 fellowships for researchers.
By 2013, the end of the Seventh RTD Framework Programme, it is expected that 14.000 researchers will have benefitted from this action.
---
Ilu Polaków będzie w tej grupie?
By 2013, the end of the Seventh RTD Framework Programme, it is expected that 14.000 researchers will have benefitted from this action.
---
Ilu Polaków będzie w tej grupie?
poniedziałek, 7 grudnia 2009
How science is shackled by intellectual property
Nagrodzony w roku 2002 nagrodą Nobla z dziedziny fizjologii i medycyny za wyjaśnienie zjawiska apoptozy Sir John Edward Sulston, biolog i biochemik brytyjski wraz z Sarah Chan i John Harris przedstawiają niebezpieczeństwa na jakie narażony jest postęp badań naukowych w sytuacji ścisłego przestrzegania praw autorskich i rozbijają mit równorzędności wagi własności materialnej oraz intelektualnej.
For science to continue to flourish, it is necessary that the knowledge it generates be made freely and widely available. IP rights have the tendency to stifle access to knowledge and the free exchange of ideas that is essential to science. So, far from stimulating innovation and the dissemination of the benefits of science, IP all too often hampers scientific progress and restricts access to its products.
For science to continue to flourish, it is necessary that the knowledge it generates be made freely and widely available. IP rights have the tendency to stifle access to knowledge and the free exchange of ideas that is essential to science. So, far from stimulating innovation and the dissemination of the benefits of science, IP all too often hampers scientific progress and restricts access to its products.
piątek, 4 grudnia 2009
Dotacja na pomoc materialną dla studentów i doktorantów na 2010 r.
W związku z koniecznością zgromadzenia danych, które będą wykorzystane do podziału dotacji na pomoc materialną dla studentów i doktorantów na 2010 r., Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zwraca się z prośbą o wypełnienie załączonych tabel i przekazanie do Ministerstwa w nieprzekraczalnym terminie do dnia 22 grudnia 2008 r.
---
Czy okres przedświąteczny sprzyja wypełnianiu tabel?
Można śmiało założyć, że wiele z nich pozostanie nie wypełnionych.
Jakie będą tego skutki finansowe dla studentów, a jakie dla MNiSW?
---
Czy okres przedświąteczny sprzyja wypełnianiu tabel?
Można śmiało założyć, że wiele z nich pozostanie nie wypełnionych.
Jakie będą tego skutki finansowe dla studentów, a jakie dla MNiSW?
czwartek, 3 grudnia 2009
Pieniądze za punkty. Nowatorski pomysł wynagradzania w bydgoskim szpitalu
Szpital Uniwersytecki nr 1 im. dr A. Jurasza w Bydgoszczy jako pierwszy w kraju wprowadzi system wartościujący pracę wszystkich swoich pracowników. Lekarze i pielęgniarki będą dostawać punkty, które zostaną przeliczone na pieniądze. Pomysł chwalą wszyscy.
System wejdzie w życie najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku.
Wszyscy podkreślają, że największą zaletą systemu jest przejrzystość
System wejdzie w życie najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku.
Wszyscy podkreślają, że największą zaletą systemu jest przejrzystość
Jak uniwersytet ocenia swoich pracowników
W 2005 r.weszła ustawa regulująca kwestie jakości kształcenia narzucająca kontrolę poziomu naukowego i dydaktycznego nauczycieli akademickich.
Zapewnia ją System Zapewniania Jakości Kształcenia.
Ewa Sapeńko rzecznik prasowy UZ: System umożliwia przegląd praktycznie wszystkich aspektów procesu kształcenia oraz łatwy i szybki dostęp do zgromadzonych i na bieżąco aktualizowanych informacji Każdy wydział ma swoją komisję i koordynatora odpowiedzialnych za jakość kształcenia...Do września tego roku ocenieni zostali już wszyscy nauczyciele akademiccy na UZ.
Przy ocenie cena pracy naukowej komisja bierze pod uwagę m.in. ilość naukowych publikacji, udział w konferencjach, przynależność do stowarzyszeń naukowych, czy wypromowane prace doktorskie.
W celu oceny osiągnięć dydaktycznych komisja regularnie wizytuje zajęcia.
Asystenci wizytowani minimum raz do roku, natomiast pozostali nauczyciele akademiccy są kontrolowani przynajmniej raz na cztery lata.
Na wielu wydziałach kontrole przeprowadzane są znacznie częściej.
Dwie negatywne oceny mogą być podstawą do zwolnienia.
Wykładowców i asystentów oceniają również studenci odpowiadając na pytania czy wykładowca był na czas, czy podawał dodatkową literaturę, czy zajęcia wykraczały poza program. Tylko na wydziale pedagogiki, socjologii i nauk o zdrowiu w ub.r. studenci wypełnili ponad 4 tys. ankiet.
---
Ciekawe ile nauczycieli akademickich UZ zwolnił po dokonanej ocenie?
Zapewnia ją System Zapewniania Jakości Kształcenia.
Ewa Sapeńko rzecznik prasowy UZ: System umożliwia przegląd praktycznie wszystkich aspektów procesu kształcenia oraz łatwy i szybki dostęp do zgromadzonych i na bieżąco aktualizowanych informacji Każdy wydział ma swoją komisję i koordynatora odpowiedzialnych za jakość kształcenia...Do września tego roku ocenieni zostali już wszyscy nauczyciele akademiccy na UZ.
Przy ocenie cena pracy naukowej komisja bierze pod uwagę m.in. ilość naukowych publikacji, udział w konferencjach, przynależność do stowarzyszeń naukowych, czy wypromowane prace doktorskie.
W celu oceny osiągnięć dydaktycznych komisja regularnie wizytuje zajęcia.
Asystenci wizytowani minimum raz do roku, natomiast pozostali nauczyciele akademiccy są kontrolowani przynajmniej raz na cztery lata.
Na wielu wydziałach kontrole przeprowadzane są znacznie częściej.
Dwie negatywne oceny mogą być podstawą do zwolnienia.
Wykładowców i asystentów oceniają również studenci odpowiadając na pytania czy wykładowca był na czas, czy podawał dodatkową literaturę, czy zajęcia wykraczały poza program. Tylko na wydziale pedagogiki, socjologii i nauk o zdrowiu w ub.r. studenci wypełnili ponad 4 tys. ankiet.
---
Ciekawe ile nauczycieli akademickich UZ zwolnił po dokonanej ocenie?
Rektorzy naprawią uczelnie?
Rektorzy uważają, że należy pozwolić uczelniom publicznym przekształcać się w niepubliczne:
- mogłyby brać pełne czesne od każdego studenta
- pozostawałyby pod kontrolą skarbu państwa
- należałoby powołać nowy twór - uczelnię niepubliczną skarbu państwa i odwrotnie
Prof. Woźnicki: Uczelnia niepubliczna o dobrym potencjale, która z powodu np. niżu demograficznego miałaby kłopoty z utrzymaniem się, mogłaby zmienić swój status na publiczną ... Wówczas ciężar utrzymania tej uczelni przejęłoby państwo, dla "zabezpieczenie sieci edukacyjnej".
W sprawie finansowania, rektorzy proponowali:
- bardziej zadaniowe finansowanie uczelni
- lepsze finansowanie tych uczelni, które stawiają na badania naukowe, a nie tylko na dydaktykę
- mogłyby brać pełne czesne od każdego studenta
- pozostawałyby pod kontrolą skarbu państwa
- należałoby powołać nowy twór - uczelnię niepubliczną skarbu państwa i odwrotnie
Prof. Woźnicki: Uczelnia niepubliczna o dobrym potencjale, która z powodu np. niżu demograficznego miałaby kłopoty z utrzymaniem się, mogłaby zmienić swój status na publiczną ... Wówczas ciężar utrzymania tej uczelni przejęłoby państwo, dla "zabezpieczenie sieci edukacyjnej".
W sprawie finansowania, rektorzy proponowali:
- bardziej zadaniowe finansowanie uczelni
- lepsze finansowanie tych uczelni, które stawiają na badania naukowe, a nie tylko na dydaktykę
Scientists talking to the public: is there anyone out there?
Cornelia Dean, dziennikarka i wydawca działu popularyzacji nauki w New York Times, opublikowała książkę Am I Making Myself Clear? A Scientist's Guide to Talking to the Public, zachęca naukowców do uczestniczenia w życiu publicznym – nie tylko wtedy – kiedy walczą o granty badawcze!
---
Warto byłoby ten apel rozciągnąć na polską rzeczywistość naukową w której tzw. naukowi dziennikarze powinni się bardziej zajmować popularyzacją nauki, młodych naukowców, a nie popularyzacją belwederskiej palestry, oraz jej uczniów co owocuje dziennikarskimi sukcesami i wygrywaniem przez nich rzetelnych (?) konkursów!
---
Warto byłoby ten apel rozciągnąć na polską rzeczywistość naukową w której tzw. naukowi dziennikarze powinni się bardziej zajmować popularyzacją nauki, młodych naukowców, a nie popularyzacją belwederskiej palestry, oraz jej uczniów co owocuje dziennikarskimi sukcesami i wygrywaniem przez nich rzetelnych (?) konkursów!
Plusy u przełożonego mają wpływ na karierę
Nowoczesne systemy zarządzania personelem przewidują różne formy oceny pracowników.
W jakich odstępach czasu może następować weryfikacja zatrudnionych czy też jakie kryteria oceny trzeba w niej stosować muszą być ustalane w przepisach wewnętrznych firmy(Kodeks pracy nie mówi o tym).
Pracownik musi wiedzieć, za co i jak będzie oceniany. W myśl wyroku SN z 10 listopada 1998 r. (sygn. I PKN 428/98) pracownik, któremu powierza się określone stanowisko i stawia określone wymagania, powinien być oceniany pod kątem wyznaczonych mu obowiązków i wymagań.
Kryterium oceny jego pracy nie mogą stanowić oczekiwania pracodawcy, o których pracownik nie wiedział, zawierając umowę o pracę i o których pracodawca nie informuje go w czasie trwania zatrudnienia.
A taka ocena jest najczęściej stosowana przy typowaniu kandydatów do zwolnienia. Wówczas, w myśl wyroku SN z 19 grudnia 1997 r., pracodawca powinien używać obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników i wyników ich pracy – zgodnie z art. 94 pkt 9 k.p.
---
W środowisku akademickim ocenie powinni podlegać wszyscy pracownicy niezależnie od stopnia i tytułu naukowego
W jakich odstępach czasu może następować weryfikacja zatrudnionych czy też jakie kryteria oceny trzeba w niej stosować muszą być ustalane w przepisach wewnętrznych firmy(Kodeks pracy nie mówi o tym).
Pracownik musi wiedzieć, za co i jak będzie oceniany. W myśl wyroku SN z 10 listopada 1998 r. (sygn. I PKN 428/98) pracownik, któremu powierza się określone stanowisko i stawia określone wymagania, powinien być oceniany pod kątem wyznaczonych mu obowiązków i wymagań.
Kryterium oceny jego pracy nie mogą stanowić oczekiwania pracodawcy, o których pracownik nie wiedział, zawierając umowę o pracę i o których pracodawca nie informuje go w czasie trwania zatrudnienia.
A taka ocena jest najczęściej stosowana przy typowaniu kandydatów do zwolnienia. Wówczas, w myśl wyroku SN z 19 grudnia 1997 r., pracodawca powinien używać obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników i wyników ich pracy – zgodnie z art. 94 pkt 9 k.p.
---
W środowisku akademickim ocenie powinni podlegać wszyscy pracownicy niezależnie od stopnia i tytułu naukowego
Prezydent Poznania zwalnia urzędnika za myślenie
Prezydent Poznania zwolnił ze stanowiska sekretarza miasta Piotra Kołodziejczyka za publiczne krytykowanie działań władz miasta na prywatnej stronie internetowej. - O swojej decyzji prezydent poinformował na spotkaniu z dyrektorami urzędu - poinformowała rzecznik prezydenta Ryszarda Grobelnego Anna Szpytko.
---
Przykład powszechny, choć nietypowy bo ujawniony.
Ta przyczyna zwalniania pracowników jest szczególnie popularna w środowisku akademickim, a pomysły minister Kudryckiej na przyspieszenie awansu młodym pracownikom naukowym (brak zniesienia habilitacji, stabilizacja etatowa belwederskich profesorów)utrwalają dotychczasową patologiczną hierarchię.
---
Przykład powszechny, choć nietypowy bo ujawniony.
Ta przyczyna zwalniania pracowników jest szczególnie popularna w środowisku akademickim, a pomysły minister Kudryckiej na przyspieszenie awansu młodym pracownikom naukowym (brak zniesienia habilitacji, stabilizacja etatowa belwederskich profesorów)utrwalają dotychczasową patologiczną hierarchię.
środa, 2 grudnia 2009
Polska krajem równych i równiejszych
Rektorzy proponują wprowadzenie powszechnego czesnego. Komentuje Piotr Gabryel, zastępca redaktora naczelnego "Rz"
Kudrycka: Nie zamierzamy wprowadzić odpłatnych studiów
Rząd PO i PSL nie rozważa możliwości wprowadzenia odpłatnego czesnego na uczelniach publicznych - powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. - To jest nasze zobowiązanie z początku kadencji - przypomniała minister.
---
Zobowiązania polityczne ważniejsze niż dobro społeczne
Rektorzy chcą, żeby w kraju było mniej uczelni
Obradujący dzisiaj w Warszawie rektorzy proponują, by:
- środki publiczne były przyznawane w zależności od jakości kształcenia oferowanego przez uczelnię, a nie w zależności od jej statusu
- większy rozwój badań naukowych w szkołach wyższych
- lepsze możliwości pozyskania grantów naukowych
- zmienię szczebli kariery naukowej: doktorom, którzy zdecydują się na rozwój praktyczny, a nie naukowy, tytuł profesora będzie przysługiwał bez konieczności uzyskania habilitacji.
- środki publiczne były przyznawane w zależności od jakości kształcenia oferowanego przez uczelnię, a nie w zależności od jej statusu
- większy rozwój badań naukowych w szkołach wyższych
- lepsze możliwości pozyskania grantów naukowych
- zmienię szczebli kariery naukowej: doktorom, którzy zdecydują się na rozwój praktyczny, a nie naukowy, tytuł profesora będzie przysługiwał bez konieczności uzyskania habilitacji.
Skutki Uboczne czyli Antynerwowa Audycja Radiowa Agaty Passent
Na Andrzejki Agata Passent odpowiadała słuchaczom Radia PIN na pytanie:
Co należy zrobić aby się dostać się na studia na Uniwersytet Harwardzie i czy jest tam fajnie?
Warto posłuchać!
Co należy zrobić aby się dostać się na studia na Uniwersytet Harwardzie i czy jest tam fajnie?
Warto posłuchać!
Koniec bezpłatnych studiów?
Dzisiaj na Uniwersytecie Warszawskim Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Polskich i Fundacja Rektorów Polskich (FRP) przedstawią strategię rozwoju uczelni do 2020 r. aby:
- wzmocnić słabą kadrę naukową na uczelniach
- podnieść niską pozycję uniwersytetów w międzynarodowych rankingach
- dopasować programy studiów do potrzeb rynku pracy
Wśród rozwiązań proponowanych przez rektorów znajdą się:
- wprowadzenie powszechnego czesnego od 2015 r
- propozycja wprowadzenia stanu spoczynku dla profesorów
- rozpisywanie konkursów dla uczelni publicznych i niepublicznych na konkretne zadania.
Rektorzy kwestionują propozycję minister Barbary Kudryckiej wyłaniania najlepszych wydziałów, krajowych naukowych ośrodków wiodących KNOW, potencjalnych odbiorców dodatkowego dofinansowania na pięć lat.
Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, przewodnicząca KRASP, rektor UW: Wyłanianie KNOW to utwierdzanie obecnego stanu. Zostawałyby nimi najlepsze wydziały, które okopywałyby się w swych archaicznych strukturach. Trzeba przełamywać bariery wydziałów i tworzyć zupełnie nowe interdyscyplinarne jednostki.
- wzmocnić słabą kadrę naukową na uczelniach
- podnieść niską pozycję uniwersytetów w międzynarodowych rankingach
- dopasować programy studiów do potrzeb rynku pracy
Wśród rozwiązań proponowanych przez rektorów znajdą się:
- wprowadzenie powszechnego czesnego od 2015 r
- propozycja wprowadzenia stanu spoczynku dla profesorów
- rozpisywanie konkursów dla uczelni publicznych i niepublicznych na konkretne zadania.
Rektorzy kwestionują propozycję minister Barbary Kudryckiej wyłaniania najlepszych wydziałów, krajowych naukowych ośrodków wiodących KNOW, potencjalnych odbiorców dodatkowego dofinansowania na pięć lat.
Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, przewodnicząca KRASP, rektor UW: Wyłanianie KNOW to utwierdzanie obecnego stanu. Zostawałyby nimi najlepsze wydziały, które okopywałyby się w swych archaicznych strukturach. Trzeba przełamywać bariery wydziałów i tworzyć zupełnie nowe interdyscyplinarne jednostki.
wtorek, 1 grudnia 2009
Dobra wiadomość dla AHE. Likwidacji (chyba) nie będzie
Ministerstwo pozytywnie oceniło „istotną część" programu naprawczego AHE w Łodzi.
Bartosz Loba, rzecznik MNiSW: Zaakceptowaliśmy zmiany w programie i regulaminie studiów, obsadzie kadry dydaktycznej, dostępie do bibliotek i kształceniu na odległość.
Bartosz Loba, rzecznik MNiSW: Zaakceptowaliśmy zmiany w programie i regulaminie studiów, obsadzie kadry dydaktycznej, dostępie do bibliotek i kształceniu na odległość.
Kuriozum na cały kraj: Władze wyższej uczelni skazane. Rektor za fałszerstwo, kanclerz za plagiat.
Kilka miesięcy temu została nagłośniona sprawa ogłoszeń, jakie suwalska PWSZ szkoła daje do jednego z wydawnictw.
Problem polegał na tym, że jego współwłaścicielem jest syn kanclerza Zdzisława S. Podejrzenie, że ojciec, wykorzystując publiczne pieniądze, daje zarobić synowi, było bardzo duże.
Dziennikarze, zdegustowani (bezradnością?) Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zwrócili się w tej sprawie właśnie do minister Pitery, która zareagowała po kilku miesiącach przesyłając odpowiedź uzyskaną z PWSZ, iż kanclerz o zlecaniu reklam nie decyduje.
Nikt nie sprawdził, jaką rolę Zdzisław S. faktycznie odgrywa na uczelni...
Problem polegał na tym, że jego współwłaścicielem jest syn kanclerza Zdzisława S. Podejrzenie, że ojciec, wykorzystując publiczne pieniądze, daje zarobić synowi, było bardzo duże.
Dziennikarze, zdegustowani (bezradnością?) Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zwrócili się w tej sprawie właśnie do minister Pitery, która zareagowała po kilku miesiącach przesyłając odpowiedź uzyskaną z PWSZ, iż kanclerz o zlecaniu reklam nie decyduje.
Nikt nie sprawdził, jaką rolę Zdzisław S. faktycznie odgrywa na uczelni...
poniedziałek, 30 listopada 2009
SCIENCE , November 27 2009, 326 (5957)
Na łamach SCIENCE , November 27 2009, 326 (5957) wiele ciekawych wypowiedzi i przemyśleń pod hasłem Science and the Stimulus.
Warto się z nimi zapoznać i zacząć wymagać od polskich decydentów (niezmiennie epatujących nadaną im zewnętrznie mocą) o zmianach strukturalnych w nauce, a którym zdecydowanie brakuje umiejętności zarówno przedstawiania swoich poglądów jak też zmierzania się z poglądami innych...
Shovel-Ready Science Drives DOE Decisions Jeffrey Mervis:
While the Recovery Act was working its way through Congress, a handful of prominent physicists and science lobbyists compiled a list for Congress and the new Administration of all the "shovel-ready" research infrastructure projects at the Department of Energy (DOE)—those approved and ready to go out for bids. Congress used this list along with one compiled by DOE staff as a guide in deciding to give DOE's science programs $1.6 billion in the final bill. Another $400 million went to the Advanced Research Projects Agency-Energy, a new research entity housed within the office of the energy secretary. The use of the recovery money to speed up projects already in the agency's queue is expected to pay both scientific and fiscal dividends.
NSF Boosts Success Rates, But at What Price? Jeffrey Mervis
The National Science Foundation's (NSF's) slice of the so-called stimulus bill added $3 billion to its regular $6.5 billion budget for 2009. That huge increase was based on the repeated complaint from NSF Director Arden Bement in congressional testimony that the agency received billions of dollars' worth of good research proposals each year that it couldn't fund. Bement decided to use the recovery funds to whittle down NSF's huge backlog of highly rated proposals and raise success rates. Bement also told program officers to give priority to young investigators and to "high-risk, high-reward research." But those higher success rates may not last for long, warn some science lobbyists, if Congress fails to deliver on a promised doubling of NSF's budget over 10 years.
Medicine Under the Microscope Eliot Marshall
NIH Hopes Stimulus Isn't a Roller-Coaster Ride Jocelyn Kaiser
Warto się z nimi zapoznać i zacząć wymagać od polskich decydentów (niezmiennie epatujących nadaną im zewnętrznie mocą) o zmianach strukturalnych w nauce, a którym zdecydowanie brakuje umiejętności zarówno przedstawiania swoich poglądów jak też zmierzania się z poglądami innych...
Shovel-Ready Science Drives DOE Decisions Jeffrey Mervis:
While the Recovery Act was working its way through Congress, a handful of prominent physicists and science lobbyists compiled a list for Congress and the new Administration of all the "shovel-ready" research infrastructure projects at the Department of Energy (DOE)—those approved and ready to go out for bids. Congress used this list along with one compiled by DOE staff as a guide in deciding to give DOE's science programs $1.6 billion in the final bill. Another $400 million went to the Advanced Research Projects Agency-Energy, a new research entity housed within the office of the energy secretary. The use of the recovery money to speed up projects already in the agency's queue is expected to pay both scientific and fiscal dividends.
NSF Boosts Success Rates, But at What Price? Jeffrey Mervis
The National Science Foundation's (NSF's) slice of the so-called stimulus bill added $3 billion to its regular $6.5 billion budget for 2009. That huge increase was based on the repeated complaint from NSF Director Arden Bement in congressional testimony that the agency received billions of dollars' worth of good research proposals each year that it couldn't fund. Bement decided to use the recovery funds to whittle down NSF's huge backlog of highly rated proposals and raise success rates. Bement also told program officers to give priority to young investigators and to "high-risk, high-reward research." But those higher success rates may not last for long, warn some science lobbyists, if Congress fails to deliver on a promised doubling of NSF's budget over 10 years.
Medicine Under the Microscope Eliot Marshall
NIH Hopes Stimulus Isn't a Roller-Coaster Ride Jocelyn Kaiser
Lokaty już nie dla państwowych uczelni
Przeciwko nowelizacji ustawy o finansach publicznych, która została przyjęta we wrześniu i zacznie obowiązywać od stycznia 2010 r. protestują władze uczelni. ponieważ Ustawa pozbawi publiczne szkoły wyższe milionów złotych z odsetek z lokat bankowych, na których deponowały dotacje z budżetu przeznaczane na cele edukacyjne.
Minister nauki Barbara Kudrycka obiecała pomóc rektorom uczelni publicznych w/w sprawie.
Minister nauki Barbara Kudrycka obiecała pomóc rektorom uczelni publicznych w/w sprawie.
Rozmowa z Makarym Stasiakiem, prezydentem Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej
Anna Gronczewska: Myśli Pan, że gdybyście nie zmienili nazwy, pozostali Wyższą Szkołą Humanistyczno-Ekonomiczną to uniknęlibyście tych wszystkich kłopotów?
Uważam, że szybki rozwój tej uczelni mógł budzić złe emocje. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, iż my nie zmieniliśmy nazwy. Tytuł Akademii nadało nam Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zaliczając nas tym samym do elitarnego grona uczelni wyższych. Podkreślę, że ten zaszczytny tytuł ma zaledwie siedem uczelni niepublicznych w całej Polsce!
AG: Staliście się konkurencją dla państwowych uczelni?
Taka duża uczelnia jak nasza na pewno stanowi konkurencję. Trudno się temu dziwić. W państwie wolnorynkowym, o wolnej działalności edukacyjnej, gospodarczej, jego istotą jest konkurencja podmiotów. Wygrywa ten, kto zdobywa klientów.
AG: Nie zgubiła was pogoń za pieniędzmi, studentami? Bo stąd w różnych miejscach w Polsce, za granicą otwieraliście swoje punkty. Nie były to po prostu mocarstwowe ambicje?
Nie mogę zgodzić się z takim stwierdzeniem - w jakim zakresie mocarstwowe? Bo brzmi to jak oskarżenie.
AG: Poważne, renomowane uczelnie publiczne nie miały nigdy tyle punktów zamiejscowych, co wy...
Jeśli uczelnia jest sprawna organizacyjnie, oferuje wysoką jakość kształcenia, jest nowoczesna i dzięki temu przyciąga studentów, to ma mocarstwowe zapędy? Należy oceniać ją negatywnie?
AG: Potem jednak studenci skarżą się, że jeden wykładowca ma dziewięćdziesięciu seminarzystów...
Nasza uczelnia jest nowoczesna, innowacyjna i bardzo dba o jakość kształcenia. Nie chciałbym, aby łączono liczbę tych punktów z niskim poziomem edukacji, ani z jakością kształcenia. My stawiamy na nowoczesność. Bardzo wiele rozwiązań stosowanych jest po to, by w nowoczesny sposób kształcić studentów. Dysponujemy największym w Polsce uniwersytetem kształcącym na odległość. Wiążą się z tym lata doświadczeń. Stworzenie odpowiedniego zespołu, który potrafi się tym zajmować, metodyka kształcenia na odległość. Na przykład uniwersytet otwarty w Londynie ma sto osiemdziesiąt tysięcy studentów uczących się na odległość, a uniwersytet w Phonix około miliona! Nikt ich nie oskarża o mocarstwowość.
AG: Ciekawe, że na informatyce możecie nadawać tytuły doktorów, a nie możecie prowadzić studiów magisterskich i licencjackich?
To jest pytanie do ministerstwa. My odbieramy to jako swojego rodzaju paradoks.
AG: Minister Barbara Kudrycka odwiedziła kiedyś waszą uczelnię?
Nie. Serdecznie zapraszamy panią minister do nas.
Uważam, że szybki rozwój tej uczelni mógł budzić złe emocje. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, iż my nie zmieniliśmy nazwy. Tytuł Akademii nadało nam Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zaliczając nas tym samym do elitarnego grona uczelni wyższych. Podkreślę, że ten zaszczytny tytuł ma zaledwie siedem uczelni niepublicznych w całej Polsce!
AG: Staliście się konkurencją dla państwowych uczelni?
Taka duża uczelnia jak nasza na pewno stanowi konkurencję. Trudno się temu dziwić. W państwie wolnorynkowym, o wolnej działalności edukacyjnej, gospodarczej, jego istotą jest konkurencja podmiotów. Wygrywa ten, kto zdobywa klientów.
AG: Nie zgubiła was pogoń za pieniędzmi, studentami? Bo stąd w różnych miejscach w Polsce, za granicą otwieraliście swoje punkty. Nie były to po prostu mocarstwowe ambicje?
Nie mogę zgodzić się z takim stwierdzeniem - w jakim zakresie mocarstwowe? Bo brzmi to jak oskarżenie.
AG: Poważne, renomowane uczelnie publiczne nie miały nigdy tyle punktów zamiejscowych, co wy...
Jeśli uczelnia jest sprawna organizacyjnie, oferuje wysoką jakość kształcenia, jest nowoczesna i dzięki temu przyciąga studentów, to ma mocarstwowe zapędy? Należy oceniać ją negatywnie?
AG: Potem jednak studenci skarżą się, że jeden wykładowca ma dziewięćdziesięciu seminarzystów...
Nasza uczelnia jest nowoczesna, innowacyjna i bardzo dba o jakość kształcenia. Nie chciałbym, aby łączono liczbę tych punktów z niskim poziomem edukacji, ani z jakością kształcenia. My stawiamy na nowoczesność. Bardzo wiele rozwiązań stosowanych jest po to, by w nowoczesny sposób kształcić studentów. Dysponujemy największym w Polsce uniwersytetem kształcącym na odległość. Wiążą się z tym lata doświadczeń. Stworzenie odpowiedniego zespołu, który potrafi się tym zajmować, metodyka kształcenia na odległość. Na przykład uniwersytet otwarty w Londynie ma sto osiemdziesiąt tysięcy studentów uczących się na odległość, a uniwersytet w Phonix około miliona! Nikt ich nie oskarża o mocarstwowość.
AG: Ciekawe, że na informatyce możecie nadawać tytuły doktorów, a nie możecie prowadzić studiów magisterskich i licencjackich?
To jest pytanie do ministerstwa. My odbieramy to jako swojego rodzaju paradoks.
AG: Minister Barbara Kudrycka odwiedziła kiedyś waszą uczelnię?
Nie. Serdecznie zapraszamy panią minister do nas.
Komunikat SIS dot. AHE z dn. 27.11.2009 r.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów uznała swoją niewłaściwość w sprawach administracyjnych dotyczących AHE w Łodzi i w dniu 23.11.2009 r. przekazała wniosek SIS o podjęcie działań w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
piątek, 27 listopada 2009
Koniec mianowania na polskich uczelniach
Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, stabilizuje zatrudnienie profesorów, którzy od 1 października 2010 r. będą mogli pracować na podstawie mianowania, a rektor będzie więc mógł rozwiązać z nimi umowę jedynie w ustawowo określonych przypadkach ( czytaj: nie będzie mógł tego uczynić!)
Nauczycieli akademickich minister Kudrycka zapędza zaś do roboty – w przeciwieństwie do profesorów będą zatrudniani na kontraktach.
Projekt minister Kudryckiej budzi szereg kontrowersji, a szczególnie dlaczego tylko profesorowie będą mieli stabilność zatrudnienia – wobec faktu iż po zdobyciu tego tytułu wielu z nich zmniejsza aktywność naukową.
Wybrane opinie z artykułu odniesienia:
Jan Środoń z Polskiej Akademii Nauk:
- wprowadzenie stabilizacji zatrudnienia dopiero na etapie profesora tytularnego, czyli średnio w wieku ok. 50 lat, jest ryzykowne, bo obniży atrakcyjność kariery naukowej
- młodzi i zdolni będą wyjeżdżać za granicę, gdzie stabilizację można osiągnąć wcześniej.
Arkadiusz Sobczyk, adwokat i pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego:
- umowa o pracę może ułatwić zwalnianie niepokornych, choć wybitnych pracowników
- będzie to jednak korzystne, bo zmotywuje kadrę do lepszej pracy
- wprowadzenie przepisów ingerujące w prawa nabyte i zmieniające je na niekorzyść (brak okresu przejściowego) mogą zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego
Nauczycieli akademickich minister Kudrycka zapędza zaś do roboty – w przeciwieństwie do profesorów będą zatrudniani na kontraktach.
Projekt minister Kudryckiej budzi szereg kontrowersji, a szczególnie dlaczego tylko profesorowie będą mieli stabilność zatrudnienia – wobec faktu iż po zdobyciu tego tytułu wielu z nich zmniejsza aktywność naukową.
Wybrane opinie z artykułu odniesienia:
Jan Środoń z Polskiej Akademii Nauk:
- wprowadzenie stabilizacji zatrudnienia dopiero na etapie profesora tytularnego, czyli średnio w wieku ok. 50 lat, jest ryzykowne, bo obniży atrakcyjność kariery naukowej
- młodzi i zdolni będą wyjeżdżać za granicę, gdzie stabilizację można osiągnąć wcześniej.
Arkadiusz Sobczyk, adwokat i pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego:
- umowa o pracę może ułatwić zwalnianie niepokornych, choć wybitnych pracowników
- będzie to jednak korzystne, bo zmotywuje kadrę do lepszej pracy
- wprowadzenie przepisów ingerujące w prawa nabyte i zmieniające je na niekorzyść (brak okresu przejściowego) mogą zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego
Jak żyć, żeby… przetrwać?! Rzecz o trudnych czasach dla szkolnictwa wyższego i o pomyśle jak się na nie przygotować
Anna Martens, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie: (...) Jednak niepokojące są prognozy demograficzne w perspektywie 2020 roku. Według danych GUS, w 2010 roku liczba osób w wieku 19-24 lata spadnie z 3,6 do 3,3 mln. Pięć lat później osób w tym wieku ma być już tylko 2,8 mln. W 2020, w największym dołku, będzie ich jeszcze o 500 tysięcy mniej. Wynika z tego, że roczniki rozpoczynające studia będą wówczas niemal dwukrotnie mniejsze niż dzisiaj.
Gdyby w szkolnictwie wyższym obowiązywały reguły rynkowe, kryzys demograficzny zlikwidowałby najgorsze, najsłabsze uczelnie. Tak się jednak w Polsce nie stanie. Przetrwają przede wszystkim uczelnie publiczne – z oczywistych powodów (nie możemy liczyć na cuda w wykonaniu polityków) oraz małe uczelnie niepubliczne mające w swoim regionie monopol na wyższe wykształcenie.
Gdyby kryzys demograficzny, w XXI wieku w Polsce, był zjawiskiem trwałym, upadek wielu uczelni niepublicznych byłby tylko znakiem nowych czasów. Jednak następne roczniki, po 2020 roku, będą liczniejsze i eksperci twierdzą, że tendencja ta utrzyma się przez następną dekadę...
...Trzeba sobie wyobrazić jak będą wyglądały, lub raczej jak powinny wyglądać idealne uczelnie wyższe w 2020 roku i z determinacją dążyć do tego modelu. Nie jest łatwe opracowanie nowoczesnego modelu uczelni wyższej, którego prosta implementacja odniosłaby sukces w trudnych warunkach. Mamy do czynienia z wieloma tzw. zmiennymi, które mają bezpośredni wpływ na to, jak powinno być uregulowane funkcjonowanie uczelni.
Myślę także o wielu zmiennych, których jeszcze w ogóle nie rozpoznano i nie zdefiniowano...
(...) Zamiast wielkiego planu strategicznego zbudowanego przez powołaną do tego celu komisję, proponuję Crowdsourcing – czyli czerpanie wiedzy i pomysłów od „pospolitego ruszenia”, korzystanie z tzw. mądrości zbiorowej (pracowników uczelni i studentów, ale także osób spoza uczelni chętnych do współpracy).
Jak to zrealizować? Trzeba rozniecić iskrę entuzjazmu i rozdmuchać ją, budować przyczółki sukcesu, nagradzać tych, którzy będą mieli oryginalne pomysły, pomnażać wartości wszędzie, gdzie potrafimy tego dokonać.(...)Można by rzec, że crowdsourcing to po prostu kolejny rodzaj konsultacji wewnątrz uczelnianych. Jednak mechanizm konsultacji zakłada najczęściej dość instrumentalne traktowanie badanego – jest on dostarczycielem danych i koniec. W crowdsourcingu „konsultant” musi mieć pomysł, opracować go, zastanowić się nad wnioskami i skonfrontować własne przemyślenia z refleksjami innych.
Jest to zgodne z podstawowymi definicjami crowdsourcingu:
a) produkcją partnerską w oparciu o dobro wspólne
b) outsourcing pracy wykonywanej tradycyjnie przez wyznaczoną jednostkę do nieokreślonej, zazwyczaj dużej grupy osób, w postaci otwartej propozycji współpracy (...)
---
Nowy glos, zupełnie nowy sposób widzenia problemów - jakże daleki od dotychczasowych dyskusji nad polskim szkolnictwem wyższym.
Cieszy, że wreszcie o zarządzaniu szkolnictwem wyższym i nauką rzeczowo wypowiadają się profesjonaliści a nie zaledwie przyuczeni do zarządzania (a ściślej do pełnienia ról zarządzających).
Gdyby w szkolnictwie wyższym obowiązywały reguły rynkowe, kryzys demograficzny zlikwidowałby najgorsze, najsłabsze uczelnie. Tak się jednak w Polsce nie stanie. Przetrwają przede wszystkim uczelnie publiczne – z oczywistych powodów (nie możemy liczyć na cuda w wykonaniu polityków) oraz małe uczelnie niepubliczne mające w swoim regionie monopol na wyższe wykształcenie.
Gdyby kryzys demograficzny, w XXI wieku w Polsce, był zjawiskiem trwałym, upadek wielu uczelni niepublicznych byłby tylko znakiem nowych czasów. Jednak następne roczniki, po 2020 roku, będą liczniejsze i eksperci twierdzą, że tendencja ta utrzyma się przez następną dekadę...
...Trzeba sobie wyobrazić jak będą wyglądały, lub raczej jak powinny wyglądać idealne uczelnie wyższe w 2020 roku i z determinacją dążyć do tego modelu. Nie jest łatwe opracowanie nowoczesnego modelu uczelni wyższej, którego prosta implementacja odniosłaby sukces w trudnych warunkach. Mamy do czynienia z wieloma tzw. zmiennymi, które mają bezpośredni wpływ na to, jak powinno być uregulowane funkcjonowanie uczelni.
Myślę także o wielu zmiennych, których jeszcze w ogóle nie rozpoznano i nie zdefiniowano...
(...) Zamiast wielkiego planu strategicznego zbudowanego przez powołaną do tego celu komisję, proponuję Crowdsourcing – czyli czerpanie wiedzy i pomysłów od „pospolitego ruszenia”, korzystanie z tzw. mądrości zbiorowej (pracowników uczelni i studentów, ale także osób spoza uczelni chętnych do współpracy).
Jak to zrealizować? Trzeba rozniecić iskrę entuzjazmu i rozdmuchać ją, budować przyczółki sukcesu, nagradzać tych, którzy będą mieli oryginalne pomysły, pomnażać wartości wszędzie, gdzie potrafimy tego dokonać.(...)Można by rzec, że crowdsourcing to po prostu kolejny rodzaj konsultacji wewnątrz uczelnianych. Jednak mechanizm konsultacji zakłada najczęściej dość instrumentalne traktowanie badanego – jest on dostarczycielem danych i koniec. W crowdsourcingu „konsultant” musi mieć pomysł, opracować go, zastanowić się nad wnioskami i skonfrontować własne przemyślenia z refleksjami innych.
Jest to zgodne z podstawowymi definicjami crowdsourcingu:
a) produkcją partnerską w oparciu o dobro wspólne
b) outsourcing pracy wykonywanej tradycyjnie przez wyznaczoną jednostkę do nieokreślonej, zazwyczaj dużej grupy osób, w postaci otwartej propozycji współpracy (...)
---
Nowy glos, zupełnie nowy sposób widzenia problemów - jakże daleki od dotychczasowych dyskusji nad polskim szkolnictwem wyższym.
Cieszy, że wreszcie o zarządzaniu szkolnictwem wyższym i nauką rzeczowo wypowiadają się profesjonaliści a nie zaledwie przyuczeni do zarządzania (a ściślej do pełnienia ról zarządzających).
czwartek, 26 listopada 2009
Warszawska uczelnia obiecuje poprawę
Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji prowadzi studia dla ok. 900 Polaków w europejskich miastach, m.in.: Brukseli, Londynie, Berlinie, Dublinie, Atenach, Rzymie, Manchesterze, Birmingham, Madrycie, Oslo.
Ministerstwo Nauki twierdzi, że studia są nielegalne, a w sierpniu zażądało natychmiastowego przerwania nauki.
Minister Kudrycka rozmawiała osobiście z prof. Wiatrem, a po tym spotkaniu senat uczelni postanowił zalegalizować studia polonijne.
Bartosz Loba, rzecznik resortu szkolnictwa wyższego: Uczelnia przedstawiła program naprawczy. Jego realizację będziemy monitorować.
Ministerstwo Nauki twierdzi, że studia są nielegalne, a w sierpniu zażądało natychmiastowego przerwania nauki.
Minister Kudrycka rozmawiała osobiście z prof. Wiatrem, a po tym spotkaniu senat uczelni postanowił zalegalizować studia polonijne.
Bartosz Loba, rzecznik resortu szkolnictwa wyższego: Uczelnia przedstawiła program naprawczy. Jego realizację będziemy monitorować.
Kto blokuje karierę niewygodnych osób?
Rzeczpospolita informuje, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego twierdzi, że ma dowody na blokowanie przez specsłużby karier osób niewygodnych dla władzy .
Od kandydatów na niektóre stanowiska wymaga się tzw. poświadczenia bezpieczeństwa osobowego czyli certyfikatu, dopuszczającego do dokumentów o klauzulach poufności i tajności.
Te poświadczenia wydaje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w stosunku do wojskowych i osób związanych z armią - Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
Od kandydatów na niektóre stanowiska wymaga się tzw. poświadczenia bezpieczeństwa osobowego czyli certyfikatu, dopuszczającego do dokumentów o klauzulach poufności i tajności.
Te poświadczenia wydaje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w stosunku do wojskowych i osób związanych z armią - Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
Marzysz o karierze? Zacznij pracować w Polsce
W tym roku publikacja Komisji Europejskiej danych o udziale kobiet w nauce (publikowanych co trzy lata) zbiegła się z 10. rocznicą założenia przez KE Helsińskiej Grupy Kobiety w Nauce dla promowania karier naukowych kobiet w całej Europie.
Według KE sytuacja zatrudnienia kobiet - naukowców nie jest satysfakcjonująca.
Z danych podanych przez artykuł odniesienia wynika, że w świecie nauki kobiety mają najgorzej w Holandii, Luksemburgu Danii, na Słowacji i w Austrii, a najlepiej w Szwecji, Finlandii, na Litwie, Łotwie i w Bułgarii.
Czy w Polsce jest naprawdę zadawalająco?
Według KE sytuacja zatrudnienia kobiet - naukowców nie jest satysfakcjonująca.
Z danych podanych przez artykuł odniesienia wynika, że w świecie nauki kobiety mają najgorzej w Holandii, Luksemburgu Danii, na Słowacji i w Austrii, a najlepiej w Szwecji, Finlandii, na Litwie, Łotwie i w Bułgarii.
Czy w Polsce jest naprawdę zadawalająco?
środa, 25 listopada 2009
Kształtowanie postaw kreatywnych warunkiem rozwoju innowacyjności
O hipokryzji polskiego środowiska akademickiego najlepiej świadczy fakt, iż w dniu debaty nad przyszłością AHE w Łodzi, za państwowe pieniądze w Warszawie o kształtowaniu postaw kreatywnych jako warunku rozwoju innowacyjności debatowali destruktorzy polskiej nauki...
Prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk: Dzisiaj nie ma żadnej innej drogi do sukcesu w zglobalizowanym świecie, niż postawienie na społeczną kreatywność, przedsiębiorczość i to, co wynika z tych dwóch rzeczy, czyli innowacyjność.
Prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk: Dzisiaj nie ma żadnej innej drogi do sukcesu w zglobalizowanym świecie, niż postawienie na społeczną kreatywność, przedsiębiorczość i to, co wynika z tych dwóch rzeczy, czyli innowacyjność.
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna jest dobrem Łodzi i regionu – debata
Podczas spotkania 23 listopada 2009 r. dyskutowano nad zagrożeniem:
- 4000 miejsc pracy
- 15 tys. absolwentów rocznie
- 28 mln zł rocznie przeznaczanych przez władze Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej na inwestycje w Łodzi i regionie
- ponad pół miliona złotych rocznie wpływających do kasy miasta i skarbu państwa z tytułu podatków
- około 100 budynków w całej Polsce
- 10 zrewitalizowanych budynków w Łodzi utrzymujących charakter przemysłowego miasta...
w obronie Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi wystąpili:
- senator Platformy Obywatelskiej Maciej Grubski
- dyrektor Wydziału Edukacji UMŁ Jacek Człapiński
- dyrektor Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy UMŁ Teresa Białecka Krawczyk.
Pomimo zaproszenia, spotkanie zignorowali:
- Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
- Prezydent Miasta Łodzi
- Marszałek Województwa Łódzkiego
- Wojewoda
- senatorowie i posłowie ziemi łódzkiej...
- 4000 miejsc pracy
- 15 tys. absolwentów rocznie
- 28 mln zł rocznie przeznaczanych przez władze Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej na inwestycje w Łodzi i regionie
- ponad pół miliona złotych rocznie wpływających do kasy miasta i skarbu państwa z tytułu podatków
- około 100 budynków w całej Polsce
- 10 zrewitalizowanych budynków w Łodzi utrzymujących charakter przemysłowego miasta...
w obronie Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi wystąpili:
- senator Platformy Obywatelskiej Maciej Grubski
- dyrektor Wydziału Edukacji UMŁ Jacek Człapiński
- dyrektor Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy UMŁ Teresa Białecka Krawczyk.
Pomimo zaproszenia, spotkanie zignorowali:
- Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
- Prezydent Miasta Łodzi
- Marszałek Województwa Łódzkiego
- Wojewoda
- senatorowie i posłowie ziemi łódzkiej...
Wyższe uczelnie nie będą mogły zarabiać na lokatach
Według nowelizacji ustawy o finansach publicznych, która będzie obowiązywała od stycznia 2010 r. szkoły wyższe nie będą mogły wkładać na oprocentowane lokaty pieniędzy, które dostają z budżetu państwa na dydaktykę i badania własne.
Rektorzy protestują, bo dla większości uczelni to największa część budżetu, a nawet krótkoterminowe inwestycje dawały z odsetek istotne wpływy.
Uniwersyteckie odsetki od lokat niemałe, bo milionowe...
Widać, że na polskich uczelniach łatwiej prowadzić biznesy lokatowe niż badania naukowe...
Rektorzy protestują, bo dla większości uczelni to największa część budżetu, a nawet krótkoterminowe inwestycje dawały z odsetek istotne wpływy.
Uniwersyteckie odsetki od lokat niemałe, bo milionowe...
Widać, że na polskich uczelniach łatwiej prowadzić biznesy lokatowe niż badania naukowe...
Matka, Polka i blogerka najlepsza - teraz jest już książka
Gratulując internautce nie sposób pominąć doniosłej roli Polskiej Akademii Nauk - jurora najciekawszych, najlepiej czytających się, najbardziej błyskotliwych i najfajniejszych blogów...
Czy to w ramach czasu wolnego naukowcy z PAN’u czytali te rozrywkowe blogi?
Wypada pogratulować organizacji czasu oraz wszechstronności intelektualnej, którą starają się zaszczepić społeczeństwu...
Czy to w ramach czasu wolnego naukowcy z PAN’u czytali te rozrywkowe blogi?
Wypada pogratulować organizacji czasu oraz wszechstronności intelektualnej, którą starają się zaszczepić społeczeństwu...
wtorek, 24 listopada 2009
Konferencja nt. przyszłości AHE
dr Daniel Alain Korona ze Stowarzyszenia Interesu Społecznego: 23 listopada odbyła się konferencja nt. przyszłości AHE w Łodzi, z udziałów mediów, przedstawicieli miasta i polityków (senator z PO) (...).Jak można było się spodziewać konferencję nie zaszczycił żaden przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. (...)decyzje ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach „informatyka” i „zarządzanie” wydano bez podstawy prawnej, skoro formalnie nigdy nie wszczęto postępowania (nie doręczono zawiadomienia o wszczęciu postępowania).
Jak studenci i pracownicy AHE mają upominać o swoje prawa, skoro minister nie szanuje zasad postępowania administracyjnego?
Jak można żądać od obywateli, od studentów i pracowników AHE przestrzegania i poszanowania prawa, skoro pani minister Kudrycka, profesor prawa administracyjnego, sama tego prawa nie szanuje i nie przestrzega.
A skutki decyzji pani minister Kudryckiej są tragiczne. 1500 osób straciło pracę, kolejnych 500 straci do końca marca 2010 roku a 2500 innych pracowników zagrożonych jest bezrobociem. Dramatycznie spadła liczba studentów. Nowy nabór objął zaledwie 5275 studentów w stosunku do 19348 studentów. Ponadto ok. 15 tys. studentów opuściło uczelnię. Oznacza to, iż w wyniku działań ministerialnych AHE ma o 28 tys. studentów mniej, niż miałoby bez tej całej afery. Straty finansowe uczelnia ponosi także poprzez zdejmowanie projektów uczelnianych – w przypadku projektu UCZELNIA Z PASJĄ to strata ponad 15 mln złotych.
Kto poniesie odpowiedzialność za bezprawne działania pani minister Kudryckiej? Kto zadośćuczyni wyrzuconym studentom i pracownikom AHE?
Jak studenci i pracownicy AHE mają upominać o swoje prawa, skoro minister nie szanuje zasad postępowania administracyjnego?
Jak można żądać od obywateli, od studentów i pracowników AHE przestrzegania i poszanowania prawa, skoro pani minister Kudrycka, profesor prawa administracyjnego, sama tego prawa nie szanuje i nie przestrzega.
A skutki decyzji pani minister Kudryckiej są tragiczne. 1500 osób straciło pracę, kolejnych 500 straci do końca marca 2010 roku a 2500 innych pracowników zagrożonych jest bezrobociem. Dramatycznie spadła liczba studentów. Nowy nabór objął zaledwie 5275 studentów w stosunku do 19348 studentów. Ponadto ok. 15 tys. studentów opuściło uczelnię. Oznacza to, iż w wyniku działań ministerialnych AHE ma o 28 tys. studentów mniej, niż miałoby bez tej całej afery. Straty finansowe uczelnia ponosi także poprzez zdejmowanie projektów uczelnianych – w przypadku projektu UCZELNIA Z PASJĄ to strata ponad 15 mln złotych.
Kto poniesie odpowiedzialność za bezprawne działania pani minister Kudryckiej? Kto zadośćuczyni wyrzuconym studentom i pracownikom AHE?
AHE zmienia front: "Popełniliśmy błędy, przepraszamy"
Marcin Markowski, Gazeta Wyborcza: Ja nie wiem, kto rozkręca awanturę wokół AHE. Chyba media - wypaliła na debacie Teresa Białecka-Krawczyk, dyrektorka Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy w Urzędzie Miasta Łodzi. Senator Grubski stwierdził, że łódzkie media weszły w grę, przez którą AHE ma teraz kłopoty.
AHE odwołuje zajęcia, ale każe płacić
Anonimowy dziennikarz Gazety Wyborczej przedstawia problem dwóch anonimowych studentów AHE, którzy nie wyrazili zgody na zmianę warunków AHE, które zostały podyktowane chęcią działania zgodnie z prawem i wytycznymi Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Studenci studiów II stopnia AHE kształcą się poprzez Platformę Zdalnego Nauczania. Ponadto studenci ci na 4 % zajęć przyjeżdżają do Łodzi i odbywają je w formie tradycyjnej i zdają tam egzaminy.
Anonimowi studenci posługując się usłużną w tej materii Gazetą Wyborczą obwieszczają swoją rezygnację oraz wyrażają swoją opinię licencjata iż e-learning to nie studia – co ochoczo podchwytuje anonimowy dziennikarz GW w Szczecinie stając w obronie studenta, którego e- learning przeraża na tyle, że woli z niego oraz własnego rozwoju zrezygnować...
---
Rola edukacji zdalnej w kontekście trendów demograficznych okazuje się być ratunkiem dla i tak już słabego polskiego sektora szkolnictwa wyższego. Nie jest to wymysł AHE lecz wynik dynamicznego rozwoju technologii ICT,internetu oraz podniesienie globalnego poziomu kultury informacyjnej. Opisane wyżej czynniki wskazują na e-learning jako jedną z metod/technik/strategii. Na całym świecie dyplom uczelni wyższej jest w zasięgu klawiatury naszego PC. Więcej argumentów w artykule Andrzeja Wodeckiego, UMSC na portalu uczelnie2020
Ostatnio doktoryzowany Jarosław Wagner w dziedzinie pedagogiki. poświęcił swoją rozprawę kształceniu na odległość: ...Kończyłem kierunki związane z ekonomią i informatyką, dlatego musiałem zdać specjalne egzaminy. Obecnie prowadzę zajęcia na uniwersytecie. Pokazuję studentom, jak uruchomić platformy edukacyjne...[więcej...]
Studenci studiów II stopnia AHE kształcą się poprzez Platformę Zdalnego Nauczania. Ponadto studenci ci na 4 % zajęć przyjeżdżają do Łodzi i odbywają je w formie tradycyjnej i zdają tam egzaminy.
Anonimowi studenci posługując się usłużną w tej materii Gazetą Wyborczą obwieszczają swoją rezygnację oraz wyrażają swoją opinię licencjata iż e-learning to nie studia – co ochoczo podchwytuje anonimowy dziennikarz GW w Szczecinie stając w obronie studenta, którego e- learning przeraża na tyle, że woli z niego oraz własnego rozwoju zrezygnować...
---
Rola edukacji zdalnej w kontekście trendów demograficznych okazuje się być ratunkiem dla i tak już słabego polskiego sektora szkolnictwa wyższego. Nie jest to wymysł AHE lecz wynik dynamicznego rozwoju technologii ICT,internetu oraz podniesienie globalnego poziomu kultury informacyjnej. Opisane wyżej czynniki wskazują na e-learning jako jedną z metod/technik/strategii. Na całym świecie dyplom uczelni wyższej jest w zasięgu klawiatury naszego PC. Więcej argumentów w artykule Andrzeja Wodeckiego, UMSC na portalu uczelnie2020
Ostatnio doktoryzowany Jarosław Wagner w dziedzinie pedagogiki. poświęcił swoją rozprawę kształceniu na odległość: ...Kończyłem kierunki związane z ekonomią i informatyką, dlatego musiałem zdać specjalne egzaminy. Obecnie prowadzę zajęcia na uniwersytecie. Pokazuję studentom, jak uruchomić platformy edukacyjne...[więcej...]
poniedziałek, 23 listopada 2009
Rząd się chwali, zęby bolą
Aleksandra Pezda, GW:...Byłam na dwóch panelach: ministra edukacji i ministra nauki. W obu zabrakło krytyków prezentowanych reform. Dyskusji więc nie było.
Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor Uniwersytetu Warszawskiego i jednocześnie przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, namawiana przez moderatora by wskazała jakieś porażki minister nauki Barbary Kudryckiej, powiedziała szczerze: - Nie chcę z tego prawa skorzystać. Inny panelista - przedstawiciel studentów - też chwalił ministerstwo, choć pani minister chce wprowadzić m.in. odpłatny drugi kierunek studiów. Ale podczas tego panelu z sali padły jednak dwa krytyczne głosy, m.in. że w reformie nauki brak odpowiedzi na pytanie, jak dokładnie mają ze sobą konkurować uczelnie prywatne i państwowe...
Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor Uniwersytetu Warszawskiego i jednocześnie przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, namawiana przez moderatora by wskazała jakieś porażki minister nauki Barbary Kudryckiej, powiedziała szczerze: - Nie chcę z tego prawa skorzystać. Inny panelista - przedstawiciel studentów - też chwalił ministerstwo, choć pani minister chce wprowadzić m.in. odpłatny drugi kierunek studiów. Ale podczas tego panelu z sali padły jednak dwa krytyczne głosy, m.in. że w reformie nauki brak odpowiedzi na pytanie, jak dokładnie mają ze sobą konkurować uczelnie prywatne i państwowe...
Trzeba stworzyć warunki dla uczciwej konkurencji między uczelniami
dr Andrzej Rozmus, kierownik Samodzielnego Zakładu Badań nad Szkolnictwem Wyższym Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie w artykule odniesienia przedstawia stereotypy oraz nieścisłości dyskursu o szkolnictwie wyższym charakterystycznych dla reprezentantów uczelni publicznych. Poniżej obszerne fragmenty tej wypowiedzi:
1. Uczelnia niepubliczna nie jest własnością prywatną, a jej założyciel prywatnym przedsiębiorcą. Uczelnie niepubliczne są organizacjami typu non profit nienastawionymi na zysk. Ewentualne zyski muszą przeznaczać na cele statutowe - rozwój infrastruktury, inwestycje badawcze etc.
Użycie w stosunku do założyciela uczelni niepublicznej określenia prywatny przedsiębiorca jest więc nadużyciem, tym bardziej iż w świetle obowiązujących przepisów założyciel nie jest właścicielem uczelni.
2. Konstytucja gwarantuje zarówno funkcjonowanie szkolnictwa niepublicznego, jak i udział władzy w jego finansowaniu. Prawo obywateli do nauki jest realizowane m.in. przez zapewnienie im możliwości wyboru kształcenia w uczelni publicznej lub niepublicznej.
Państwo wcale nie ma konstytucyjnego przymusu kształcenia na poziomie wyższym.
Tak więc to państwo "obchodzi" konstytucję, nie dofinansowując uczelni niepublicznych, a uczelnie niepubliczne upominają się jedynie o swoje prawa. A dodajmy do tego jeszcze fakt, iż uczelnie publiczne kształcą dwa razy drożej, a dotacja dla nich jest finansowana z podatków.
W WSIiZ kształci się więcej biednej młodzieży ze wsi i małych miasteczek, aniżeli kiedykolwiek studiowało w jakimkolwiek publicznym uniwersytecie czy jakiejkolwiek publicznej politechnice.
3. Prawdą, że uczelnie niepubliczne skorzystały i korzystają z kadry uczelni publicznych. Ale czyż obecnie nie jest również odwrotnie? Aktualnie WSIiZ, zatrudnia tylko jednego doktora z PRz na drugim etacie. Poza tym kilka osób przeniosło się z WSIiZ na politechnikę. Kadra WSIiZ, to: 78% profesorów, 92% doktorów i 100% asystentów.
Mitem jest twierdzenie, że wieloetatowość spowodowana została tylko przez uczelnie niepubliczne. Obecnie w uczelniach publicznych na drugim etacie pracuje 20,6 tys. nauczycieli akademickich (pewnie sporo w szkołach zawodowych), a w uczelniach niepublicznych znacznie poniżej 13 tys.
Konstytucja gwarantuje zarówno wolność zatrudnienia (podejmowania pracy), jak i wolność badań naukowych.
4. Przepisy o zamówieniach publicznych dotyczą wydatkowania środków publicznych, niezależnie od tego, jaki podmiot tego dokonuje. A zatem uczelnie niepubliczne, wydatkując środki publiczne, też te przepisy muszą stosować.
Prawo o szkolnictwie wyższym daje senatowi uczelni publicznej możliwość przeznaczenia dodatkowych środków na wynagrodzenia ponad limity ustawowe, jeśli pochodzą one z innego źródła niż dotacja budżetowa, i nie ogranicza ich wysokości.
Można dać więcej (i to bez ograniczeń), tylko trzeba najpierw samemu zarobić.
W uczelniach publicznych przychody pozadydaktyczne i niebędące dotacją (np. do badań własnych) stanowią zwykle jedynie kilka procent (w politechnikach nieco więcej).
W WSIiZ przychody z działalności badawczej, grantowej i usługowej stanowią blisko 40 %
Uczelnie publiczne na badania naukowe dostają rocznie w formie dotacji blisko 2,5 mld zł, a efekty są mizerne.
Polska w rankingu konkurencyjności World Economic Forum (Global Competitiveness Index) awansowała z 53. pozycji w 2008 roku na 46. w 2009, jednak w grupie wskaźników dotyczących innowacyjności w kategorii współpraca uniwersytetów z przemysłem w badaniach i rozwoju nasz kraj zajmuje pozycję 76.
5. W najbardziej innowacyjnych krajach świata (USA, daleki Wschód) najlepsze uczelnie to uczelnie prywatne i tam państwo płaci albo wszyscy studenci płacą. W Wielkiej Brytanii instytucje szkolnictwa wyższego w przeważającej mierze są instytucjami publicznymi, mimo tego faktu nauka na uniwersytecie jest płatna. W Finlandii wśród politechnik istnieje kilkanaście prywatnych, są one w części (zależnie od liczby studentów) finansowane przez państwo.
Nie jest więc tak naprawdę ważne, kto jest założycielem szkoły wyższej - czy państwo, czy np. stowarzyszenie - ważne jest, jak uczelnie są zarządzane i czy istniejące reguły zapewniają równe traktowanie poszczególnych sektorów. W Polsce takiej równości nie ma, mimo iż blisko 60 proc. studentów płaci za edukację (studenci uczelni niepublicznych + studenci niestacjonarni uczelni publicznych).
Tak na marginesie - rektorzy czołowych publicznych uczelni polskich (UJ, UW, SGH) są zwolennikami czesnego (współpłatności najczęściej połączonej z mocno rozbudowanym systemem kredytowym).
Postulując zmiany w finansowaniu, nie chodzi nam więc o komercjalizację studiów, lecz o zwiększenie udziału studentów stacjonarnych w kształceniu na poziomie wyższym w naszym kraju i równe zasady konkurencji na rynku usług edukacyjnych. Dziś bowiem jest tak, że część uczelni publicznych, wierząc w swoją długowieczność gwarantowaną przez państwo, może prowadzić nieracjonalną i niegospodarną politykę finansową (patrz przykład zadłużonego na ponad 60 mln UMCS w Lublinie czy na ponad 12 mln SGGW w Warszawie, czy wreszcie na ponad 10 mln SGH).
1. Uczelnia niepubliczna nie jest własnością prywatną, a jej założyciel prywatnym przedsiębiorcą. Uczelnie niepubliczne są organizacjami typu non profit nienastawionymi na zysk. Ewentualne zyski muszą przeznaczać na cele statutowe - rozwój infrastruktury, inwestycje badawcze etc.
Użycie w stosunku do założyciela uczelni niepublicznej określenia prywatny przedsiębiorca jest więc nadużyciem, tym bardziej iż w świetle obowiązujących przepisów założyciel nie jest właścicielem uczelni.
2. Konstytucja gwarantuje zarówno funkcjonowanie szkolnictwa niepublicznego, jak i udział władzy w jego finansowaniu. Prawo obywateli do nauki jest realizowane m.in. przez zapewnienie im możliwości wyboru kształcenia w uczelni publicznej lub niepublicznej.
Państwo wcale nie ma konstytucyjnego przymusu kształcenia na poziomie wyższym.
Tak więc to państwo "obchodzi" konstytucję, nie dofinansowując uczelni niepublicznych, a uczelnie niepubliczne upominają się jedynie o swoje prawa. A dodajmy do tego jeszcze fakt, iż uczelnie publiczne kształcą dwa razy drożej, a dotacja dla nich jest finansowana z podatków.
W WSIiZ kształci się więcej biednej młodzieży ze wsi i małych miasteczek, aniżeli kiedykolwiek studiowało w jakimkolwiek publicznym uniwersytecie czy jakiejkolwiek publicznej politechnice.
3. Prawdą, że uczelnie niepubliczne skorzystały i korzystają z kadry uczelni publicznych. Ale czyż obecnie nie jest również odwrotnie? Aktualnie WSIiZ, zatrudnia tylko jednego doktora z PRz na drugim etacie. Poza tym kilka osób przeniosło się z WSIiZ na politechnikę. Kadra WSIiZ, to: 78% profesorów, 92% doktorów i 100% asystentów.
Mitem jest twierdzenie, że wieloetatowość spowodowana została tylko przez uczelnie niepubliczne. Obecnie w uczelniach publicznych na drugim etacie pracuje 20,6 tys. nauczycieli akademickich (pewnie sporo w szkołach zawodowych), a w uczelniach niepublicznych znacznie poniżej 13 tys.
Konstytucja gwarantuje zarówno wolność zatrudnienia (podejmowania pracy), jak i wolność badań naukowych.
4. Przepisy o zamówieniach publicznych dotyczą wydatkowania środków publicznych, niezależnie od tego, jaki podmiot tego dokonuje. A zatem uczelnie niepubliczne, wydatkując środki publiczne, też te przepisy muszą stosować.
Prawo o szkolnictwie wyższym daje senatowi uczelni publicznej możliwość przeznaczenia dodatkowych środków na wynagrodzenia ponad limity ustawowe, jeśli pochodzą one z innego źródła niż dotacja budżetowa, i nie ogranicza ich wysokości.
Można dać więcej (i to bez ograniczeń), tylko trzeba najpierw samemu zarobić.
W uczelniach publicznych przychody pozadydaktyczne i niebędące dotacją (np. do badań własnych) stanowią zwykle jedynie kilka procent (w politechnikach nieco więcej).
W WSIiZ przychody z działalności badawczej, grantowej i usługowej stanowią blisko 40 %
Uczelnie publiczne na badania naukowe dostają rocznie w formie dotacji blisko 2,5 mld zł, a efekty są mizerne.
Polska w rankingu konkurencyjności World Economic Forum (Global Competitiveness Index) awansowała z 53. pozycji w 2008 roku na 46. w 2009, jednak w grupie wskaźników dotyczących innowacyjności w kategorii współpraca uniwersytetów z przemysłem w badaniach i rozwoju nasz kraj zajmuje pozycję 76.
5. W najbardziej innowacyjnych krajach świata (USA, daleki Wschód) najlepsze uczelnie to uczelnie prywatne i tam państwo płaci albo wszyscy studenci płacą. W Wielkiej Brytanii instytucje szkolnictwa wyższego w przeważającej mierze są instytucjami publicznymi, mimo tego faktu nauka na uniwersytecie jest płatna. W Finlandii wśród politechnik istnieje kilkanaście prywatnych, są one w części (zależnie od liczby studentów) finansowane przez państwo.
Nie jest więc tak naprawdę ważne, kto jest założycielem szkoły wyższej - czy państwo, czy np. stowarzyszenie - ważne jest, jak uczelnie są zarządzane i czy istniejące reguły zapewniają równe traktowanie poszczególnych sektorów. W Polsce takiej równości nie ma, mimo iż blisko 60 proc. studentów płaci za edukację (studenci uczelni niepublicznych + studenci niestacjonarni uczelni publicznych).
Tak na marginesie - rektorzy czołowych publicznych uczelni polskich (UJ, UW, SGH) są zwolennikami czesnego (współpłatności najczęściej połączonej z mocno rozbudowanym systemem kredytowym).
Postulując zmiany w finansowaniu, nie chodzi nam więc o komercjalizację studiów, lecz o zwiększenie udziału studentów stacjonarnych w kształceniu na poziomie wyższym w naszym kraju i równe zasady konkurencji na rynku usług edukacyjnych. Dziś bowiem jest tak, że część uczelni publicznych, wierząc w swoją długowieczność gwarantowaną przez państwo, może prowadzić nieracjonalną i niegospodarną politykę finansową (patrz przykład zadłużonego na ponad 60 mln UMCS w Lublinie czy na ponad 12 mln SGGW w Warszawie, czy wreszcie na ponad 10 mln SGH).
niedziela, 22 listopada 2009
Smutna prawda rankingów
Prof. Andrzej Jajszczyk, Katedra Telekomunikacji AGH, ekspert wspólnego zespołu firmy Ernst & Young i Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową pracującego, na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nad strategią rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce: ...Z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów wielu przedstawicieli wyższych uczelni nadal uprawia propagandę sukcesu. W artykule red. Katarzyny Klimek-Michno ("Dziennik Polski", 10.11.2009) cytowana jest wypowiedź prof. Karola Musioła, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, w której stwierdza on, że "praca polskich naukowców nie budzi zastrzeżeń", a w rankingach "wypadamy dobrze na tle takich państw, m.in. jak Ukraina, Węgry, Czechy, które w szanghajskim rankingu zajęły jeszcze niższe pozycje." Niestety, prof. Musioł mija się z prawdą; dwa węgierskie uniwersytety Eotovos Lorand i Szeged są dokładnie w tej samej co UJ, czyli czwartej setce uczelni sklasyfikowanych w rankingu szangahjskim, a Uniwersytet Karola w Pradze jest o setkę wyżej (...) Pozycję podobną lub lepszą, często znacznie, niż nasze jedyne dwie uczelnie, które zmieściły się w pierwszej pięćsetce, ma szesnaście uniwersytetów z Chin, cztery uniwersytety z Brazylii, po dwie uczelnie z Singapuru i południowej Afryki, a także uniwersytety z Argentyny, Meksyku i Indii...
---
Na szczególną zaś uwagę zasługuje okresowe pojawianie się od kilku lat tematu rankingów, z którego nic nie wynika i nikt nie wyciąga praktycznych wniosków.
Na uczelniach publicznych nadal pełna autonomia za pieniądze podatnika, a nagonka na uczelnie niepubliczne jedyną nadzieją na finansowy urobek MNiSW?
---
Na szczególną zaś uwagę zasługuje okresowe pojawianie się od kilku lat tematu rankingów, z którego nic nie wynika i nikt nie wyciąga praktycznych wniosków.
Na uczelniach publicznych nadal pełna autonomia za pieniądze podatnika, a nagonka na uczelnie niepubliczne jedyną nadzieją na finansowy urobek MNiSW?
Prokuratura ws. MNISW
Jak podaje dzisiaj SERWIS21: Prokuratura Krajowa podjęła działania w związku z wnioskiem z dn. 6.11.2009 r. Stowarzyszenia Interesu Społecznego dotyczący nieprawidłowości w postępowaniach administracyjnych prowadzonych przez MNiSW dotyczących AHE w Łodzi. Zgodnie z pismem z dn. 16.11.2009 r. Biuro Postępowania Przygotowawczego ma zająć się rozpatrzeniem części stanowiącej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, zaś Prokuratura Apelacyjna w Warszawie otrzymała nakaz rozpatrzenia kwestii udziału prokuratury w toczących się postępowaniach. Prokuratura zatem zbada kwestię ewentualnych nieprawidłowości w prowadzonych postępowaniach administracyjnych...
piątek, 20 listopada 2009
Funding News: 13 November 2009
Kryzys ekonomiczny, ale amerykańskie instytucje sponsorujące rozwój nauki dbają o jej jakość...
Warto zajrzeć na najnowsze propozycje z USA (artykuł odniesienia) oraz uświadomić sobie, że w tym kraju nie istnieje
· ani stopień doktora habilitowanego
· ani profesura belwederska
· ani urząd ministra Szkolnictwa Wyższego i Nauki...
Warto zajrzeć na najnowsze propozycje z USA (artykuł odniesienia) oraz uświadomić sobie, że w tym kraju nie istnieje
· ani stopień doktora habilitowanego
· ani profesura belwederska
· ani urząd ministra Szkolnictwa Wyższego i Nauki...
Przemilczone sprostowanie
Prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego dr Daniel Alain Korona wystąpił do Dziennika Łódzkiego o zamieszczenie sprostowania, ale do tej pory tego nie uczyniono.
Treść sprostowania:
W związku z artykułem „Zarzuty dla władz AHE” (Dziennik Łódzki 12.11.2009) zwracamy się o zamieszczenie następującego sprostowania w całości:
1. Stowarzyszenie Interesu Społecznego (a nie Publicznego jak błędnie nazwano w artykule) nie stoi jak twierdzą autorzy od wybuchu afery po stronie łódzkiej akademii. Stowarzyszenie stoi po stronie studentów i pracowników AHE, którzy są poszkodowani przez decyzje Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Stowarzyszenie włączyło się do sprawy dopiero we wrześniu br. tj. dopiero gdy minister nauki i szkolnictwa wyższego podjął decyzję o cofnięciu uprawnień na kierunku „informatyka”, ogłosił ją w Internecie i bez dochowania procedur administracyjnych. Z dnia na dzień 3250 studentów informatyki zmuszono do przeniesienia. Ten tryb działania wzbudził sprzeciw Stowarzyszenia, a nie sam fakt prowadzenia postępowań administracyjnych w stosunku do uczelni. AHE popełniła wiele błędów i nieprawidłowości, ale to studenci i pracownicy AHE ostatecznie są poszkodowanymi przez decyzje Ministra. Naszym zdaniem można było podjąć we właściwym czasie inne decyzje (np. zawieszające uprawnienia), które zdyscyplinowałyby uczelnię a równocześnie umożliwiłyby normalne ukończenie studiów przez studentów, którzy rozpoczęli studia.
2. Stowarzyszenie twierdzi, że zamknięcie przez ministerstwo dwóch kierunków na AHE (informatyki i zarządzania) było bezprawne. Otóż Stowarzyszenie w dniu 6.11.2009 r. złożyło pismo do prokuratora generalnego zawierające wniosek o włączenie się prokuratora do postępowania administracyjnego i wskazujące na podejrzenie popełnienia czynu noszącego znamiona art.231 KK przez ministra. Stowarzyszenie przywołało argumentację prawną odwołującą się do przepisów prawa, doktryny jak i orzecznictwa sądowo-administracyjnego, jednoznacznie zobligującego organ administracji publicznej do zawiadomienia strony o wszczęciu postępowania administracyjnego (art.61§4 kpa). Tymczasem formalnie nigdy nie przesłano i nie doręczono zawiadomień o wszczęciu postępowań administracyjnego ws. cofnięcia lub zawieszenia uprawnień na kierunkach „informatyka”, a „zarządzanie”, a tym samym wszystkie czynności w tych postępowaniach administracyjnych są bezskuteczne, a decyzje zostały wydane zatem bez podstawy prawnej. A zatem to przepisy prawa, doktryna i orzecznictwo wskazują, że decyzje były bezprawne (Stowarzyszenie ten fakt jedynie podnosi).
3. W przypadku uchylenia lub stwierdzenia nieważności przez sąd administracyjny decyzji o cofnięciu uprawnień na kierunkach „informatyka” i „zarządzanie” (co jest quasi przesądzone, jeżeli sąd będzie kierował się przepisami prawa, a nie względami politycznymi), wówczas AHE lub jej założyciel będzie miał podstawę prawną do uzyskania odszkodowań cywilnych od skarbu państwa, w związku z poniesiona szkodą i utraconymi korzyściami. Stowarzyszenie podnosi tą kwestię na forum publicznym, albowiem działania pani minister Kudryckiej są szkodliwe także z punktu widzenia budżetu państwa.
4. Stowarzyszenie przedstawia powyższe racje na forum publicznym, gdyż oficjalne media konsekwentnie milczą w sprawie, przez co stają się sojusznikiem Ministerstwa. Naszym zdaniem obszerne komentowanie dokumentów ministerialnych przy równoczesnym pominięciu argumentacji strony społecznej (publikowanych przecież na stronach SERWIS21-AHE) wprowadza w błąd opinię publiczną. Twierdzenie zaś, iż robimy wodę z mózgu studentom - w warunkach gdy autorzy tych słów - nie zapoznali się ani z przepisami prawa, orzecznictwem i doktryną, jak również z materiałem dowodowym formalno-procesowym - jest nieuzasadnione.
Mamy nadzieję, że Dziennik Łódzki będzie miał przynajmniej tyle przyzwoitości, by opublikować to sprostowanie.
Treść sprostowania:
W związku z artykułem „Zarzuty dla władz AHE” (Dziennik Łódzki 12.11.2009) zwracamy się o zamieszczenie następującego sprostowania w całości:
1. Stowarzyszenie Interesu Społecznego (a nie Publicznego jak błędnie nazwano w artykule) nie stoi jak twierdzą autorzy od wybuchu afery po stronie łódzkiej akademii. Stowarzyszenie stoi po stronie studentów i pracowników AHE, którzy są poszkodowani przez decyzje Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Stowarzyszenie włączyło się do sprawy dopiero we wrześniu br. tj. dopiero gdy minister nauki i szkolnictwa wyższego podjął decyzję o cofnięciu uprawnień na kierunku „informatyka”, ogłosił ją w Internecie i bez dochowania procedur administracyjnych. Z dnia na dzień 3250 studentów informatyki zmuszono do przeniesienia. Ten tryb działania wzbudził sprzeciw Stowarzyszenia, a nie sam fakt prowadzenia postępowań administracyjnych w stosunku do uczelni. AHE popełniła wiele błędów i nieprawidłowości, ale to studenci i pracownicy AHE ostatecznie są poszkodowanymi przez decyzje Ministra. Naszym zdaniem można było podjąć we właściwym czasie inne decyzje (np. zawieszające uprawnienia), które zdyscyplinowałyby uczelnię a równocześnie umożliwiłyby normalne ukończenie studiów przez studentów, którzy rozpoczęli studia.
2. Stowarzyszenie twierdzi, że zamknięcie przez ministerstwo dwóch kierunków na AHE (informatyki i zarządzania) było bezprawne. Otóż Stowarzyszenie w dniu 6.11.2009 r. złożyło pismo do prokuratora generalnego zawierające wniosek o włączenie się prokuratora do postępowania administracyjnego i wskazujące na podejrzenie popełnienia czynu noszącego znamiona art.231 KK przez ministra. Stowarzyszenie przywołało argumentację prawną odwołującą się do przepisów prawa, doktryny jak i orzecznictwa sądowo-administracyjnego, jednoznacznie zobligującego organ administracji publicznej do zawiadomienia strony o wszczęciu postępowania administracyjnego (art.61§4 kpa). Tymczasem formalnie nigdy nie przesłano i nie doręczono zawiadomień o wszczęciu postępowań administracyjnego ws. cofnięcia lub zawieszenia uprawnień na kierunkach „informatyka”, a „zarządzanie”, a tym samym wszystkie czynności w tych postępowaniach administracyjnych są bezskuteczne, a decyzje zostały wydane zatem bez podstawy prawnej. A zatem to przepisy prawa, doktryna i orzecznictwo wskazują, że decyzje były bezprawne (Stowarzyszenie ten fakt jedynie podnosi).
3. W przypadku uchylenia lub stwierdzenia nieważności przez sąd administracyjny decyzji o cofnięciu uprawnień na kierunkach „informatyka” i „zarządzanie” (co jest quasi przesądzone, jeżeli sąd będzie kierował się przepisami prawa, a nie względami politycznymi), wówczas AHE lub jej założyciel będzie miał podstawę prawną do uzyskania odszkodowań cywilnych od skarbu państwa, w związku z poniesiona szkodą i utraconymi korzyściami. Stowarzyszenie podnosi tą kwestię na forum publicznym, albowiem działania pani minister Kudryckiej są szkodliwe także z punktu widzenia budżetu państwa.
4. Stowarzyszenie przedstawia powyższe racje na forum publicznym, gdyż oficjalne media konsekwentnie milczą w sprawie, przez co stają się sojusznikiem Ministerstwa. Naszym zdaniem obszerne komentowanie dokumentów ministerialnych przy równoczesnym pominięciu argumentacji strony społecznej (publikowanych przecież na stronach SERWIS21-AHE) wprowadza w błąd opinię publiczną. Twierdzenie zaś, iż robimy wodę z mózgu studentom - w warunkach gdy autorzy tych słów - nie zapoznali się ani z przepisami prawa, orzecznictwem i doktryną, jak również z materiałem dowodowym formalno-procesowym - jest nieuzasadnione.
Mamy nadzieję, że Dziennik Łódzki będzie miał przynajmniej tyle przyzwoitości, by opublikować to sprostowanie.
czwartek, 19 listopada 2009
Przeszkody w samorealizacji studenta
Na stronie Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do 2020 roku ukazał się artykuł - spojrzenie psychologa, dla którego przedmiotem badań nie jest system lecz funkcjonowanie człowieka, a szczególnie studenta w źle funkcjonującym systemie szkolnictwa wyższego...adresowany jest do studentów oraz kadry dydaktycznej.
Doktor bez habilitacji może zostać profesorem
Wczoraj posłowie i przedstawiciele środowiska akademickiego podczas sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży dyskutowali nad założeniami do reformy szkolnictwa wyższego.
Choć większość zaproponowanych zmian została przyjęta pozytywnie – to pewna część środowiska akademickiego uważa, że zmiany zaproponowane przez rząd wcale nie upraszczają zatrudniania naukowców powracających z zagranicy.
Profesor Stanisław Karpiński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego stwierdza wyraźnie, że obecnie obowiązujące przepisy dyskryminują osoby powracające do kraju.
Profesor Jan Środoń z Polskiej Akademii Nauk proponuje wprowadzenie przepisów, które pozwolą osobom powracającym z Zachodu zachować uprawnienia zdobyte w ostatnim miejscu pracy.
Czy można uwierzyć w zapewnienia minister Barbary Kudryckiej, że:
1. władze polskich uczelni będą mogły doceniać dorobek zdobyty w innym kraju?
2. zostanie wprowadzony tzw. elektroniczny ogólnopolski słup ogłoszeniowy, na którym będą umieszczane wszystkie konkursy na uczelniach wyższych?
W Polsce obowiązywały już różne przepisy, które miały na celu ułatwić rozwój naukowy doktorom nauk. Jednym z nich było wprowadzenie możliwości składania wniosków grantowych do Komitetu Badań Naukowych. Niestety, przepisy nie wzmocnione twardymi mechanizmami ich egzekwowania są bezużyteczne i służą jedynie samozadowoleniu władz ustawodawczych.
Jakie mechanizmy egzekwujące wprowadzenie powyższych przepisów proponuje MNiSW?
Choć większość zaproponowanych zmian została przyjęta pozytywnie – to pewna część środowiska akademickiego uważa, że zmiany zaproponowane przez rząd wcale nie upraszczają zatrudniania naukowców powracających z zagranicy.
Profesor Stanisław Karpiński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego stwierdza wyraźnie, że obecnie obowiązujące przepisy dyskryminują osoby powracające do kraju.
Profesor Jan Środoń z Polskiej Akademii Nauk proponuje wprowadzenie przepisów, które pozwolą osobom powracającym z Zachodu zachować uprawnienia zdobyte w ostatnim miejscu pracy.
Czy można uwierzyć w zapewnienia minister Barbary Kudryckiej, że:
1. władze polskich uczelni będą mogły doceniać dorobek zdobyty w innym kraju?
2. zostanie wprowadzony tzw. elektroniczny ogólnopolski słup ogłoszeniowy, na którym będą umieszczane wszystkie konkursy na uczelniach wyższych?
W Polsce obowiązywały już różne przepisy, które miały na celu ułatwić rozwój naukowy doktorom nauk. Jednym z nich było wprowadzenie możliwości składania wniosków grantowych do Komitetu Badań Naukowych. Niestety, przepisy nie wzmocnione twardymi mechanizmami ich egzekwowania są bezużyteczne i służą jedynie samozadowoleniu władz ustawodawczych.
Jakie mechanizmy egzekwujące wprowadzenie powyższych przepisów proponuje MNiSW?
środa, 18 listopada 2009
Były student AHE: Na UŁ jesteśmy piątym kołem u wozu
We wrześniu Ministerstwo Nauki zamknęło informatykę na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej, a Uniwersytet Łódzki natychmiast utworzył płatne studia zaoczne na tym kierunku na Wydziale Fizyki i przechwycił ok. trzystu jej studentów.
Były student, AHE: - ...Na uniwersytecie miało być cudownie, a jesteśmy traktowani jak piąte koło u wozu ... Wciąż nie mamy planu zajęć na cały semestr, za to ciągle jesteśmy zaskakiwani. Mieliśmy np. wykłady z bezpieczeństwa sieci komputerowych, ale na trzecim zjeździe pojawił się inny wykładowca i powiedział, że zamiast bezpieczeństwa będziemy mieć inny przedmiot ochrona danych. Z poprzedniego mieliśmy w sumie już dziewięć godzin, które przepadły. W dodatku bezpieczeństwo jest przedmiotem obowiązkowym, a ochrona opcjonalnym. To jakby zastąpić na maturze język polski np. geografią, która jest do wyboru. Czy bez przedmiotu obowiązkowego można zaliczyć semestr?...
Były student, AHE: - ...Na uniwersytecie miało być cudownie, a jesteśmy traktowani jak piąte koło u wozu ... Wciąż nie mamy planu zajęć na cały semestr, za to ciągle jesteśmy zaskakiwani. Mieliśmy np. wykłady z bezpieczeństwa sieci komputerowych, ale na trzecim zjeździe pojawił się inny wykładowca i powiedział, że zamiast bezpieczeństwa będziemy mieć inny przedmiot ochrona danych. Z poprzedniego mieliśmy w sumie już dziewięć godzin, które przepadły. W dodatku bezpieczeństwo jest przedmiotem obowiązkowym, a ochrona opcjonalnym. To jakby zastąpić na maturze język polski np. geografią, która jest do wyboru. Czy bez przedmiotu obowiązkowego można zaliczyć semestr?...
Kudrycka: reforma nauki to nasz sukces
Samochwalstwo szefów resortów rządu Tuska nie ma granic. Jasne, że polityk powinien akceptować swoją działalność - ale dobrze jeśli również potrafi dokonać samokrytyki.
W wypowiedziach minister Barbary Kudryckiej samokrytyki dostrzec nie można, a dziennikarze, jak zawsze podają ciemnogrodowi nie przetrawione przez pryzmat własnego krytycyzmu informacje, które należy wtłoczyć w leniwe umysły osób, których rzekomo reforma szkolnictwa wyższego interesuje.
Największe wrażenie wywołują zawsze sprawy finansów. I jeśli minister Kudrycka stwierdza:...Wydaliśmy już ponad 2 mld zł, a zakontraktowaliśmy ponad 9 mld. To są potężne środki, które albo już trafiły do uczelni i instytutów naukowych albo niebawem trafią...można uwierzyć iż przekazywanie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej na finansowanie badań, infrastrukturę badawczą i projekty dydaktyczne, było głównym celem reformy, a finanse główną przyczyną braku efektywności polskiego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce...
Niestety, działania reformatorskie minister Kudryckiej nie uwzględniają w najmniejszym stopniu głównych bolączek niesprawnego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce:
1. zmian w procedurze selekcji kadry naukowo-dydaktycznej poprzez wprowadzenie zagwarantowanych konkursów na takie stanowiska
2. zmiany systemu awansu naukowego, a szczególnie uczynienie go kompatybilnym z systemem anglosaskim poprzez zniesienie habilitacji oraz państwowych nobilitacji naukowych
3. dokonania zmian w kierunku właściwie pojmowanej uczelnianej autonomii
Ułatwienie zdobywania funduszy dla dalej kulejącego systemu jest złem, a nie sukcesem.
Odgórnie wydawane ministerialne decyzje w sprawach uczelni przypominają bardziej okres PRL niż kojarzą się z ideą współczesnego, modernizowanego państwa.
Najbardziej niechlubnym aspektem działań minister Kudryckiej jest skłócanie środowisk akademickich (uczelni przeciwko sobie, manipulowanie studentami poprzez zakazywanie czy nakazywanie im miejsc studiowania, a także nie liczenie się z pracą dydaktyków oraz rozrywanie wypracowanych więzi nauczycieli akademickich.
W wypowiedziach minister Barbary Kudryckiej samokrytyki dostrzec nie można, a dziennikarze, jak zawsze podają ciemnogrodowi nie przetrawione przez pryzmat własnego krytycyzmu informacje, które należy wtłoczyć w leniwe umysły osób, których rzekomo reforma szkolnictwa wyższego interesuje.
Największe wrażenie wywołują zawsze sprawy finansów. I jeśli minister Kudrycka stwierdza:...Wydaliśmy już ponad 2 mld zł, a zakontraktowaliśmy ponad 9 mld. To są potężne środki, które albo już trafiły do uczelni i instytutów naukowych albo niebawem trafią...można uwierzyć iż przekazywanie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej na finansowanie badań, infrastrukturę badawczą i projekty dydaktyczne, było głównym celem reformy, a finanse główną przyczyną braku efektywności polskiego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce...
Niestety, działania reformatorskie minister Kudryckiej nie uwzględniają w najmniejszym stopniu głównych bolączek niesprawnego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce:
1. zmian w procedurze selekcji kadry naukowo-dydaktycznej poprzez wprowadzenie zagwarantowanych konkursów na takie stanowiska
2. zmiany systemu awansu naukowego, a szczególnie uczynienie go kompatybilnym z systemem anglosaskim poprzez zniesienie habilitacji oraz państwowych nobilitacji naukowych
3. dokonania zmian w kierunku właściwie pojmowanej uczelnianej autonomii
Ułatwienie zdobywania funduszy dla dalej kulejącego systemu jest złem, a nie sukcesem.
Odgórnie wydawane ministerialne decyzje w sprawach uczelni przypominają bardziej okres PRL niż kojarzą się z ideą współczesnego, modernizowanego państwa.
Najbardziej niechlubnym aspektem działań minister Kudryckiej jest skłócanie środowisk akademickich (uczelni przeciwko sobie, manipulowanie studentami poprzez zakazywanie czy nakazywanie im miejsc studiowania, a także nie liczenie się z pracą dydaktyków oraz rozrywanie wypracowanych więzi nauczycieli akademickich.
wtorek, 17 listopada 2009
Faculty Position in Human Evolution : Stanford, CA
The Department of Biology at Stanford University seeks applicants for a tenure track Assistant Professorship in Human Evolution. Applicants should be using modern genomic and/or computational techniques to address human origins and evolution. Applicants are expected to develop a vigorous research program and to participate in both undergraduate, graduate, and postdoctoral education and training. For information about the Department consult http://biology.stanford.edu/.
Applicants are requested to provide a cover letter, a curriculum vitae including publication list, a statement of research accomplishments and future research plans, a description of teaching experience, and three letters of recommendation.
Interested candidates should apply online at AcademicJobsOnline.Org.
Applicant materials must be received by December 4, 2009. The appointment would begin September 1, 2010.
Stanford University is an equal opportunity employer and is committed to increasing the diversity of its faculty. It welcomes nominations of and applications from women and minority groups, as well as others who would bring additional dimensions to the university’s research, teaching, and clinical mission.
---
Kto z polskich biologów załapie się na powyższą ofertę?
Zdecydowanie łatwiej jest zostać upolitycznionym skandalistą w skali globalnej, wejść w układy z polskimi decydentami, którzy pomogą organizacyjnie...za co?
Applicants are requested to provide a cover letter, a curriculum vitae including publication list, a statement of research accomplishments and future research plans, a description of teaching experience, and three letters of recommendation.
Interested candidates should apply online at AcademicJobsOnline.Org.
Applicant materials must be received by December 4, 2009. The appointment would begin September 1, 2010.
Stanford University is an equal opportunity employer and is committed to increasing the diversity of its faculty. It welcomes nominations of and applications from women and minority groups, as well as others who would bring additional dimensions to the university’s research, teaching, and clinical mission.
---
Kto z polskich biologów załapie się na powyższą ofertę?
Zdecydowanie łatwiej jest zostać upolitycznionym skandalistą w skali globalnej, wejść w układy z polskimi decydentami, którzy pomogą organizacyjnie...za co?
poniedziałek, 16 listopada 2009
Dewolucja Wydziału Biologii UW
Piotr Giertych otwiera debatę: DEWOLUCJA contra EWOLUCJA; GIERTYCH contra DARWIN na którą zaprosił polskich biologów.
Organizatorowi debaty Piotr Giertych (syn prelegenta Prof. Macieja Giertycha) udało się otrzymać zgodę Dziekana na przeprowadzenie debaty w budynku Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Zofia Kielan-Jaworowska, Emerytowana Profesor Instytutu Paleobiologii PAN i Uniwersytetu w Oslo: ...Udostępnienie dla tego celu budynku należącego do Wydziału Biologii UW niewątpliwie będzie nobilitować wystąpienie i osobę prof. Macieja Giertycha i może być interpretowane przez opinię publiczną jako wyraz akceptacji jego opinii przez polską naukę. To nie jest sprawa wolności słowa. Prof. Giertych może wypowiadać się gdzie chce, jednak bez wykorzystywania autorytetu polskiej biologii...
Organizatorowi debaty Piotr Giertych (syn prelegenta Prof. Macieja Giertycha) udało się otrzymać zgodę Dziekana na przeprowadzenie debaty w budynku Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Zofia Kielan-Jaworowska, Emerytowana Profesor Instytutu Paleobiologii PAN i Uniwersytetu w Oslo: ...Udostępnienie dla tego celu budynku należącego do Wydziału Biologii UW niewątpliwie będzie nobilitować wystąpienie i osobę prof. Macieja Giertycha i może być interpretowane przez opinię publiczną jako wyraz akceptacji jego opinii przez polską naukę. To nie jest sprawa wolności słowa. Prof. Giertych może wypowiadać się gdzie chce, jednak bez wykorzystywania autorytetu polskiej biologii...
piątek, 13 listopada 2009
KOMUNIKAT SIS WS. AHE W ŁODZI Z DN. 12.11.2009
Jak podaje serwis21 Stowarzyszenie Interesu Społecznego złożyło w dniu 12.11.2009 formalny wniosek o dopuszczenie do postępowań administracyjnych z wniosków AHE o ponowne rozstrzygnięcie decyzji MNiSW ws. cofnięcia uprawnień na kierunku "informatyka" i "zarządzanie" oraz do postępowania administracyjnego ws. cofnięcia pozwolenia na utworzenia AHE i nakazu jej likwidacji.
Jednocześnie Stowarzyszenie Interesu Społecznego wystąpiło do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska o podjęcie działań w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem oraz poszanowania interesu społecznego w ww. postępowaniach administracyjnych dot. AHE, w związku z podejrzeniem zaistnienia czynu noszącego znamiona art.231 Kodeksu Karnego tj. przekroczenia uprawnień przez MNiSW.
Obszerny materiał prawny, wskazujący na nieprawidłowości jakie zaistniały w postępowaniach administracyjnych prowadzonych przez MNiSW został dołączony do wniosku.
Jednocześnie Stowarzyszenie Interesu Społecznego wystąpiło do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska o podjęcie działań w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem oraz poszanowania interesu społecznego w ww. postępowaniach administracyjnych dot. AHE, w związku z podejrzeniem zaistnienia czynu noszącego znamiona art.231 Kodeksu Karnego tj. przekroczenia uprawnień przez MNiSW.
Obszerny materiał prawny, wskazujący na nieprawidłowości jakie zaistniały w postępowaniach administracyjnych prowadzonych przez MNiSW został dołączony do wniosku.
Pułkownik pożyczył habilitację
Pułkownik z Akademii Obrony Narodowej, płk. dr. inż. Paweł Górski sporządził własną pracę habilitacyjną – zapożyczając ją od kolegi - prof. Nowaka. Na uczelni wszyscy o tym wiedzą, ale pracę przyjęli, bo prof. Nowak, kolega pułkownika nie protestuje, ponieważ awans pułkownika Górskiego pełniącego obowiązki dyrektora wydziału jest przesądzony: nie zostanie dyrektorem, jeśli nie zdobędzie samodzielnego stopnia naukowego.
Mimo iż płk. dr. inż. Paweł Górski nie spełniał kwalifikacji, możliwości, pracowitości oraz szeregu innych koniecznych właściwości niezależnego pracownika naukowego - rada Wydziału Zarządzania i Dowodzenia Akademii Obrony Narodowej postanowiła dać szansę Górskiemu przyjmując w większościowym głosowaniu pracę płk. Górskiego i postanowiła wyznaczyć mu termin kolokwium habilitacyjnego – pomimo iż rozprawa otrzymała dwie negatywne (sugerujące popełnienie plagiatu) recenzje naukowe od ekspertów Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów.
Czy Rada Wydziału liczyła, ze płk. dr. inż. Paweł Górski padnie na kolokwium?
---
Według Gazety Wyborczej, która tę sprawę szczegółowo opisuje, to sprawa kuriozalna.
Niestety nie jest to sprawa precedensowa, ponieważ we wszystkich polskich uczelniach oraz Polskiej Akademii Nauk rozwój naukowy jednostki jest uzależniony bezpośrednio od klik uczelnianych. Wypromowany habilitant nie podskoczy pomocnikom jego własnego pseudosukcesu. Koło się zamyka, a ręka rękę myje...
Nowym i dramatycznym elementem wątku Górskiego jest fakt, że kreuje się on na eksperta od zarządzania kryzysowego w sytuacjach zagrożeń niemilitarnych...
Można mieć jedynie nadzieję, że pragmatyczny wymiar sprawy pułkownika Górskiego, prof. Nowaka oraz Akademii Obrony Narodowej otworzy oczy społeczeństwa oraz decydentów na konsekwencje procedowania fałszywych karier naukowych oraz hamowania rozwoju naukowego jednostek utalentowanych – choć nie popieranych przez uczelniane sitwy.
Mimo iż płk. dr. inż. Paweł Górski nie spełniał kwalifikacji, możliwości, pracowitości oraz szeregu innych koniecznych właściwości niezależnego pracownika naukowego - rada Wydziału Zarządzania i Dowodzenia Akademii Obrony Narodowej postanowiła dać szansę Górskiemu przyjmując w większościowym głosowaniu pracę płk. Górskiego i postanowiła wyznaczyć mu termin kolokwium habilitacyjnego – pomimo iż rozprawa otrzymała dwie negatywne (sugerujące popełnienie plagiatu) recenzje naukowe od ekspertów Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów.
Czy Rada Wydziału liczyła, ze płk. dr. inż. Paweł Górski padnie na kolokwium?
---
Według Gazety Wyborczej, która tę sprawę szczegółowo opisuje, to sprawa kuriozalna.
Niestety nie jest to sprawa precedensowa, ponieważ we wszystkich polskich uczelniach oraz Polskiej Akademii Nauk rozwój naukowy jednostki jest uzależniony bezpośrednio od klik uczelnianych. Wypromowany habilitant nie podskoczy pomocnikom jego własnego pseudosukcesu. Koło się zamyka, a ręka rękę myje...
Nowym i dramatycznym elementem wątku Górskiego jest fakt, że kreuje się on na eksperta od zarządzania kryzysowego w sytuacjach zagrożeń niemilitarnych...
Można mieć jedynie nadzieję, że pragmatyczny wymiar sprawy pułkownika Górskiego, prof. Nowaka oraz Akademii Obrony Narodowej otworzy oczy społeczeństwa oraz decydentów na konsekwencje procedowania fałszywych karier naukowych oraz hamowania rozwoju naukowego jednostek utalentowanych – choć nie popieranych przez uczelniane sitwy.
czwartek, 12 listopada 2009
Uczelnie nie boją się projektów
Leszek Grabarczyk, dyrektor Departamentu Wdrożeń i Innowacji w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego:
...Uczelniom - a dotyczy to przede wszystkim dużych jednostek - trudno jest stworzyć projekt odnoszący się rzeczywiście do programu rozwojowego całej szkoły. Jedna uczelnia składa po kilka wniosków, które nie są ze sobą spójne, odzwierciedlają potrzeby samodzielnych wydziałów, a nie potrzeby uczelni jako całości. Brak jest często odniesienia do potrzeb polskiej gospodarki, które mogą być zaspokojone dzięki działaniom zaplanowanym do realizacji.
Bardzo poważnym problemem, który dostrzegamy w wielu projektach, sygnalizujemy i próbujemy rozwiązywać podczas negocjacji, jest łączenie przez osoby zaangażowane w realizację projektu obowiązków kierownika projektu i obowiązków wynikających z pozostałych zadań merytorycznych. Oczywiście, w przypadku projektów uczelnianych, gdzie działania związane są przede wszystkim z prowadzeniem kształcenia, możliwe jest, aby menedżer projektu jednocześnie kształcił studentów w ramach projektu. Ale wydaje się niemożliwe realizowanie 40-70 procent działań w projekcie przez jedną osobę, a takie zapisy we wnioskach się niestety spotyka.
Najwłaściwszą strukturą, która powinna funkcjonować na uczelniach, wydaje się być samodzielne biuro ds. pozyskiwania funduszy, gdzie poszczególne zatrudnione osoby odpowiadałyby, jako kierownicy, za realizację projektów. Oczywiście pomocą mogą służyć im wówczas opiekunowie merytoryczni zadań - osoby wiodące na wydziałach czy w instytutach. Na te elementy będzie kładziony nacisk podczas spotkań szkoleniowo-warsztatowych z potencjalnymi wnioskodawcami, organizowanymi cyklicznie przez Departament Wdrożeń i Innowacji w MNiSW...
...Uczelniom - a dotyczy to przede wszystkim dużych jednostek - trudno jest stworzyć projekt odnoszący się rzeczywiście do programu rozwojowego całej szkoły. Jedna uczelnia składa po kilka wniosków, które nie są ze sobą spójne, odzwierciedlają potrzeby samodzielnych wydziałów, a nie potrzeby uczelni jako całości. Brak jest często odniesienia do potrzeb polskiej gospodarki, które mogą być zaspokojone dzięki działaniom zaplanowanym do realizacji.
Bardzo poważnym problemem, który dostrzegamy w wielu projektach, sygnalizujemy i próbujemy rozwiązywać podczas negocjacji, jest łączenie przez osoby zaangażowane w realizację projektu obowiązków kierownika projektu i obowiązków wynikających z pozostałych zadań merytorycznych. Oczywiście, w przypadku projektów uczelnianych, gdzie działania związane są przede wszystkim z prowadzeniem kształcenia, możliwe jest, aby menedżer projektu jednocześnie kształcił studentów w ramach projektu. Ale wydaje się niemożliwe realizowanie 40-70 procent działań w projekcie przez jedną osobę, a takie zapisy we wnioskach się niestety spotyka.
Najwłaściwszą strukturą, która powinna funkcjonować na uczelniach, wydaje się być samodzielne biuro ds. pozyskiwania funduszy, gdzie poszczególne zatrudnione osoby odpowiadałyby, jako kierownicy, za realizację projektów. Oczywiście pomocą mogą służyć im wówczas opiekunowie merytoryczni zadań - osoby wiodące na wydziałach czy w instytutach. Na te elementy będzie kładziony nacisk podczas spotkań szkoleniowo-warsztatowych z potencjalnymi wnioskodawcami, organizowanymi cyklicznie przez Departament Wdrożeń i Innowacji w MNiSW...
środa, 11 listopada 2009
On Going Home: Succeeding in Science in Eastern Europe
Z okazji zburzenia muru berlińskiego w magazynie sciencecareers.sciencemag.org pojawiła się seria artykułów mających na celu wskazanie jakim to krokiem przełomowym stał się ów fakt dla rozwoju nauki w bloku krajów środkowo-europejskich:
After the Fall of the Wall: Science Careers in Eastern Europe
Science Training and Collaboration in Eastern Europe: Resources
More Opportunities for International Collaborations in Eastern Europe
Z pewnością od wyburzenia muru berlińskiego wiele się w Polsce zmieniło.
Nie zmieniło się jednak na tyle aby opisywać karierę zawodową Piotra Garstecki’ego, Ph.D. lat 34, który nie przystępując do rzetelnie przeprowadzonego konkursu na stanowisko naukowe powrócił na stare śmiecie, czyli do swojego macierzystego instytutu PAN po postdock’u odbytym na Harwardzie.
Powrót do dawnego dobrze znanego środowiska (rzekomo przyjaznego młodym badaczom –Wszystkim – czy tylko Garsteckiemu?), które przyznało mu etat assistant professor na 3-lata – o czym wyraźnie pisze dr Garstecki w swojej wypowiedzi - trudno zakwalifikować jako ideał kariery naukowej czy też wzór do naśladowania.
W przyjaznym środowisku macierzystego instytutu PAN dr Garstecki, pomimo braku habilitacji otrzymał przestrzeń do prowadzenia badań oraz możliwość starania się o granty, które oczywiście uzyskał z między innymi z Foundation for Polish Science.
Dr Garstecki, który 4 lata po powrocie ze swojego postdock’a na Harwardzie zajmuje pozycję associate professor, a jego w jego zespół badawczy wchodzi 6 doktorantów, 4 postdock’ów, 4 senior scientist oraz jeden technik, jest zachwycony: ...The situation is quite comfortable... Actually, we have a lot of very good infrastructure right now...I expected more of a difference in resources than I actually encountered...Looking at my friends who stayed in the States, both Americans and non-Americans, I don't see many differences actually in the possibilities. So, of course there are differences, but they come mostly from the individuals and the way they do science. It's not coming from the environment...
Wypada pogratulować dr Garsteckiemu samozadowolenia i życzyć prac na poziomie tych jego amerykańskich i nie amerykańskich kolegów, którzy pozostali w Stanach.
W końcu nie każdy jest w czepku urodzony.
Opisany w sciencecareers.sciencemag.org przykład dr Garsteckiego wyraźnie pokazuje, że:
1. nie od wszystkich naukowców wymaga się w Polsce habilitacji – która nadal pozostaje narzędziem manipulowania pracownikami naukowymi
2. brak habilitacji sprzyja rozwojowi samodzielności naukowej
Jedno martwi: dlaczego magazyn sciencecareers przeprowadza wywiad z osobą, której nikt nie stanął w poprzek, nikt nie zablokował rozwoju naukowego i podaje przykład dr Garsteckiego jako dowód na poprawę sytuacji naukowców w Polsce?
After the Fall of the Wall: Science Careers in Eastern Europe
Science Training and Collaboration in Eastern Europe: Resources
More Opportunities for International Collaborations in Eastern Europe
Z pewnością od wyburzenia muru berlińskiego wiele się w Polsce zmieniło.
Nie zmieniło się jednak na tyle aby opisywać karierę zawodową Piotra Garstecki’ego, Ph.D. lat 34, który nie przystępując do rzetelnie przeprowadzonego konkursu na stanowisko naukowe powrócił na stare śmiecie, czyli do swojego macierzystego instytutu PAN po postdock’u odbytym na Harwardzie.
Powrót do dawnego dobrze znanego środowiska (rzekomo przyjaznego młodym badaczom –Wszystkim – czy tylko Garsteckiemu?), które przyznało mu etat assistant professor na 3-lata – o czym wyraźnie pisze dr Garstecki w swojej wypowiedzi - trudno zakwalifikować jako ideał kariery naukowej czy też wzór do naśladowania.
W przyjaznym środowisku macierzystego instytutu PAN dr Garstecki, pomimo braku habilitacji otrzymał przestrzeń do prowadzenia badań oraz możliwość starania się o granty, które oczywiście uzyskał z między innymi z Foundation for Polish Science.
Dr Garstecki, który 4 lata po powrocie ze swojego postdock’a na Harwardzie zajmuje pozycję associate professor, a jego w jego zespół badawczy wchodzi 6 doktorantów, 4 postdock’ów, 4 senior scientist oraz jeden technik, jest zachwycony: ...The situation is quite comfortable... Actually, we have a lot of very good infrastructure right now...I expected more of a difference in resources than I actually encountered...Looking at my friends who stayed in the States, both Americans and non-Americans, I don't see many differences actually in the possibilities. So, of course there are differences, but they come mostly from the individuals and the way they do science. It's not coming from the environment...
Wypada pogratulować dr Garsteckiemu samozadowolenia i życzyć prac na poziomie tych jego amerykańskich i nie amerykańskich kolegów, którzy pozostali w Stanach.
W końcu nie każdy jest w czepku urodzony.
Opisany w sciencecareers.sciencemag.org przykład dr Garsteckiego wyraźnie pokazuje, że:
1. nie od wszystkich naukowców wymaga się w Polsce habilitacji – która nadal pozostaje narzędziem manipulowania pracownikami naukowymi
2. brak habilitacji sprzyja rozwojowi samodzielności naukowej
Jedno martwi: dlaczego magazyn sciencecareers przeprowadza wywiad z osobą, której nikt nie stanął w poprzek, nikt nie zablokował rozwoju naukowego i podaje przykład dr Garsteckiego jako dowód na poprawę sytuacji naukowców w Polsce?
Prawdziwa przyczyna niejawności raportów PKA?
Rzecznik Praw Studenta zwracał się kilkakrotnie do Przewodniczącego Państwowej Komisji Akredytacyjnej – po raz pierwszy w styczniu 2008, ponownie w lutym 2009 - o jawność raportów z kontroli PKA w uczelniach.
...Publikowanie samej treści oceny wydanej przez PKA jest daleko niewystarczające z punktu widzenia interesów studenta i podatnika.
Student dążący do wykazania w postępowaniu sądowym niewypełniania lub nienależytego wypełniania przez uczelnię umowy z nim, w której uczelnia zobowiązała się do prowadzenia kształcenia „zgodnie z obowiązującymi przepisami” lub „należytej jakości” itp. potrzebuje konkretnych dowodów ... Interesy studentów i władz lub kadry kontrolowanej jednostki są najwyraźniej sprzeczne, skoro wedle licznych skarg studentów efekty kontroli PKA są przed zwykłymi studentami ukrywane. Często już sama wizyta PKA bywa im przedstawiana jako zagrażająca perspektywie uzyskania dyplomu...
---
Nauka sobie a polityka sobie. Hasła o jawności życia politycznego pozostają jedynie hasłami wirtualnymi [więcej...].
A nawet, niewątpliwych kompetencji naukowych w temacie jawności ministra resortu Barbary Kudryckiej:
B. Kudrycka., Dylematy urzędników administracji publicznej, Temida Białystok 1995.
B. Kudrycka: Neutralność polityczna urzędników. Warszawa 1998
B. Kudrycka 1997 Etyczne obowiązki rządowych urzędników w demokracji [więcej...]
w żaden sposób nie można przełożyć na poprawę funkcjonowania państwa.
Polityka jest grą nie o ideały ale o indywidualne przetrwanie w tej grze.
...Publikowanie samej treści oceny wydanej przez PKA jest daleko niewystarczające z punktu widzenia interesów studenta i podatnika.
Student dążący do wykazania w postępowaniu sądowym niewypełniania lub nienależytego wypełniania przez uczelnię umowy z nim, w której uczelnia zobowiązała się do prowadzenia kształcenia „zgodnie z obowiązującymi przepisami” lub „należytej jakości” itp. potrzebuje konkretnych dowodów ... Interesy studentów i władz lub kadry kontrolowanej jednostki są najwyraźniej sprzeczne, skoro wedle licznych skarg studentów efekty kontroli PKA są przed zwykłymi studentami ukrywane. Często już sama wizyta PKA bywa im przedstawiana jako zagrażająca perspektywie uzyskania dyplomu...
---
Nauka sobie a polityka sobie. Hasła o jawności życia politycznego pozostają jedynie hasłami wirtualnymi [więcej...].
A nawet, niewątpliwych kompetencji naukowych w temacie jawności ministra resortu Barbary Kudryckiej:
B. Kudrycka., Dylematy urzędników administracji publicznej, Temida Białystok 1995.
B. Kudrycka: Neutralność polityczna urzędników. Warszawa 1998
B. Kudrycka 1997 Etyczne obowiązki rządowych urzędników w demokracji [więcej...]
w żaden sposób nie można przełożyć na poprawę funkcjonowania państwa.
Polityka jest grą nie o ideały ale o indywidualne przetrwanie w tej grze.
wtorek, 10 listopada 2009
Sp r a w o z d a n i e St e n o g r a f i c z n e z 53 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 5 listopada 2009 r. (drugi dzień obrad)
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Barbara Kudrycka:
Szanowna Pani Marszałek! Szanowni Państwo Posłowie! Uczelnie wyższe w Polsce działają na zasadzie pełnej autonomii, samorządności i samodzielności,
nie tylko w zakresie polityki kadrowej, ale także korelowania potrzeb zatrudnieniowo-kadrowych z naukowo-dydaktycznymi oraz z możliwościami finansowymi uczelni.
Najważniejszy element autonomii uczelni to ten w zakresie polityki finansowej. A więc uczelnie prowadzą samodzielną gospodarkę finansową na podstawie planu rzeczowo-finansowego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zwłaszcza dotyczącymi
finansów publicznych oraz rachunkowości.
System finansowy uczelni przewiduje, że pokrywają one koszty działalności i rozwoju oraz zobowiązania z przychodów z budżetu państwa, a także z przychodów
własnych....dalsza część wypowiedzi Pani minister B.Kudryckiej poświęcona jest sytuacji finansowej UMSC w Lublinie.
... ministerstwo dołoży wszelkich starań, aby zwiększyć promocję konkursów organizowanych w ramach siódmego programu ramowego, a także, mam nadzieję, uczyni to krajowy punkt kontaktowy, do którego zadań to należy.
Ministerstwo podjęło także wiele innych działań, które mają pomóc w zwiększeniu
intensywności składania aplikacji i poprawie jakości projektów, które są zgłaszane w ramach konkursów europejskich. Przede wszystkim organizujemy program, konkursy European Research Council, co pozwala na sfinansowanie aplikacji, które uzyskały
najwyższą punktację w konkursach europejskich, a nie zostały zakwalifikowane do finansowania w ramach siódmego programu ramowego.
W tej sytuacji w ramach środków z budżetu państwa finansujemy takie granty i przeznaczyliśmy na to środki, które pozwolą wnioskować o kwotę 250 mln zł rocznie na
okres nie dłuższy niż 3 lata.
Poza tym została zmieniona kategoryzacja jednostek, uwzględniamy zatrudnianie w jednostce laureatów konkursu w ramach siódmego programu ramowego czy też innych projektów w programach ramowych i dodajemy odpowiednią punktację. Rząd realizuje także wsparcie międzynarodowej mobilności naukowców oraz konkurs „Granty na granty”.
Chciałabym dodać, iż przygotowujemy w tej chwili rozporządzenia do projektów ustaw o nauce, które są w tej chwili w podkomisji sejmowej. Pozwolą one na wprowadzenie procedur zbliżonych do procedur stosowanych przy aplikowaniu o konkursy europejskie,
aby nasze środowisko naukowe zostało przyzwyczajone do takiego systemu, który pozwoli aplikować o środki europejskie bez specjalnego, dodatkowego
nakładu pracy...
---
W jaki sposób słowa wypowiadane przez minister Barbarę Kudrycką przekładają się na autonomię uczelni,a szczególnie uczelni niepaństwowych, które jednym pociągnięciem ministerialnego pióra, pani minister B. Kudrycka może sobie pozwolić na skreślenie z listy uczeni w Polsce - jak np. Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną Łodzi?
W jaki sposób hermetyczny słowotok na temat konkursów w ramach siódmego programu ramowego – przekłada się na BRAK USTOSUNKOWANIA SIĘ DO PODSTAWOWYCH KONKURSÓW na stanowiska naukowo—dydaktyczne na polskich uczelniach? Rozwój - jeśli ma być prawidłowy powinien postępować według postępujących po sobie etapów rozwojowych.
W jaki sposób można przejść do prawidłowego postępowania w ramach konkursów siódmego programu ramowego - gdy podstawowy dobór kadry naukowo-badawczej odbywa się nadal drogą układów rodzinno-towarzysko-partyjnych - a nie konkursowych, a reformy minister Kudryckiej nawet nie wspominają KOMPLETNIE NIC na temat konieczności przeprowadzania konkursów w ramach naboru KADRY naukowo-dydaktycznej?
Jak osiągnąć potencjał możliwości rywalizacji o granty europejskie przy zdecydowanie RÓŻNYM SYSTEMIE AWANSU NAUKOWEGO w Polsce (hołubiącej nieodpowiedzialność personalną poprzez zapewnianie sobie fałszywego autorytetu zewnętrznego poprzez posiadanie sztucznych i nie stosowanych przez większość cywilizowanych krajów HABILITACJI) oraz innych krajach, które po prostu uczą ludzi zawodowej i personalnej odpowiedzialności oraz tego, ze nikt za nich karku nie będzie nadstawiał?
Szanowna Pani Marszałek! Szanowni Państwo Posłowie! Uczelnie wyższe w Polsce działają na zasadzie pełnej autonomii, samorządności i samodzielności,
nie tylko w zakresie polityki kadrowej, ale także korelowania potrzeb zatrudnieniowo-kadrowych z naukowo-dydaktycznymi oraz z możliwościami finansowymi uczelni.
Najważniejszy element autonomii uczelni to ten w zakresie polityki finansowej. A więc uczelnie prowadzą samodzielną gospodarkę finansową na podstawie planu rzeczowo-finansowego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zwłaszcza dotyczącymi
finansów publicznych oraz rachunkowości.
System finansowy uczelni przewiduje, że pokrywają one koszty działalności i rozwoju oraz zobowiązania z przychodów z budżetu państwa, a także z przychodów
własnych....dalsza część wypowiedzi Pani minister B.Kudryckiej poświęcona jest sytuacji finansowej UMSC w Lublinie.
... ministerstwo dołoży wszelkich starań, aby zwiększyć promocję konkursów organizowanych w ramach siódmego programu ramowego, a także, mam nadzieję, uczyni to krajowy punkt kontaktowy, do którego zadań to należy.
Ministerstwo podjęło także wiele innych działań, które mają pomóc w zwiększeniu
intensywności składania aplikacji i poprawie jakości projektów, które są zgłaszane w ramach konkursów europejskich. Przede wszystkim organizujemy program, konkursy European Research Council, co pozwala na sfinansowanie aplikacji, które uzyskały
najwyższą punktację w konkursach europejskich, a nie zostały zakwalifikowane do finansowania w ramach siódmego programu ramowego.
W tej sytuacji w ramach środków z budżetu państwa finansujemy takie granty i przeznaczyliśmy na to środki, które pozwolą wnioskować o kwotę 250 mln zł rocznie na
okres nie dłuższy niż 3 lata.
Poza tym została zmieniona kategoryzacja jednostek, uwzględniamy zatrudnianie w jednostce laureatów konkursu w ramach siódmego programu ramowego czy też innych projektów w programach ramowych i dodajemy odpowiednią punktację. Rząd realizuje także wsparcie międzynarodowej mobilności naukowców oraz konkurs „Granty na granty”.
Chciałabym dodać, iż przygotowujemy w tej chwili rozporządzenia do projektów ustaw o nauce, które są w tej chwili w podkomisji sejmowej. Pozwolą one na wprowadzenie procedur zbliżonych do procedur stosowanych przy aplikowaniu o konkursy europejskie,
aby nasze środowisko naukowe zostało przyzwyczajone do takiego systemu, który pozwoli aplikować o środki europejskie bez specjalnego, dodatkowego
nakładu pracy...
---
W jaki sposób słowa wypowiadane przez minister Barbarę Kudrycką przekładają się na autonomię uczelni,a szczególnie uczelni niepaństwowych, które jednym pociągnięciem ministerialnego pióra, pani minister B. Kudrycka może sobie pozwolić na skreślenie z listy uczeni w Polsce - jak np. Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną Łodzi?
W jaki sposób hermetyczny słowotok na temat konkursów w ramach siódmego programu ramowego – przekłada się na BRAK USTOSUNKOWANIA SIĘ DO PODSTAWOWYCH KONKURSÓW na stanowiska naukowo—dydaktyczne na polskich uczelniach? Rozwój - jeśli ma być prawidłowy powinien postępować według postępujących po sobie etapów rozwojowych.
W jaki sposób można przejść do prawidłowego postępowania w ramach konkursów siódmego programu ramowego - gdy podstawowy dobór kadry naukowo-badawczej odbywa się nadal drogą układów rodzinno-towarzysko-partyjnych - a nie konkursowych, a reformy minister Kudryckiej nawet nie wspominają KOMPLETNIE NIC na temat konieczności przeprowadzania konkursów w ramach naboru KADRY naukowo-dydaktycznej?
Jak osiągnąć potencjał możliwości rywalizacji o granty europejskie przy zdecydowanie RÓŻNYM SYSTEMIE AWANSU NAUKOWEGO w Polsce (hołubiącej nieodpowiedzialność personalną poprzez zapewnianie sobie fałszywego autorytetu zewnętrznego poprzez posiadanie sztucznych i nie stosowanych przez większość cywilizowanych krajów HABILITACJI) oraz innych krajach, które po prostu uczą ludzi zawodowej i personalnej odpowiedzialności oraz tego, ze nikt za nich karku nie będzie nadstawiał?
Subskrybuj:
Posty (Atom)